czy myślicie ze przesiadaując na komputerze mozna

zwariować ? Jeszcze dwa lata temu nie mialam wcale komputera, chodzilam do liceum, uczylam sie duzo, uprawialam sport kazdego dnia cwiczylam prawie godzinew domu , lub szlam biegać, spacerowałam aby sie dotlenic, dobrze sie odzywialam= nie wiedzialam co to zmęczenie, kiedy czulam taki stan kładlam sie spac regularnie o 22 wstawałam o 5 ..jak w zegarku, nie narzekalam na zadne dolegliwosci. Potem skonczylam liceum, troche pracowałam, ale i tak mialam nadmiar czasu, kupilam sobie komputer i od tamtego czasu wiele sie zmienilo.. najpierw zasiadalam do niego tylko wieczorami, a potem coraz częsciej. W koncu doszlo do tego ze kazdą swoją chwile spędzalam przed komputerem, gdy przyszlam z pracy zjadlam i przed komputer bo bylo tyle rzeczy do czytania do pisania ze znajomymi... Nie wychodzilam juz na spacery bo mi sie nie chcialo, czas pędzil jak oszalały, kładlam sie spac o 2 w nocy wstawałam o 10 rano. Zaczęlam czuc sie coraz gorzej, przytylam.. w koncu stracilam prace.. Swoje smutki zatapialam w rozmowach z wirtualnymi znajomymi, czuje ze wariuje.... coraz bardziej nic mi sie nie chce, nie martwie sie tym ze nie mam pracy, cierpie na potworne bóle glowy, okropne samopoczucie ale nie moge sie od tego uwolnić.. boje sie ze oszaleje do reszty przed tym monitorem..

ja siedzę przy komputerze a nie na...

cos w tym jest

jeszcze nigdy nie czulam sie tak fatalnie, prosze wyrzuccie mi komputer przez okno, blagam...

ups, chyba jestes uzalezniona ;) spokonie, mysle ze w koncu ci sie znudzi...takie przesadyanie non stop. kompa ci nie wyrzucimy bo takie czasy ze bez niego to jak bez reki, ale jesli teraz nie musiz nic zrobic na nim poprostu go wylacz :)

na przechowanie to dowiesz się czy to uzależnienie od kompa czy zwyczajne LENISTWO.

ale ja naprawde wariuje, doszlo do tego ze spotkanie ze swoim chlopakiem mnie nie ciesza, gdy sie z nim widuje to czekam az w koncu sie rozstaniemy i ja zasiąde przed swoim komputerem, a gdy jestem w domu nie potrafie patrzec jak on lezy wylączony..nieuzywany :(

!!!

co ja mam zrobic,,, sama sie nie uwolnie od niego, czy mam isc do psychologa ?

a tam do psychologa. weź się w garść. zaplanuj dzień. od tej do tej robię to, potem to itd. a potem się tego trzymaj. zawsze kiedy mam do wyboru coś co lubię, np. oglądanie tv i coś czego nie lubię, np. sprzątanie, to rozsiadam dupę w kanapie i się lenię. taka ludzka natura, że myśli i wybiera to co miłe i odpycha to co wymaga wysiłku i nie sprawia przyjemności (bądź sprawia mniejszą). teraz zrób plan na cały tydzień i się go trzymaj. zrób go nawet za pomocą komputera, ale wydrukuj, żebyś potem pod byle pretekstem nie włączała kompa, bo się zaraz "zasiedzisz". idę o zakład, żejakbyś oddała kompa to jego miejsce zająłby np. telewizor, bo też byś się wciągneła w seriale, w kółko myslała o następnym odcinku czy kolejnym rozdziale książki...

i pokończ wszystkie gry i nie zaczynaj nowych.

jestes chetna na niezobowiazujacy seks? :)