Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niebieska konwalia

Chciałabym już nie żyć! Ale się boję!

Polecane posty

Gość niebieska konwalia

Nie chcę już żyć, życie mi się nie udało. Ten którego kocham już mnie nie chce a ja nie chcę żyć bez niego. Chciałąbym się zabić, ale strasznie się tego boję :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieska konwalia
Tak strasznie i źle!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cvxcvcxvxc
Nie boj sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość posluchaj
śmierc nie rozwiązuje problemów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfdffdffff
Ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TILZA
no wlasnie ile masz lat? wez sie w garsc nie bedzie ten to bedzie inny---moze lepszy szkoda zdrowia zycia tracic na glupoty swiat jest piekny tylko trzeba to zauwazyc ja juz to przerabialam uwierz mi warto zyc a smierci nie nalezy sie bac ---zobaczysz swiatlo w tunelu i za nim pojdziesz poczujesz cieplo i lekkosc TILZA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość telimena z
eeeej, no daj spokoj. chcesz sie zabic przez faceta???? zaden facet nie jest tego wart!!!!!!!!! zaden!!!!!!!!!!!!!! ja tez dlugo nie moglam trafic na odpowiedniego. gdy sie zakochalam to na maxa, wszystko bym dla niego zrobila. on mnie zdradzil i ta druga zaszla w ciaze. zostawil mnie. jak bolalo. przez ponad dwa lata nie moglam dojsc do siebie. potem znow sie zakochalam, wydawalo mi sie, ze jeszcze mocniej niz poprzednim razem. wydawalo mi sie ze to ideal, ze lepszego po prostu nie ma. zostawil mnie w najgorszy sposob, bo po prostu pewnego dnia urwal kontakt, bez slowa. nie musze pisac jak wygladaly dwa kolejne lata. bylam zalamana. dwie porazki jedna po drugiej... w miedzyczasie probowalam z innymi facetami, ale zazwyczaj konczylo sie po paru spotkaniach. mialam mega dola i caly czas myslalam o nim. a on juz sie dobrze bawil z inna. w koncu poznalam mojego meza i w koncu jestem szczesliwa. teraz wiem, ze "nie ma tego zlego, co by na dobre nie wyszlo". gdybym byla z ktoryms z tamtych, nie poznalabym mojego meza. uwierz, ze jeszcze kogos poznasz. dla kazdego jest ktos, sama zobaczysz. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×