Smutno mi

mam 21 lat a mój brat 30 (ja mieszkam z rodzicami, a on ma włąsne mieszkanie i włąsną rodzinę) tylko że jak przyjeżdza do moich rodziców i zastaje mnie w domu to wtedy się zaczyna- wyzywa mnie i mojego chłopaka ( chłopaka wtedy u mnie niema) wyzywa od najgorszych chociaż oboje nić mu nie zrobiliśmy, mówi takie rzezcy że masakra:/kiedyś to nawet się popłakałam a teraz jakoś wytrzymuje ( zazwyczaj go olewam) moi rodzice go uspokajają ale zawsze jest tak samo:/ włąsnie 10 min temu był u mnie brat i była awantura:(

dosypać mu czegoś na przeczyszczenie do herbaty? :D

to nic nie pomoże:( rozchoruje się a potem będzie to samo:/

do skutku, aż mu się znudzi przyjeżdżać :D

co to za patologia??? wydrzyj sie "co sie czepiasz frajerze? masz jakis problem??? " Dajesz soba tak pomiatac? Badz baba z jajami! :-O Co na to rodzice? Powiedz im: jezeli Wasz syn sie zachowuje jak bydle, to przyjmujcie go u siebie w domu dopiero jak zmadrzeje"

darłam się kiedyś ostro i nie odpuszczałam mu za te wyzwiska ale juz niema siły jedyną pociechą jest to że przyjeżdza rzadko:)

czego on tak na Ciebie sie drze?

ale czemu Cie wyzywa? zglos to na policje.

mysle ze jest zazdrosny ze moj chlopak ma lepsza pracę od niego :/

ale nie "co ty myslisz" tylko co on konkretnie wykrzykuje? jezeli to sa obelgi, to mowie Ci, zglos to na policje. Nauczy go to rozumu. Ja nie pozwolilabym, zeby ktos mnie zwyzywal, a juz w szczegolnosci rodzina.:-O

troche to dziwne,o tak o sobie przychodzi i sie awanturuje,czy zawsze jest jakis powod?