kiedy pojawia sie w człowieku diabeł?

po sobie zaczynam dostrzegac,ze jakas istota w śrdoku w głębi mojej duszy bawi sie.. ;( przysięgam od dłuzszego czasu sie to u mnie pogarsza nie boje sie śmierci,nie boje sie na kogos podniesc reke,ani krzyknac..boje sie z własną matką nawet nie wiecie jaki czuje ból i ciężar na sercu..robie to nieświadomie,aa momentami mowi cos do mnie w glowie " pokaż jej,ze nie jestes psem na zawołanie,zrob z niej papke niech wie z kim ma doczynienia" ...strasznie sie dzisiaj czuje po tym co zrobilam;(

miało być,ze bije sie nawet z własną matką.. dzisiaj doszlo do rękoczynow

wtedy tumanie kiedy nie ma Boga w sercu

wiem,ze nie ma Boga w sercu od dłuzszego czasu kłamie,ze chodze do kościola,ze sie pomodliłam i wszystkich ptrafie okłamac bez zadnych skrupułow..;( nawet mi nie jest przykro jak to pisze..dziwne uczucie taka pustka jakbym nie miala dla kogo zyć

idz do kosciola. ja mam sny religijne,naszczescie nic mnie nie podkusza do zlego az tak! idz do kosciola.

może poproś żeby twoja babcia sie za ciebie modliła

mojej babci nienawidze

same chodzenie do kosciola to jest bezsensu

ile masz lat?

"...Hagioterapia (leczenie świętością) to pomoc duchowa w usuwaniu problemów duszy, często określana jako uzdrowienie wewnętrzne jest w dzisiejszym świecie coraz bardziej dostrzegalna i doceniana, jako źródło uzdrowienia również fizycznego. Ze względu na to, że hagioterapia nie jest przeznaczona wyłącznie dla wiernych, lecz także dla niechrześcijan i ateistów, można mówić o pracy nie tylko duszpasterskiej, ale i ewangelizacyjnej. Jest ona równocześnie rodzajem dialogu i działalności ekumenicznej w Kościele i w świecie. Jezus jest Zbawicielem każdego człowieka, całej historii ludzkości i wszystkich ludzi. Tak więc również i Kościół posłany został do wszystkich ludzi. Podstawy hagioterapii to zarys najważniejszych założeń metody oraz zapis świadectw jej skuteczności w leczeniu chorób ducha i uzależnień. Mamy nadzieję, że opisany sposób modlitwy, zaczerpnięty z Pisma Świętego i praktyki Kościoła, umożliwi wielu osobom otwarcie się na zbawczą moc Chrystusa. Jednym z rodzajów modlitwy leczącej ludzką duszę jest dziękowanie Bogu za wszystko. Nie jest trudno dziękować Bogu za dobro, które spotyka nas w życiu. Trudniej jest jednak dziękować za to, co złe. Dziękować Bogu za to, co negatywne, oznacza dziękować za ufność, że prowadzi to ku dobremu. Innymi słowy dziękować znaczy nie dać się zwieść siłom złym, lecz z pomocą dobra zwyciężać zło. Pewna rodzina przez trzydzieści lat modliła się o uwolnienie męża i ojca od alkoholizmu. Wówczas pewien ksiądz pouczył ich, że lepiej jest dziękować Bogu, że pozwolił na takie uzależnienie tego człowieka. Nie mogli tego pojąć. Nawet nie chcieli. Ich pierwsze pytanie brzmiało: „Czyż Bóg może czynić zło?” Ksiądz odpowiedział im pytaniem: „A jak wy sądzicie, czy Bóg może czynić zło?” Oni odrzekli: „Nie, tylko dobro”. Wtedy spytał ich: „A czy Bóg sprawuje nad wszystkim kontrolę?” Opowiedzieli: „Tak, Bóg panuje nad wszystkim w naszym życiu i nic nie dzieje się bez Niego”. Ksiądz powiedział wtedy: „A więc Bóg sprawuje kontrolę i pozwala, i daje właśnie to uzależnienie od alkoholu waszemu ojcu. Ale z całą pewnością On to daje dla dobra, a nie dla zła. Więc za to dobro dziękujcie Bogu”. Odparli, że nie rozumieją nadal, ale ponieważ nie pozostaje im nic innego, spróbują. Całe niedzielne popołudnie dziękowali Bogu, że dał im takiego ojca, który pije, który znęca się nad nimi, który ich nie rozumie, który zniszczył rodzinę swoim alkoholizmem, agresją i przemocą. Nie minął nawet tydzień i ojciec zupełnie przestał pić. Czym jest choroba duchowa? Centralnym pojęciem dla zdrowia jest „życie”. Człowiek jest duchowo chory, jeżeli coś zagraża jego życiu duchowemu, lub kiedy chore są jego duchowe organy i zniszczona zostaje któraś z jego cnót. Jest zdrowy, jeśli jest dobry, a chory – jeśli jest zły. Kiedy kocha, jest zdrowy, a kiedy nienawidzi, jest chory. Człowiek lojalny jest zdrowy, zdrajca to chory. Odważny jest człowiekiem zdrowym, chorym jest tchórz. Umiarkowanie to duchowe zdrowie, a nieumiarkowanie to choroba. Stanem zdrowia jest zaufanie, nieufność i strach są chorobami. Zdrowiem ducha jest sprawiedliwość, a niesprawiedliwość jego chorobą. Nałogi, grzechy, uzależnienia, rezygnacja, depresja i skłonności samobójcze to choroby ducha. Gdzie one powstają? Jakie są przyczyny ich schorzeń? Głównie to zło, żądza i urazy...."

kosciól pomaga ale bys musiała chodzic codziennie wtedy powinno zadziałać

a to jest dorastanie poprostu a nie żadne ave Satan :O

sami ty chyba nie wiesz co mówisz :o

ja nie jestem opętana mimo,ze czasami sie tak czuje.. czemu tak bardzo często mysle o śmierci i tak sobie marze "jak bardzo chce juz zejsc z tego świata okropnego i żałosnego" moje życie..nikt z was nie wie jakie jest .. mam 16lat i umieram z kazdym dniem

ghaha kosciól pomaga ale bys musiała chodzic codziennie wtedy powinno zadziałać dziecko co ty opowiadasz :o

moja matka "pije?? " jak ma ochote nie liczy sie z tym,ze ja tego nie lubie,ona sie w ogole ze mna nie liczy sądzi,ze jak daje mi na ubrania i takie tam duperele to mi niczego nie brakuje..nie mam z nia zadnego kontaktu,czesto probuje zagadac do niej,cos zeby porozmawiac to słysze" teraz nie mam czasu poczekaj chwile dobra" mija chwile ide i opowiadam co i jak to przytakuje nic nie ma do powiedzenia.. jak jestem chora to nic sobie z tego nei robi;// ona mnie w ogole nie kocha.. tak jak cala moja rodzina;(

przechodzisz okres buntu,jestes nastolatka i czasami tak bywa mi minelo jak skonczylam 19 lat mialam takie jazdy ...duzo by opowiadac ...zobaczysz wyciszysz sie i bedzie dobrze a pozniej bedziesz miala wyrzuty ze zranilas najblizsze osoby...radze abys wyluzowala

16 lat magłosów w tym wieku nie słyszałam,ale miałam plakaty śmierci ubierałam sie na czarno .... nikt mnie nie rozumiał itd:O przeszło mi

dzisiaj mnie probowala uderzyc,nawet jej sie udalo,ale jej oddalam lekko,ale oddalam..

a wiedz że pomaga :)

Nie daj sie matce powiedz komu trzeba i już

nie ! to nie jest too!!! Boże..czemu wszyscy mi mowia,ze przechodze taki okres? kłamanie,oszukiwanie,nie przejmowanie sie niczym?, nie mam kontaktu z rodzicami,czy do was to dociera? wiecie jak to jest jak sie kogos bardzo kocha,a ten ktos traktuje was jak ścierwo?!

jestes rozzalona nikt cie nie kocha ...biedna ofiara losu wez sie w garsc dziewczyno i udaj sie do psychologa bo sama nie dasz sobie rady naprawde radze ci bo bedzie ci nadal zle i bedziesz poglebiala sie w przekonaniu ze jestes nie kochana i nic nie warta a to nie prawda jestes mlodziutka i napewno bardzo madra szukaj pomocy

Dociera Nie mają prawa Cie traktować jak ścierkę,masz prawo do nich czuć niechęć ,bo nie dają Ci tego co potrzebujesz...spokoju itd. Idz do pedagog szkolnej psycholog albo pogadaj z przyjaciółmi

AVE SATAN!!!! Dziecko to się tylko bunt nazywa. Więc daj se siana i idź na piwo. Howgh!

dla niej najwazniejszy jest jej ojciec.. ja sie nie liczy to nim musi sie zajac,to jej męzulek ,a moj ojciec biedny ubolewa bo go nóżka boli! ale jak mnie cos boli to nikt na to nie zwraca uwagi.. mowia do mnie jak do psa przypuscmy " Ania chodz tu!"" szybko chodz tu" "wyrzucisz teraz śmieci potem wyjdziesz z psem!" znosi mi moje brudne naczynia do mnie do pokoju wyjmuje je ze zlewu i robi mi na złosc.. sama krzyczy na mnie tak głosno i klnie nie liczac sie,ze mam kolezanki w domu..robi mi wstyd strasznie mi było przed nimi głupio:(

opowiedz o swojej rodzinie... masz rodzeństwo?

Powiedz jej ze ma Ci wydzielic obowiązki itd,jesteś człowiekiem i masz prawo do spokoju itd nie daj sie ...ale nie uzywaj przemocy do rodziców bo to głupie

nie chodze na piwo..do psychologa nie mam odwagi isc,wiem tez mi to daleka rodzina doradzaja..cioci sie żaliłam ona powiedzialam,ze wie wszystko o mojej matce i,ze rozumie,ze jest mi cięzko,ale musze skonczyc szkole i najwazniejsze są studia! a ja mam w dupie studiia! moje cale życie! przez tych pieprzonych rodzicow boje sie chloopakow ,stale ich atakuje moja matka mnie tak nastawila" ze to samce nic nie warte,ze to zdrajcy chcą tylko łózka"!

Musisz iść do psychologa Jak będą starzy to wtedy będą Cie prosić o pomoc role sie odwrócą.Tak trudno zrozumieć zew dzieci też trzeba szanować...opadają mi ręce jak czytam czy slysze takie historie