Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość pieczareczkaa

grzybica układu pokarmowego - dostawkaDostaregoTopiku

Polecane posty

znaczy wiesz jakies weglowodany sa potrzebne, ja mam gdzies, dwa razy dziennie wcinam kasze albo ryz.Teraz kombinuje z zupami. Byle jakos przetrwac nie wiem do kiedt nie wiem na jak dlugo, ale licze, ze w koncu cos sie odmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greta garbo
>Gabsonik Notakehl... To chyba medycyna alternatywna ( lek homeopatyczny firmy Sanum ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MONITEUSZ jak najbardziej joga pomaga kazde cwiczenie dziala na jakis organ wewnetrzny, wiadomo, ze nie ma cudow od razu,ale ja po pierwszym seansie co normalnie mam zatwardzenia, bylam w toalecie trzy razy na drugi dzien, ale dobrze mi wychodzily cwiczenia wraz z oddychaniem,specjalne oddychanie plus psecjalny uklad dziala na zatwardzenie, sama nie dowierzalam, poza tym joga bardzo uspokaja calego czlowieka, ale na pewno na to trzeba czekac kilka miesiecy ludi gabsonik pila wszystkie soki i sie wyleczyla i warzywa tez je,ja tez pije soki, moze ty mozesz je powoli wprowadzac i sie obserwowac ja tak robie no i zawsze mozesz pytac doktorki,a co myslisz o lewatywach bardzo oczyszczaja,a ogladalas te filmiki \"cud terapii gersona\"?fajna sprawa, tez mi to polecila gabsonik,a te twoje trzepania wydaje mi sie, ze moze to byc spadek cukru,skad wiesz, czy wmomencie trzepania nie masz spadku duzego cukru, musialabys zmierzyc cukier w momencie takiego ataku, edsonik wogole kalafior powoduje duze wzdecia, czyli tak samo bedzie z zupa, ja mam wieksze wzdecia po kalafiorze jak po kapuscie, wiec unikam kalafiora, ale ty masz z ta dieta, powiedz mi, czy zawsze miales takie problemy z jedzeniem czy to sie pojawilo od czasu grzybicy, a wywar z czosnku probowales, ja gotuje na jeden raz dwa zabki tylko czosnku i pije dlugo i malutko, surowego czosnku tez nie dam rady,bo jezeli nie masz duzego stopnia uczulenia to moze moglbys pic ten wywar i to widze coraz bardziej , ze dobrze dziala na grzyba, a poza tym czytalam , ze przyjmowanie po kilka zabkow czosnku opotrafi odbudowac flore zniszczona w przeciagu dwoch tygodni, wiec, mysle ze przy piciu wywaru potrwa to dluzej, ale pomoze, no i tlumacze sobie, ze moze chodzi o lekkie zniszczenie flory, a szpinak mozesz jesc albo szparagi, a jak z zimnem,robiles ten poziom zelaza czy nie? ludi wlasnie a sprawdzalas poziom zelaza tez sie czlowiek trzesie jak jest bardzo niskie zelazo i tez jest sklonnosc do atakow paniki, wogole przy grzybicy wystepuja ataki paniki,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
EDSONIK a probowales robic soki naturalne chocby z tych jarzyn jakie mozesz jesc dostarczylbys troche naturalnych witamin organizmowi, sam sok z marchwi bardzo wzmacnia,mowie po sobie, bo pije

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lewatyy robilam z wody mineralnej z cytryna i odrobina soli ale zamierzam zrobic te z kawy ale jakos dalej sie boje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludi
KINGAPARIS no wlasnie musz zbadac sie czy to nie anemia ,moze to faktycnie od zelaza musze wymusic na rodzinnej skierowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poziomu zelaza nie robilem. Co do czosnku to dodalem troche do zupki i lekko odplynalem (opadlem z sil). ale bede probowalem, tak samo jak cebule. Szparagi moge, ale tez sa wzdymajace cholernie (biale sa w marketach teraz do kupienia, chociaz ostatnio kupilem i byly u podstaw takie czerwonawe, nie wiem chyba jakies stare wrzucili). Jutro moze ugotuje zupke ze szpinakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm Kinga no niezupelnie sie wyleczylam ale ilosc grzyba znacznie sie zmniejszyla wiec jednak to dziala:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem ci, ze nie wiem jak bylo wczesniej bo nie pamietam. W zimie jest u mnie gorzej, w lecie jak przeszedlem na diete jadlem np. tydzien czasu dzien w dzien brokula raz na sniadanie i zero wzdec po nim! DOpiero pozniej zaczelo dzialac jak przed dieta. Ale przynajmniej biegunek nie miewam,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludi
sluchajcie kochani a co z oliwkami ,bo juz 3 razy zapominlam spytac lekarki ,wiecie cos na ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nuta1
Ludi-to samo powiedziała homeopatka córki ,której TSH wyszło 40 ,że to od candidy także twój lekarz ma rację Greta Garbo -ja pytałam się o notakehl d4 który przyjmowała Gabsonik ,w Polsce jest niedostępny ,chyba że na zamówienie indywidualne to ściągną z Niemiec,w aptekach homeopatycznych mają fortakehl coś bardzo podobnego do notakehlu ,maleńkie dawki penicyliny ,pierwsze 2 m-ce córka brała po 1 tabletce a potem 2 razy w ciągu dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dawny bywalec
wklejam słowa paszczaka stare ale dające do myślenia - szkoda że go tutaj nie ma bakterie kwasu mlekowego wcale nie hamują namnażania się innych drobnoustrojów poprzez wytworzenie kwaśnego środowiska tylko wydzielanie nadtlenku wodoru o właściwościach silnie utleniających; oczywiscie także w stosunku do grzybów drożdżopodobnych. Stare matody np. stosowanie jogutu lub kefiru w infekcjach grzybicznych można odłożyć do lamusa. Zresztą praktyka pokazała jak mało skuteczne są środki zawierające kwas mlekowy. Podstawą rozwoju bakterii kwasu mlekowego jest zawarty w mleku cukier laktoza. Dzięki niemu bakterie namnażają się i prowadzą reakcje biochemiczne podczas których wydzielany jest nadtlenek wodoru. Przeczy to całkowicie zasadom leczenia grzybicy, które serwują nam lekarze medycyny naturalnej. Przypomnę, wg. zasad diety; notabene wymyślonej przez Amerykanów, podczas diety przeciwgrzybicznej należy wystrzegać się mleka i produktów mlecznych, bo zawierają one laktozę ( i ogólnie mleko jest bardzo szkodliwe). Ale na chłopski rozum bakterie kwasu mlekowego muszą mieć swoją pożywkę. dzięki której będą żyły i się rozmnażały. Może nie dla wszystkich bakterii, ale dla wielu z nich pożywką jest właśnie zawarta w mleku laktoza - pszede wszystkim mleku, bo w serach tyle jest cukru co kot napłakał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lektoze nie jest trawiona przez ludzi ktorzy nie maja laktazy. ech trudne sprawy. ja uwazam ze nasz organizm wie najlepiej co mu potrzebne. mi kwasne mleko nie szkodzi. (ale przez ponad pol roku bylam na diecie weganskiej i tez mi sie nic nie stalo)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludi
LUDZIE wie ktos cos o tych oliwkach ,bo juz patrze na nie pol dnia i slinka mi leci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nuta1
kwas mlekowy w postaci sanuvisu podaję córce codziennie 2 razy dziennie po pół łyżeczki ,preparat ten trzyma organizm w równowadze zasadowej i odkwasza ,a sobie serwuję wodę z kiszonych ogórasów która również posiada bakterie kwasu mlekowego ,również kiszona kapucha ma kwas mlekowy ,który dochodzi do jelita w przeżywalności 75%,można kupić sobie laktozę i łykać ją ale nie za dużo bo czasem powoduje w zbyt dużej ilości gazy i jeśli ktoś toleruje jogurt naturalny [ja na początku nie tolerowałam -białe spławy na gardle rano]to polecam jak najbardziej-nie tylko produkty mleczne mają kwas mlekowy są zamienniki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nuta1
i na kłopoty z wątrobą jest liw-52 [w googlach są opisy],ja zamówiłam go ze względu na pasożyty -likwiduje je ponoć skutecznie łącznie z tasiemcem ,tak piszą ,ja przepłaciłam bo zamówiłam za 25zł ,w aptekach internetowych mają za 18zł,warto poczytać i kupić na nasze zniszczone wątroby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludi
juz od sprzecznych informacji czlowiek glupieje,jedni mowia zeby calkiem wykluczyc mleko i przetwory ,drudzy/moja lekarka /ze mozna kefir jogurt nat i smietane ,nie mam juz pojecia ,to samo z jarzynami ,co jest dobre a co nie ,nastepna pozycja to te ziemniaki ,pomidory i wiele innych ,dlaczego nie ma jasnych i jednolitych zalecen dietetycznych w tym grzybie ,nie dosc ze paskudna choroba to jeszcze tyle wyrzeczen i wlasciwie nie wiadomo juz co dobre co ne ,a wogole to mam dola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asienia 77
witajcie Forumowicze, Mam dwa pytanka: 1) jak robicie z glinką? czy po trzech tygodniach przyjmowania robicie sobie tygodniową przerwę, jak radzą na opakowaniu, czy też pijecie non stop? Pytam, bo piję glinkę od ponad dwóch tygodni i efekty są świetne: czuję się rewelacyjnie, żadnego zmęczenia, umysł chłonny, nie chciałabym więc zaprzepaścić efektów kuracji ;-) 2) ktoś na forum, chyba Nutka, polecał Lehning Cina 55 na pasożyty. U mnie w domu niestety jakiś czas temu pojawiły się owsiki, które wymeigrowały z przedszkola. zostaliśmy wszyscy przeleczeni przez pediatrę, ale o ile mąż i dziecko nie odczuwają już swędzenia, za przeproszeniem pupy, o tyle ja właśnie od kilku dni, zwłaszcza wieczorem odczuwam straszne swędzenie. podejrzewam więc pasożyty. i tak sobie myślę, czy nie zrobić kuracji tym lekiem homeopatycznym. Czy naprawdę jest taki skuteczny? Mam ciągle wrażenie, że gnębią mnie jakieś pasożyty i stąd mój język ciągle jeszcze pośrodku ma smużkę białą, choć już od dawna nie ma żadnych ran, i ogóle jest całkiem nieżle. ktoś pytał o oliwki: ja jem oliwki od początku, mnie nic po nich nie było. Uważajcie tylko na wszystko, co jest w zalewie octowej, np. paptyka konserwowa, seler itd., bo to wszystko słodzone. mnie się raz czy dwa zdarzyło przez nieuwagę zjeść ten perfidnie ukryty cukier ;-) a co do wyrzeczeń i diety: słuchajcie, jestem na diecie od końca maja, najpierw wydawało mi się, że to koniec świata i straszna katorga, ale bardzo się do diety przyzwyczaiłam, wcale nie narzekam, brakuje mi tylko białego sera. w sobotę byłam na wypasionym ;-) przyjęciu i nawet przez chwilę nie było mi przykro, że nie mogę tknąć ciasta czy śledzi opiekanych w zalewie octowej. Najadłam się innych pyszności, nie miałam żadnych sensacji. Malo tego, jak już kiedyś wspominałam, moja mama przeszła na tę dietę, schudła 10 kg, robiła na przyjęciu furorę, wszyscy jej zazdrościli :-) i myśleli, że biedna musi się głodzić, a ona po prostu nie je cukru i mąki... Jest zachwycona. ot co, nie ma się co martwi, przynajmniej zdrowo się odżywiamy. głowa do góry, szlifujcie formę i na narty, na sanki, na łyżwy :-) nie ma co poddawać się czarnym myślom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
EDSONIK kliknelam na twoj likn i poczytalam o amphoterycinie \"b\", i zdebialam, bo ja bralam ten lek, tu na ulotce nie pisze o zadnych skutkach ubocznych, kompletnie nic, powiedizla mi lekarz i aptekarz, ze ten lek nie przechodzi na wet do krwi,ale kiedy go zaczelam brac to dostalam temperatury ponad 38 stopni a juz lata nie mialam goraczki raczej jej spadek, i bolalo mnie tak wszystko kosci i wogole, ze myslalam, ze oszaleje, przerwalam go na kilka dni i kurowalam sie malinami, potem wrocilam do tego leku i ze dwa razy tez mi sie wydawalo, ze pobiera mnie goraczka, czyli, to nie byl etat grypy, tylko skutek ubioczny tego swinstwa, i nikt nie znalazl tego leku, bo z polski jest wycofany i jeszcze z kilku krajow, wspaniale zabija grzyba, ale jest najbardziej toksycznym lekiem na grzybice, wykanca nerki przede wszystkim, to dlatego bardzo szybko zaczela mnie bolec watroba, pytalam nawet lekarza o goraczke przy tym leku, czy to nie z niego, to powiedzial absolutnie nie, jak mozna tak klamac pacjenta,szok, ja zaczelam testowac od dzisiaj orzech wloski,zaczelam od lyzeczki, i zobacze bede dawke zwiekszac, i zauwazylam, ze mam duze pieczenia w brzuchu od zelaza, i musze tez zaczac wprowadzac pokrzywe, a a czy probowales jesc karczoch podobno super na watrobe tez, ale moze moglbys to jesc, tez jarzyna; i sprawdz sobie zelazo anemia daje przerozne objawy, Gabsonik wiem, ze jeszcz calkiem sie nie wyleczylas, ale prawie, jeszcze niewiele Ci tego grzyba zostalo, mysle, ze i ta resztka niedlugo zniknie, naturalnym calkiem leczeniem, to sukces

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludi
KINGAPARIS ja mialam to samo jak zaczelm brac flukonazol ,malo tego jak ostanio bylam u lekarza to byl facet chcial wejsc bez kolejki i mial te same objawy,ja go uspokoilam ,ze to norma,a potem lekarka mu to samo powiedziala,tak reaguje bardzo zagrzybiony organizm ,nagle uwalnia sie woiele toksyn i organizm tak reaguje ,moze byc goraczka i inne sensacje i jest to POZYTYWNY objaw,to ustepuje powoli,jak mi zmienili lek tez to mialam,ja pytalam o ten twoj mykobiotyk lekarke ona mowi ze to lek nowej generacji i u nas sie nie stosuje ,ale z tego co mowila to kazdy sie do krwi dostaje,flukonazol nawet pokonuje bariere krew=mozg,moja lekarka powiedziala ze aby bylo lepiej najpierw myusi byc gorzej ,u mnie bylo ,kiepsko naprawde ,jak zaczal sie odrywac grzyb i to ruszylo masakra,plulam bialym ,ciagle ,odkaszliwalm to i bylo okrrrrrrrrropnie ,cale drogi oddechowe mialam tym zaklejone ,bo ja jak bralam antybiotyki to nie polykalm ich tylko rozgryzalam i to wszystkie/mam dziwne trudnosci z polknieciem duzych lekow ,moze bariera psychiczna nie wiem /,i pewnie najwie ej dolegliwosci mialm wlasnie od tego rozgryzania ,gardlo ,krtan zwlaszcza,tracilam glos ,jak jadlam to potem tak kaszlalm ze balam sie jesc ,bledne kolo ,ja mialm tego tyle ,ze syn dzwonil mi po pogotowje bo nie moglam juz tej wydzieliny tyle bylo,oprocz tego strasznie wysuszona sluzowka i zniszczona ,od chrzakania,tych antybiotykow co je rozgryzalam ,od grzyba gniazdek ,bylam u laryngologow kilku ,bo chrzakalam mimo leczenia strasznie tak ze nie moglam przy ludziach usiedziec bo patrzyli na mnie jak na nienormalna ,straszne ,wiedzilam ze bedzie to trwalo ,ale ze jak to ruszy to tak bedzie nie widzilam i nikt mi nie powiedzial,dlatego cukier czy maka to dla mnie pikuś,nie musze jesc ,ja mam czasem obrzydzenie do tego nawet ,moze podswiadomie slodycze tak na mnie dzilaja ,tylko ze z ta dieta mi ciezko ,bo same sprzecznosci ,a w dodatku nie moge juz chudnac,nie mowie juz o utyciu /chociaz z 4 kilo /ale zeby wage utrzymywac ,jak czytam reklamy srodkow odchudzajacych ,to se mysle ,,baby ale wy macie problemy ,jejku ,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czy jajka smazone na oleju z pestek winogron to dobry pomysl? Bo po jajkach gotowanych mi sie odbija i z reguly zbiera mi sie na wymioty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gabsonik ty tam w niemczech sie dobrze orientujesz. Slyszales o klinice Kostrzewskiego BAwaria Medicine bodajze? JAkies opinie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
EDSONIK mysle, ze to dobry pomysl z tymi jajkami, ja robie jaja smazone na oliwce z oliwek, ale cos mi sie ywdaje, ze jakbys przeleczyl, choc krotko grzybka farmakologicznie, to polepszylo ci sie, mnie w ten sam sposob odrzucalo od jajek gotowanych jak mialam bardzo rozwxinieta grzybice, po leku to sie zmniejszylo, fakt tez , ze moj lek ma toksyny, ale duzo ciezkich objawow mi sie zmniejszylo, teraz kiedy jest juz poprawa opowiadam sie za natura, ile ty masz tego grzyba?moze go masz duzo na dzien dzisiejszy? i grzyb taki jest, ze robi nietolerancje na wiele pokarmow niestety LUDI WSZYSTKIE TE OBJAWY PRZESZLAM O KTORYCH PISZESZ, mnie to nawet sie tak jedzenie przyklejalo do przelyku i gardla, ze prawie sie dusilam i nie moglam nic jesc, a jak zjadlam na sile, to znowu nie moglo mi sie odbic i znowu sie dusilam,a chrzakanie, mialam tak sucho w gardle buzi i przelyku, ze siedzialam nad garnkiem parowym, bo na poczatku myslalam, ze to alergia, i nic mi nie pomagalo,i jeszcze mam suchosc w przelyku ale juz nie tak straszna , tak jak by mi brakowalo sluzu, jak zrobie testy na igg i wyjda ok , to zabieram sie za aloes, bo podobno to dziala na suchosc i leczy rany przelyku itd.jak pomysle, o tym wszystkim, to zastanawiam sie, co robia ci lekarze naprawde,jestem tez ciekawa jak bedziesz sie czula po odstawieniu lekow i jak dlugo bedziesz je jeszcze musiala brac,a mialas jaks suchosc w gardle czy przelyku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja mialem do 4 potegi, a granica to do 3-ciej. Ale po badaniu wzialem 2 tabletki antybiotyku, coprawda bralem rownoczesnie z nim lacidofil w duzych dawkach (6 kapsulek dziennie), ale pewnie si egrzyb zwiekszyl. Tylko, ze w instytucie ktorzy mnie lecza nie chce dac mi nic przeciwgrzybiczego. Zaczalbym brac ten flukonazole ale boje sie o watrobe (mialem miesiac temu wynik alat-95). Teraz mam swieza morfolgoie jutro odbieram, jak bedzie w normie to chyba zaczne brac na wlasna odpowiedzialnosc. To jedzenie doprowadza mnie do nerwicy. Dzisiaj znowu zezarlem jablko. (3 w ciagu miesiaca), bo inne juz mnie uczula. NA oliwie z oliwek? Ale to podobno nie nadaje sie do smazenia i wydziela sie trans?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
LUDI o ktory sie probiotyk pytalas o ultra levure, czy o ten o ktorym ci pisalam na imail, bo to dziwne, jezeli to ten pierwszy to tu we francji byl juz 9 lat temu, moj sasiad mial go przy antybiotyku,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×