Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość pieczareczkaa

grzybica układu pokarmowego - dostawkaDostaregoTopiku

Polecane posty

Gość Wladek
Chyba sie powiesze. 2 dni temu kleszcz mnie ugryzl i pojawil sie rumien mam antybiotyk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wladek
I mam do was pytanie. Jesli chodzi o leczenie raczej juz wiem co i jak. Dieta to jest problem. Wiem co jesc, ale nie umiem z tego przygotowac dan. A nie chce sie nabawic anemii. Mozecie mi to jakos przedstawic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wladek Dwa dni temu ugryzł Cię kleszcz i już masz rumień?! Czy to jest zaczerwienienie w miejscu wnikniecia kleszcza? To miejsce jest zawsze zaczerwienione, ale to nie oznacza rumienia. Miałam kleszcza dwa razy. Zawsze miejscowo było czerwone, ale rumień to coś innego i wystepuje później. W ciągu dwóch dni trudno jest nawet o zarażenie boreliozą. Ryzyko jest małe. Gdyby trwało to dłużej to owszem. A z jakiego regionu jesteś? Nie każdy region jest ryzykowny. U mnie koty przynoszą w sezonie 2-3 kleszcze dziennie (mimo środków zapobiegawczych). Syn miał, mąż też ostatnio miał, ale oprócz miejscowego zaczerwienienia, które utrzymuje się do kilku dni nic się nie działo. Odczyn miejscowy to nie rumień. Nie sądzę, żebyś już miał borelkę. Moja lekarka jest rozsądna i nie daje antybiotyków \"na wszelki wypadek\". Tobie też nie radzę, bo grzybica będzie po nich szalona. Wstrzymaj się z zażywaniem. Nic nie tracisz czekając tydzień. Gdybyś lekceważył to miesiącami, to wtedy trudniej jest wyleczyć, ale te kilka dni nie ma znaczenia, a taka niepotrzebna dawka antybiotyku o szerokim spektrum załatwi Cię przy Twojej grzybicy na dłłłuuuugi czas. Wiem co mówię, bo musiałam wziąć zimą antybiotyk na ząb, miałam ropień wielokomorowy, kilka razy nacinany i bez antybiotyku nie dało rady. Do tej pory grzybów nie zagoniłam do kąta. Obserwuj miejsce. Jeżeli pojawia się okręg czerwony, znacznie większy od miejsca ukąszenia z NORMALNYM kolorem skóry w środku, to dopiero jest rumień. To zaczerwienienie się rozszerza, ale w środku kolor skóry jest normalny. Im większa średnica okręgu, tym większe pole normalnej skóry wewnątrz okregu. Wtedy trzeba wziąć antybiotyk. Weź pod uwagę, że lekarz i firma farmaceutyczna ma interes w tym, że zażyjesz anybiotyk. W grę wchodzi też niedoświadczony lub panikujący lekarz, ale wg mnie to raczej pierwsze. Pracowałm w tej branży kilkanaście lat ;) Oczywiście jest jeszcze nikły pocent ludzi, u których mimo zarażenia rumień się nie pojawia. Decyzja należy do Ciebie. Trzymaj się i nie daj się przygnębić bardziej przez lekarzy. Rozumiem Cię absolutnie. Jeśli czytałeś moje posty na tym forum, to chyba wiesz, że ponad 20 lat już walczę, chociaż wiele lat nie wiedziałam z czym ;), ale u mnie to jeszcze inna bajka. Pamiętaj, że grzybki to rzecz wtórna, coś je zachęciło do tego karnawału ;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wladek
U mnie to bylo tak ze. Miejsce ukaszenia. Troche podrapalem i sie pojawil rumien taki dokladnie ale bardziej czerwony dzis juz go w zasadzie nie ma. jetem ze slaska rejony Bielska-Białej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wladek Jeśli dziś go nie ma, to raczej nie jest rumień, on nazywa się \"wędrujący\" i wędruje, a u Ciebie po dwóch dniach znikł Wg mnie po prostu podrażniłeś drapaniem dodatkowo. A skąd wiesz, że kleszcz ugryzł Cię dwa dni temu? Po wielkości kleszcza, po czasie od jakiejś sytuacji? Jak to było? Ugryzł Cię dwa dni temu, usunąłeś go dwa dni temu? Jaki był duży jak go usuwałeś? Po wielkości kleszcza orientujemy się jak długo przebywał w ciele. I wtedy można przewidzieć ryzyko zakażenia. Wygląd zaczerwienienia w miejscu ukąszenia to nie wszystko, może przecież być podobne do rumienia, bo od tego rumień się zaczyna. To, że jest sine, to świadczy tylko o uszkodzeniu naczyń i podskórnym wylewie krwi, tak jak zwykły siniak. a Ty jeszcze się dołożyłeś tym drapaniem. Na pewno jednak rumień nie przechodzi po 2 dniach. Ja np miałam czerwone, a potem przez pół roku w tym miejscu sinawe twarde zgrubienie, ale wędrującego rumienia nie było i grypopodobnego samopoczucia też nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Enedemiczne rejony borelki to pn-wschodnia Polska i Pomorze, a dokładnie Bory Tucholskie. Ja złapałam kleszcza w Jarosławcu k/ Ustki, a drugiego u siebie w ogrodzie w centrum Poznania ;) Mąż i syn też w domu. U nas w ogrodach są po prostu armie kleszczy. Mieszkamy przy alei z podwójnym rzędem wielkich drzew i w pobliżu są dwa parki ze stawem i rzeczką (wilgoć, cień). Do tego aleję ściółkuje się zmielonymi gałęziami i korą. Generalnie kleszcze żyją w trawie i to wcale nie wysokiej, wszystkie trawniki w okolicy są koszone, a trudno chodzić w upały w ubraniu jakie się poleca w różnej maści artykułach. To, że kleszcze są tylko w lasach to mit. Wystarczy zacienione miejsce i kawałek trawy, do tego mały spacer albo chwila w ogrodzie i ...możemy mieć gościa. Poza tym nasz pies lub kot też przyniosą. Z tym, że kleszcz woli gęste futro zwierzaka niż łysego, ciągle kąpiącego się właściciela ;) Ale nie przesadzajmy z tą schizą, kleszcze były zawsze, tylko odkąd można zrobić kasę na szczepionkach, to sieje się strach w mediach. Podobnie zresztą w przypadku grypy. W weterynarii hodowców rasowych zwierząt straszy się babejozą, którą przenoszą kleszcze. Na borelkę zwierzaki nie chorują, więc trzeba kasę wycisnąć w inny sposób. Moje pies i koty w okresie maj/czerwiec (wysyp kleszczy) przynoszą ich masę. Mąż wyciąga jednemu kotu, który bardzo lubi spać w ogrodzie pod iglakami 3-6 sztuk co 2-gi, 3-ci dzień. Kotka przynosi mniej, bo woli do spania w dzień nagrzany taras albo trawnik, a w \"chaszcze\" zapuszcza się tylko na wieczorne polowanie Poza tym ona bardziej kontroluje swoja skórę, może jest wrażliwsza i czuje, bo zaraz wydrapie, chyba, że jest w trudnodostepnym miejscu, wtedy wkracza mąż. W tej chwili ilość przynoszonych kleszczy jest mniejsza, bo wysyp główny się skończył. Raz na 2-3 dni 2 kleszcze i mimo tej ilości żadne z naszych zwierzaków nie zachorowało nigdy na nic, czym straszą farmaceuci weterynarzy. Poza tym mam znajomego, który rzeczywiście złapał borelkę, nie wiedział nawet gdzie, bo włóczy się po całym świecie i spędza wakacje wśród plemion tubylczych, bo to ciekawiej, bez kibla (wc to las na drugim końcu wysepki ) o wodzie bieżącej nie wspominając i przeoczył sprawę o 2-3 miesiące, dostał 2 serie atybiotyków i jest ok. Lobby farmaceutyczne jest jednym z najsilniejszych i trzeba o tym pamiętać, kiedy zaczynają nas straszyć jakąś mniej znaną lub właśnie wymyśloną chorobą, nazywajac to troskliwym ostrzeżeniem ;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wladek
Bylem ze znajomymi na takiej miejscowce, idzie sie taka sciezka ale dawno tam nie chodzilismy i nie byla taka wydeptana. Tak pomiedzy lasem a lonka. Przyszedlem do domu i patrze cos tam jest. Bylem troche porbiony i go wyrwalem reka. Nie byl za duzy. Moglem go miec gdzies maks 2 godziny. Nie zdezynfekowalem. Teraz juz wiem jak to powinienem zrobic. I co na nastepny dzien nic. Wczoraj troche go podrapalem i sie pojawilo. Jak teraz patrze jednak jest jeszcze ale prawie nie widoczny duzy srednica gdzies z 10 cm i sie jednak troche przesunol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WYJEZDZAM NA WAKACJE ZAGLADNE TU PO POWROCIE badanie na grzybice to byl wymaz z jamy ustnej,badanie kalu, wymaz z pochwy i wszedzie grzyb byl magalini chyba nie dostalam twojej wiadomosci wyslij jeszcze raz drozdzy nigdy nie stosowalam naturalnych, orzech wloski, drozdze jako probiotyk czyli ultra levure,moj opis leczenia opisywalam juz kilkakrotnie trzeba troszke poszperac na forum przy wlasnie alergii nietolerancji pokarmowej jezyk jest okropny, bardzo czesto i moze nie byc juz grzyba a jezyk bedzie nadal bardzo brzydki,da sie zyc bez glutenu bo jesz wszystkie inne maki ktore mozesz kukurydza ryz,gryczana,topioka, guar caroube mi wlasnie jezyk wyladnial i jest super przy diecie ale musisz zrobic badania majka na co jestes uczulona czego nie tolerujesz, bo moze to nie gluten moze cos innego, nie ma co kombinowac bez badan, choc dieta bezglutenowa czy bezlaktozowa nie zaszkodzi chleb sie je bezglutenowy i kiedy sie zdrowie poprawia to sie go je z duza checia i z czasem nie chce sie juz glutenu i przykry zapach z buzi z odpowiednia dieta tez zniknie pozdrawiam wszystkich i milych wakacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A JAKIE BADANIA ROBILAM I CO PRZESZLAM NALEZALOBY SIE WROCIC NA STARE FORUM KIEDY SIE NA NIM POJAWILAM MOJE BADANIE IGE TO JEDNO Z OSTATNICH BADAN JAKIE PRZEPROWADZILAM I SKUTECZNE BADANIE sa bezglutenowe ciasta ,makarony ,chleby ,ciasta na pizze, wszystko , tylko, ze dosc drogie, wszystkie przykre objawy znikna podczas prawidlowej diety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wladek A obejrzałeś dokładnie kleszcza czy nic mu nie urwałeś i nie zostawiłeś w skórze? Co to znaczy, że nie był \"za duży\"? Kleszcz po 2 h jest maleńki 1-2mm, po 2 dniach ma 3-4mm. To \"Twój\" ile miał? jaki miał kolor? Cały czarny, czy z szarym odwłokiem? Na samym początku jak ma 1-2mm może być też z czerwonobrazowym. Obserwuj, zobaczysz, co będzie jutro i w niedzielę. Nie dotykaj, prysznic raczej chłodny, (żeby nie rozprzestrzeniać toksyn), przy tych upałach to sama przyjemność ;) Ja po meszkach mam ponad 10cm sine wybroczyny poskórne, które czasem uwidaczniają się jeszcze zimą, ale TYLKO JAK SIĘ PODRAPIĘ. Jak nie dotykam, to są małe zaczerwienienia z maleńką ranką. Jak drapię od razu robi sie opuchnięta buła, sączy się osocze i pękają naczyńka coraz dalej. Może u Ciebie też naczynka popękały po podrapaniu. A tak w ogóle po meszkach po kilku miesiącach mogą zdarzać sie \"dziwne rzeczy\" np. pojawia się nadciśnienie, nibygrypa, dziwne złe samopoczucie i nikt nie łączy tego z ugryzieniem przez meszki. We Francji lekarze o tym wiedzą, u nas nie mają pojęcia, a co gorsza rysują sobie kółka na czole, kiedy o czymś takm się im mówi. Ale jest na to dowód, znana polska pisarka właśnie była ofiarą meszek i miała takie objawy jak piszę i jeszcze inne też. A ponieważ b. często bywa we Francji i kiedyś tam to coś ją dopadło, lekarz obejrzał posłuchał, zrobił jakieś badania i zdiagnozował. Musiała brać antybiotyk, bo po prostu meszki przeniosły przy okazji do krwi jakieś świństwo. Jeszcze troszkę cierpliwie poobserwuj, a może okaże sie, że antybiotyk nie będzie potrzebny, czego bardzo Ci życzę :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodżer
Funca Tak pije wg wskazań EsJot'a, tylko ze nikt jeszcze nie podzielił jego zdania. Nie wiem, to jest chyba jakas sciema, nie mam takich objawów jak on opisuje, ze juz po 3 kroplach czułem se jakbym miał grype, jakies gorączki itp. Ludzie Ku*wa co to za głupota jakas z ta woda utleniona?? A pije perhydrol o czystosci do analiz. Niestety jak 450 zł kosztuje leczenie antybiotykami to z tego również musze sie wypisać bo mnie na takie cos nie stać:( dlaczego to nie jest refundowane do jasnej cholery. Człowiek uczciwie pracuje, płaci te zasrane składki zdrowotne i ch*ja z tego ma!!! Boże nienawidze tego kraju!!! Sory za polot, ale wkurza mnie to!!! Do lekarza internisty z mojej miejscowosci nie pojde, bo mi nie pomoze, pewnie wysmieje i zwyzywa od hipochondryków. Musze do jakiegos gastrologa. Własnie, mgiełka na umysle jest najgorsza. Co jak mam grzyba w mózgu?? Drożdzami, orzechem i propolisem chyba cudów nie zdziałam. Dieta to tez masakra. Nie dam rady czegoś takiego. A juz kompletnie nie rozumiem akcji z chlebem na drożdżach...przeciez drożdze gina w 60 stopniach, a podczas wypieku napewno taka temperatura jest osiągnieta. Kinga Paris moze miec racje, ze zrobienie IG i jedzenie tego co sie toleruje moze rozwiązać problem. magdalini jak sie leczysz, z jakim skutkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodżer
jeszcze ja;) jak myślicie, jakie drożdże są lepsze, zwykłe piekarnicze zalane wrzątkiem np tak jak pisała wyleczonaaa 50g czy np humawit N czy moze jakies inne polecacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajacyaa
witam , w moim temacie nikt mi nie odpowiada, moze tutaj mi sie uda. niewiele wiem o grzybice ale podejrzeawm ja u siebie, chodzi konktretnie o grzybice jezyka takze tez nie wiem czy mozna ja podpiac pod grzybice ukladu pokarmowego. chcialem sie zapytac czy to jest zarazliwe dla 2 osoby? dzikeuje za odp. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdalini
Ja pije drozdze piwowarskie od srody, wiec jest jeszcze wczesnie, aby powiedziec, ze pomagaja. Ale w moim przypadku na pewno mi nie szkodza (od razu by wywalilo na jezyk). U mnie przyczyna candidy byl spadek odpornosci (az do anemii). Wiec, aby sie wyleczyc z candidy musze wzmocnic odpornosc. Ale jesli ktos ma candide z innego powodu (alergia, bakterie), to najpierw musi to rozwiazac. Czytajac to forum zauwazylam, ze zle jest wytluc candide do konca, nagle i agresywnie (chemia lub wiele srodkow naturalnych naraz), bo wtedy jej miejsce zajmuje inna gadzina. Mysle, ze lepiej candide wytepiac powoli, jednoczesnie pobudzajac organizm, aby sam ustawil ja do kata. Sprawdzcie ten link, czemu wierze, ze drozdze moga pomoc http://www.naturalnamedycyna.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=162&Itemid=84 i jeszcze ten (wiem, ze jest weterynaryjny, no ale zwierzeta tez ssaki :) ) http://www.wrp.pl/gazeta/44/str31.pdf

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdalini
Dla ciekawostki podam, ze drozdze dzikie (chleb na zakwasie), to to samo, co drozdze piwowarskie. a skoro mozemy jesc chleb na zakwasie, to czemu nie i drozdze piwowarskie? Sa bogate w witaminy, mineraly i sa zrodlem "dobrych" grzybow, ktore walcza o przetrwanie w jelitach i tluka w ten sposob nadmiar candidy, jednym slowem stawiaja jelita do pionu :) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawiarenka123
magdalini - a skąd masz takie wadomości o drożdżach? Ja mam jeszcze w domu humawit z drożdżami piwowarskimi, ale trochę boję się łykać odkąd wiem o candidzie, bo podobno drożdże są zabronione. A dieta wcale nie jest taka trudna do utrzymania jak myślałam, choć przyznam, że zdarza mi się zjeść coś zakazanego, ostatnio np. serek typu włoskiego taki biały, robony z serwatki, nie powinno go być w diecie, jak żadnego nabiału kupowanego w sklepie, ale zjadłam go z dużą ilością sałaty, cukini, polewam oliwą z oliwek i obficie posypuję oregano i czuję się dobrze, nie mam dolegliwośći typu "candidowego". W ogóle cukinia jest fajna, polecam to warzywko w diecie, można z niej zrobić mnóstwo rzeczy i dodać praktycznie do wszystkiego i szybko się najeść. Odkryłam też avocado - też fajne, warzywo/owoc (?) a syci i nie ma dużo cukru, fajne w sałatce. Nie wiem tylko co będzie w zimie, jak nie będzie tyle warzyw dostępnych. dr Janus nie poleca mrożonek, więc ja nie wyobrażam sobie diety p.grzybicznej zimą, a Wy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdalini
kawiarenka, kliknij w te dwa linki, ktore podalam, a mozesz tez sama wpisac w googlach. nawet znalazlam na pokrewnym forum kafeterii (chyba grzybica pochwy), ze lykajac tabletki drozdzowe dziewczynom przeszly dolegliwosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drożdże
Humivit N są dobre, w ogóle drożdże piwne są bardzo dobre, ale na candide jako taką nie działają, dostarczają tylko witamin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Rodżer Proszę cię utrzymaj tą wodę utlenioną poczekaj na efekty ja nie miałam takich objawów o jakich pisał esjot bo każdy organizm jest inny ,inaczej reaguje mnie pomogło no chyba że to u ciebie jest coś innego nie candida ale nie bądz niecierpliwy to zawsze wymaga czasu jesli tylko możesz to pić i smak ci nie przeszkadza kontynuuj ja jestem na tym od 7 lutego i jest na tyle dobrze że boję się przestać,jeśli miałabym coś radzić to jednak efekty są dużo szybsze jak oprócz odkwaszenia organizmu będziesz się jednak trzymał diety ,ja do tego doszłam zbyt pózno i dlatego u mnie trwało to dwa razy dłużej niz u esjota ,ja wykluczyłam tylko te rzeczy które wykluczył esjot ale wygląda na to że ja byłam zagrzybiona na maksa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pytającyaa Możliwe jest zarażenie drugiej osoby JEŻELI to jest grzybica. Jeśli masz grzyby na jezyku, to masz je raczej w całym układzie pokarmowym i być może nie tylko. Zrób sobie po prostu wymaz z jamy ustnej pod kątem Candidy, bo może to tylko niestrawność i możesz spać (a zwłaszcza \"druga osoba\") spokojnie ;))) Jeśli jednak Candida, to zapraszamy na ten topik :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DO kAWIARENKA POWIEDZ CO JESZCZE ROBISZ Z CUKINIĄ BO JA JĄ DO TEJ PORY ZNAŁAM W WERSJI TYLKO NA CIEPŁO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magdalini i wszyscy zainteresowani Temat drożdży jest dość obszerny i wieloznaczny. Wg niektórych, drożdże wszelkiego gatunku w diecie p- Candidzie są zabronione, z uwagi na to, że Candida żywi się z dużym zapałem ich martwymi komórkami. Zwolennicy tej teorii zabraniają spożywania kapusty i ogórków kiszonych oraz wypieków na drożdżach. Z drugiej strony wiemy, że są konkretne gatunki dożdży, które mogą zwalczać Candidę np. Saccharomyces boulardi - probiotyk o nazwie Enterol 250. Z całą pewnością wszyscy są zgodni, co do pozytywów czyli drożdży i piekarniczych, i piwowarskich, i winiarskich, i dzikich jako doskonałego, taniego i łatwodostępnego źródła witamin głównie z grupy B, a także selenu. Gdyby iść tropem tego, że drożdze S. cerevisiae (i niektóre inne) zwalczają Candidę, należałoby spożywać je żywe, czyli powiedzmy suszone. Aby przeżyły w dużej ilości podróż przez żołądek, powinny też mieć osłonę przed kwasem żołądkowym np. w postaci otoczki dojelitowej. Drożdże sparzone wrzątkiem (wodą lub mlekiem) ulegają zabiciu więc trudno mówić tu o możliwości zwalczania przez nie Candidy. W ten sposób dostarczamy sobie tylko pozostałości po nich czyli witamin, selenu i niewielkich ilości białka. Należy dodać, że w naturalnych procesach wszelkiej spożywczej fermentacji (kapusta, ogórki, piwo, wino) obok szlachetnych, celowo dodawanych gatunków bakterii i drożdży, występują ich dzicy krewni w mieszance, czyli obok bakterii kwasu mlekowego (kapusta, ogórki, kefir, jogurt itd) są także \"dzikie\" czyli nie zaszczepiane bakterie i drożdże. I odwrotnie-tam gdzie szczepimy drożdżami (piwo, wino, pieczywo) są też \"dzikie\" odmiany drożdży i bakterie. Ponieważ wiemy, że one tam są i nie panujemy całkowicie nad nimi, niektórzy (np. dr Janus) zakazują spożywania takich właśnie produktów, aby wyeliminować ryzyko karmienia Candidy w czasie, kiedy walczymy z nią dietą i wszelkimi możliwymi sposobami. Wyjątek stanowią teoretycznie praparaty farmaceutyczne przygotowywane w odpowiednich reżimach technologiczych i badane mkrobologicznie (również na obecność innych organizmów niepożądanych) przed dopuszczeniem do obrotu w aptece. Dla gorliwych (lub zdesperowanych) nigdy nie ma 100% gwarancji, że ani jedna komórka dobrych drożdży nie obumrze i nie stanie się w ten sposób pożywką dla Candidy. Stąd wszystkie niejasności \"jeść/nie jeść\" w tym temacie. Dla porządku napiszę również, że w przypadku większości gatunków piwa, drożdże są zabite przez proces pasteryzacji czyli zawierają ewidentną pożywkę dla Candidy (ale oczywiście wit.z gr. B), natomiast piwo niepasteryzowne np. Noteckie, zawiera w większości drożdże żywe i w teorii jest korzystne dla mikro-równowagi jelit. Trzeba jednak dodać, że martwe również, bo te gatunki drożdży żyją tylko do pewnego stężenia alkoholu, potem same giną. I dlatego, każdy kto podejmuje walkę z Candidą, mając tego wszystkiego świadomość, powinien sam zdecydować \"jeść czy nie jeść\" kapustę i ogórki kwaszone, i cokolwiek innego zawierającego drożdże . Podobnie jak z fermentowanym mlekiem czyli kefirami, jogurtami i kwaśnym mlekiem. Jest to pożywka (białko mleka) i jednocześnie sposób walki z Candidą ( bakterie kwasu mlekowego). Do tego dochodzą ziemniaki jako reprezentant dylematu skrobii i zakwaszających lub odkwaszających właściwości, w połączeniu z bogactwem składników i faktu, że coś w tej diecie trzeba przecież jeść. Co do artykułu dotyczacego krów i cieląt. Chociaż to ssaki, jak napisałaś, to akurat bardzo od nas odmienne - mają dwa żołądki, enzym trawienny podpuszczkę, i bakterie pozwalające na trawienie celulozy. My niestety nie. To jest różnica nie do przeskoczenia przy porównaniu przydatności drożdży do porzadkowania krowiego i ludzkiego przewodu pokarmowego :) Ale są to powszechne drożdże w \"ludzkim\" przemyśle spożywczym i ich pozytywny wpływ to co najmniej dostarczanie witamin i przyjemności głównie męskiej populacji ;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sosen
Ktoś wyżej pisał, że gdy dolegliwości pojawiają się cyklicznie to jest to pasożyt. Otóż właśnie u mnie wszelkie dolegliwości jakie mam, tj.: duża nerwowość/rozdrażnienie, ogólne bardzo złe samopoczucie psychiczne i fizyczne, wzdęcia, bóle napięciowe głowy, zmęczenie, senność i jeszcze wiele innych pojawiają się cyklicznie. Tak jakby ten negatywny okres trwał tydzień, a później tydzień jest ok. Zawsze wtedy mi się wydaje, że już będzie ok, ale zawsze to wraca. Już od ponad roku! Po prostu padam na łopatki. Wszelkie badania są ok. Pasożytów nie mam. Leczę się Detoxem, dietą - jak z książki Janusa. Do tego muszę brać leki przeciwdrgawkowe-uspokakające- bo te stany były nie do wytrzymania. Czy ktoś może mi powiedzieć, czy to jest rzeczywiście ta Candida?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdalini
Nawet jesli drozdze piwowarskie nie pomagaja w zwalczeniu samej candidy, to naprawde wzmacniaja organizm, wnosza duzo witamin, a to jest potrzebne, aby organizm byl coraz mocniejszy. Wg mnie, jesli organizm sam nie moze sobie poradzic z przerostem, to daremne jest branie azoli, bo wybijesz grzyba, ale on sam zas wroci, bo organizm nie ma sil go postawic w szach. Jak na razie nie odczuwam pogorszenia. Diety tez nie stosuje drakonskiej. Wszystko z umiarem (oprocz przetworzonej, sztucznej, konserwowanej, np biala maka, cukier, soki, sery topione, zolte, paszteciki, kupne wedliny). Od przyszlego tygodnia zaczne jesc kiszonki. A najczesciej jem fasole, soczewice, kasze gryczana, fasolke szparagowa, ryz nieluskany, raz na tydzien ziemniak, surowki. Jem arbuza, bardzo dobrze oczyszcza z toksyn, grejpfruta, woda z cytryna. A codziennie rano ssam olej slonecznikowy- tez na toksyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawiarenka123
Kurcze, temat się rozrasta tak szybko, że trudno nadążyć. Cukinię jak dotąd najczęściej jem grubo pokrojoną w sałatkach i właściwie dodaje do wszystkiego - do ryżuy, kaszy albo mięsa. I możnacały czas pogryzać, żeby uspokoić pierwszy głód zanim się coś ugotuje. Jak pogryzę taki kawał warzywa to czuję się najedzona, cukinia jest trochę jak pomieszanie ziemniaka i ogórka (pzynajmniej mi się tak kojarzy), fajnie zapełnia żołądek. Ale oprócz surowej dobra jest lekko podgotowana albo grilowana, ja opiekam w piekarniku, dodaję sól, pieprz i masełko na górę albo oliwę - bardzo dobra i sycąca, polecam. Nie wyobrażam sobie co będzie zimą jak jej zabraknie. :-( i w ogóle zimą jest mało warzyw, a te świeże są pryskane i pełne chemii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patykkk
czesc, ja po rocznej walce wreszcie wzglednie zwalczylem intruza - co prawda nie do konca ale jest zdecydowana poprawa w porownaniu do zeszlorocznego lipca. w tym czasie bylem na diecie ale bez szalenstw (bez cukry bez alkoholu bez bialego pieczywa bez slodkich owocow ciast i slodyczy) przyjmowalem ogromne ilosci suplementow i probiotyków (aloes, czarci pazur, srebro koloidalne, czosnek, propolis, citrosept itp) 3x prowadzilem 3 tygodniowe terapie flumyconem i orungalem. dzis o wszystkich objawach juz zapomnialem - jedynie lekki nalot na jezyku rano. naprawde da sie to wywabic tylko trzeba sporo samozaparcia i determinacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajacyaa
a jak poradzili sobie z tym wasi partnerzy? chodzi mi o to czy ewentualnie unikaliscie pocalunków ? ja mam wlasnie ten problem ze poznalem kobiete, jest fajnie a tu powstal taki problem. oczywiscie nie wiem czy to 100% grzybica ale perspektywa nie jest zbyt optymistyczna, dlatego chcaielm sie dowiedziec jak to u was wygladalo jesli chodzi o partnerów, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludi
pytajacy choc problem ten byl juz omawiany na tym forum,to roznie sie ludzie o tym wypowiadaja,ja mialam ogromna grzybice,w zeszlym roku w czerwcu zdiagnozowano mi ja jak juz bylo podejrzenie sepsy,maz sie ode mnie nie zarazil mimo ze nie zachowywalismy zadnych srodkow ostroznoscido dnia diagnozy nie mialam pojecia co to za dziadostwo/lekarze do ktorych chodzilam podejrzewali wszystko procz grzyba ,doslownie kilkanascie jednostek chorobowych /jednakze powiem ci tak jak mnie powiedzial moja doktorka od grzyba,wszystko zalezy od odpornosci ,zazic sie tym mozna ,chyba ze ktos ma bardzo dobrze dzialajacy ukl odpornosciowy ,lub kontakt bezposredni jest sporadyczny/chodzi o pocalunki itd ,wiec moze nie funduj swojej nowej partnerce tego,,pseudoluxusu,,bo po pierwsze nie znasz jej ukl odpornosciowego a poza tym czy byloby ci milo jakbys to ty od kogos grzyba podlapal, do mnie na maila pisalo kuz kilka osob ktore sie tym zarazily,no i malo tego zarazily tez partnerow,takze fakt jest faktem mozena to sprzedac najblizszej osobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajacyaa
jasne, czekam na wynik badan i zobaczymy, szkoda tylko ze jesli faktycznie jest to grzyb to trzeba bedzie zakonczyc ta znajomosc:(mam tylko nadzieje ze nie zarazilem jej do tej pory...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×