Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość emfemii...29

Dlaczego faceci wszystko rozpieprzają?

Polecane posty

Gość emfemii...29

Możecie mieć oczywiscie inne zdanie. Ja mam doświadczenia takie a nie inne i śmiało stwierdzam - to faceci rozwalają związki. Kobiety chcą zawsze jak najlepiej. Oto skrótowo moje 4 związki i powody rozstania: 1. Był dość porywczym facetem, ale nie w stosunku do mnie. Dla mnie był łagodny jak baranek. Kiedyś wdal się w jakiś mocny konflikt z jakimś facetem i ubzdural sobie że pojedzie na dyskotekę gdzie tamten będzie i sobie "porozmawiają". Mówiłam mu "nie jedź, to ci nic nie da, możesz sobie narobić kłopotów". Otóż pojechał. Bójka była taka, że była policja, potem sąd. Dostał wyrok w zawiasach. Oczywiscie niczego go to nie nauczyło. Parę tygodni później znów wdał się w jakąś bójkę. Poszedł do więzienia. Ja od niego odeszłam. Razem byliśmy 2 lata. 2. Mieszkaliśmy razem, zaręczyliśmy się. Ja miałam pracę ale za nieduże pieniądze. On miał świetną pracę, firmę ze wspólnikiem, zarabiał sporo, sam często mówił że "Boga za nogi złapał" bo tak się udało. Żylismy na dobrym poziomie, mówiliśmy o dziecku, sukcesywnie zbieraliśmy pieniądze na własny, duży dom. Kiedyś pokócił się ze wspolnikiem. Siedział i planował jak się "odgryźć". Nic go nie obchodziło, żadne konsekwencje. Mówiłam mu "nie kłóc się z nim, nie rozwalaj tego bo on może być mściwy i zostaniesz na lodzie, lepiej się pogódźcie". Ale jak do ściany - uparł się że tak tego zostawić nie może. Nie bylo mnie przy tym, ale wiem że była wielka awantura, szarpanina itd... I tak jak przewidziałam - wspolnik okazał się mściwym człowikiem, z przyjaciół zamienili się we wrogów. Mój facet został bez pracy, pieniądze odłożone na dom zaczęły topnieć i topnieć. Mój facet zaczął pić, codziennie bardzo duzo. Nie zostało nic z naszego wczesniejszego życia. I to on ode mnie odszedł w jednym ze swoich pijackich zwidów, do tego zostawiając mnie z długami. Razem bylismy 4 lata. 3. Wspaniale rozwijający się związek, wspolne plany itd... Ale niepokoiło mnie jego przywiazanie do rodziców (zwłaszcza do matki) - mieszkał z nimi. Moi rodzice zaproponowali że kupią nam mała kawalerkę. Wszystko ułożyłoby się dobrze, roztaczałam przed nim wspaniałe wizje, namawiałam go byśmy się usamodzielnili. Nie chciał. Wolał zostać z matką. Razem byliśmy 2 lata. 4. Facet, którego ex zdradzała go na prawo i lewo. Przy mnie powiedział że dopiero czuje że żyje. Ale pojawiła się znów ex, która zaczela pisać, dzwonić itd... Na początku ją olewał, później zaczął jej ulegać (np. pomógł w czymś). Mówilam mu żeby tego nie robił. Ale robił. W końcu odszedł do niej. Minął rok, a on do dziś pisze do mnie że popełnił wielki błąd, z tamtą nie jest już, bo znów go zdradzała. Ja oczywiscie nie odpisuję. Razem bylismy 1 rok. Oczywiscie - można wszystkie te związki skomentować "ci faceci to byli idioci, dobrze że tak się ułożyło, dobrze że się rozstaliście" - i ja to wiem. Ale widać też bardzo prostą rzecz - to oni wszystko rozpieprzali. Ja zawsze chciałam dobrze. Gdyby mnie posłuchali - mieliby szczęsliwe związki. Z każdym włąsciwie mielismy wszytsko (miłość, jakieś tam warunki finansowe) - nic nie stało na przeszkodzie byśmy byli szczęsliwi. Ale nie. Dokonywali takich wyborów że wszystko legło w gruzach. Oczywiscie nie twierdzę że to mężczyzni są odpowiedzialni za całe zło tego świata. Może tylko mi się tak układało. Może w innych parach to kobiety wszystko psuły. Możecie mieć oczywiscie inne zdanie. Tylko proszę nie piszcie że wina ZAWSZE leży po dwóch stronach, bo ja się z tym absolutnie nie zgadzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiakasia grubasia
hmm, przerobiłaś kilka przypadków , ponieważ nie wiedziałaś jak rozpoznać wtopę..... 1. Był dość porywczym facetem, - porywczy po ojcu??? ale nie w stosunku do mnie. Dla mnie był łagodny jak baranek. ----- czyli wiedziałaś jaki ma charakter, ale przymykałaś oczy, bo dla Ciebie był łagodny, jednak ignorowałaś symptomy- porywczy człowiek cwcześniej czy później wpakuje siebie i swoich bliskich w tarapaty, jak nie takie to inne. Nie nadaje sie taki na partnera, bo mało jest stabilny psychicznie. W końcu może lałby dzieci i Ciebie, kto to wie... 2. przypadek człowieka o bardzo silnych emocjach, chorobliwie ambitnego i pamiętliwego , słabego psychicznie - stąd ucieczka w alkohol. Materiał na alkoholika- nie nadaje sie na partnera. Doprowadziłby Wasze życie do ruiny. 3. maminsynek- to słowo powinno sprawiać ,ze kobiety wieją niczym struś pędziwiatr :D maminsynek to osobowość niedojrzałą, często narcystyczna - przypadek z góry skazany na porażkę. Zycie a takim człowiekiem to niekończące się pasmo porażek.... 4. Facet,uszkodzony emocjonalnie - z takim nic dobrego kobiety nie spotka... agresor, alkoholik, maminsynek i emocjonalny popapraniec. Własciwie przerobiłaś juz wszytskie patologiczne przypadki ;) Czas na zdrowy, normalny związek. Patrz też na rodziców wybranka i jego do nich stosunek a dowiesz się z kim masz do czynienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emfemii...29
No tak, tak. Najłatwiej powiedzieć że zignorowałam znaki albo widziały gały co brały. Gdyby to było takie proste - wszystkie związki byłyby maksymalnie udane, trwałe szczęśliwe aż do śmierci. Bez zbędnych pomyłek ani rozstań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emfemii...29
"Znaczy sie autorka po prostu wybierała sobie gości z defektem" To bzdury są, bo np. Pan nr 2 był ideałem. Inteligentny, kochany, ambitny, z głową na karku, poważnie myślący o życiu, bez (początkowo) skłonności do alkoholu. Faktycznie - maminsynek mógł wzbudzić moje podejrzenia. Ale pan nr 4 też wydawal się normalny tylko skrzywdzony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiakasia grubasia
hmmm wiesz, facet nr2 - gdyby był Tobie szczerze oddany- w kryzysowej sytuacji szukałby oparcia w Tobie a nie w alkoholu. Wybrał coś innego i nie jest to przypadek czy zbieg okoliczności lecz naturalna konsekwencja tego co ma w głowie. facet nr 4 - już na wstępie opowiedział Ci historię swojej EvilX- byłaś więc od początku jego pocieszycielką . Facet który szaleje za kobietą skupia się na niej samej a nie użala się nad sobą i swoim ostatnim związkiem szukając pocieszenia i zrozumienia. Obsadził Cię w tej roli, bo byłaś tak bardzo wyrozumiała, że w końcu przy Tobie "poczuł , że żyje". Wreszcie spotkał kogoś dla kogo nie musiał się wysilać, bo ten ktoś akceptował go w 100%. Czuł się z Tobą świetnie - ale nie potrafił tego docenić , bo..... jego serce było zajęte. Zignorowałaś fakt, że związał się z Tobą zbyt szybko po rozstaniu z tamtą dziewczyną. Byłaś jego deską ratunkową ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofe rma
już nie mówiąc o zjebie nr 1. ludzie, mamy XXi wiek a ja czasami się czuje jakbym żył w epoce kamienia łupanego. pana ktoś obraził to pan weźmie maczugę i rozwali komuś łeb. ja rozumiem że ktoś może być gwałtowny, wybuchowy, ale nie rozumiem że można być takim pustakiem. zresztą w ogóle ci 1 i 2 to jacyś goście z nie bardzo po kolei pod sufitem i po prostu mściwi. no ale kto co lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczuję, pozostaje wierzyć, że w końcu trafi się jakiś normalny rozsądnie myślący facet. Tacy są na pewno:) tylko może czasem trudniej ich zauważyć, bo nie prężą muskułów przed dyskoteką a i rzadziej szpanują kasą z własnej firmy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiakasia grubasia
Eyes ;) najbardziej "solidni" są zwykli faceci, normalni i zwyczajni, z normalnych rodzin, w których była miłość i ciepło. To zupełnie wystarcza ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda pani domu
Ja miałam podobnie jak autorka, trafiałam na takich popaprańców: zbyt religijnego, zboczeńca i maminsynka.Już zaczęłam się bać, że nade mną ciąży jakieś fatum. Teraz (od 2lat) jestem w związku z rozwodnikiem, przyznam, że miałam duże obiekcję, on na początku mówił o swojej byłej dość dużo. Czuł się przez życie skrzywdzony (jeśli można to tak nazwać). Ma pewne wady, ale takie normalne. A o byłej już nie wspomina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rolnik sam w dolinie hej
no to mamy listę osobników niezdatnych do związku z kobietą: - alkoholik - brutal agresor - seksoholik - maminsynek - popapraniec emocjonalny wszelkiej maści - skrajny moher - narkumatyk /zielarz ktoś ma jeszcze jakies propozycje do listy? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda pani domu
nie miałam na myśli seksoholika, tylko kogoś o skłonnościach SM i innych tego typu, może ktoś i lubi przemoc w łóżku, ja nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widać coś z Tobą nie tak skoro nie potrafisz zatrzymać ich przy sobie...zawsze wazniejszy był dla nich ktoś inny. Albo trafiasz na takich. Ja trafłam na fajnego, ma swoje małe wady ale umiem je akceptować a nie robić z nich problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
J ci powiem z autopsji Bywało róznie ale że mam dzieci to wiadomo napięcie w domu jest wieksze one rozrabiaja /balagan itp/ale po prostu jak maja te ukochana to szukaja u niej wad potem ja sobie obrzydzaja i wszystkie inne wydaja im sie najcudowniejsze oprocz tej jednej w ostateczności decyduja się na rozstanie........po ocknięciu się że było sie kretynem prosza o powrot

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gffggfgfgf
Autorce chodzilo o to że ci mężczyzni mimo iż mieli wszystko, potrafili to zepsuć. Teskty "widocznie to twoja wina" są kompletnie nie na miejscu. Tak samo jak dywagowanie jakie mieli wady. Moim zdaniem ten temat jest o czymś innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×