Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam taka kolezanke ..

alkohol a dziecko w domu

Polecane posty

Gość mam taka kolezanke ..

No własnie jak to jest pijecie np wino z mezem do kolacji majac małe dziecko w domu ( 2 mies ) ? Nie boicie sie ze np upuscicie dziecko? Moja kolezanka srednio 2 razy w tyg sobie takie wieczory urzadza to jest ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wpieprzaj się...
pewnie że to jest ok dobrze że z mężem a nie chodzi gdzieś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wino do kolacji-czyli pewnie niewielką ilość-ok Ale ja zawsze miałam obawy, że "jakby co", to kto poprowadzi samochód np do szpitala. Ale takie schizy to miałam jak dziecko było b. małe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam taka kolezanke..
a własnie chodzi zostawia z nim małego i np raz w miesiacu wychodzi na impreze nie mówie ze jest zła matka co poł godz biega dzwonic sprawdzac co i jak tylko macie serce tak dziecko zostawic i na impreze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakas tam babka
wiesz, wszystko jest dla ludzi, nawet alkohol, ale zaznaczam - dla MADRYCH LUDZI!!! ja akurat nie pilam w ogole alkoholu, jak moj syn byl taki malutki, bo karmilam piersia - i to dosc dlugo, nie tknelam alkoholu do ukonczenia roku przez moje dziecko ale jesli matka nie karmi, to nie widze przeszkod, by napic sie lampke wina, zwlaszcza wieczorem - naturalnie osoba powinna pic (lub nie pic) tyle, ile uzna, ze mu nie zaszkodzi, ani nikomu z najblizszych zwyczajnie nalezy znac swoje mozliwosci uwazam, ze lampka wina, czy jedno piwo przy normalnym czlowieku nie zrobi nikomu krzywdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakas tam babka
o nie! na imprezke pozwolilam sobie dopiero jak dziecko mialo 5 lat, no i mialam odpowiednia opieke w tym czasie dla niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwsza impreza gdy dziecko miało 5 lat??? A nie jesteś przypadkiem trochę nadopiekuńczą mamą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabkkkkkoooooooo
No chyba nie zostawia dzieciaka samego tylko z jego wlasnym ojcem, prawda, to juz matka nie moze sie rozerwac i wyjsc do ludzi tak. No i jak nie karmi a napije sie lampke wina (o ile sie nie upija) do kolacji to nic sie nie stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam taka kolezanke ..
ona karmi butla z tego co wiem . Swoja droga uwazam za dzwne ze potrafiła zostawic 3 tyg malucha i isc na impreze .... Mi by było ciezko chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakas tam babka
hehe... nie, nie jestem nadopiekuncza :-) po prostu nie maialam nawet wczesniej w zwyczaju "balowac" ;-) taka moja natura, rzadko bawie sie na imprezach i nie mam nic przeciwko, jesli matka wychodzi na impreze, jak dziecko skoczy dopiero np. 1 rok najwazniejsze, by dziecko mialo opiekunke i bedzie git ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakas tam babka
otoz to - w wieku kilku tygodni zostawic dziecko, by wyjsc na impreze, to troche nie teges

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lepiej wyjść i się odstresować, a potem z radością zająć się maleństwem, niż robić z siebie cierpiętnicę i całą dobę kaszki, kupki itd Oczywiście cały czas mam na myśli sytuację, gdy dziecko zostaje z zaufanym opiekunem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja niestety nie miałam takiego komfortu(karmiłam piersią). pierwsze imprezy, gdy córka skończyła 9 mies

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakas tam babka
wiesz, ja nie czulam sie jak cierpietnica, bylam szczesliwa to byly cudowne chwile, kiedy moglam mlodego przylozyc do cucusia ;-) szkoda, ze to juz nie wroci to bylo wyczekiwane dziecko i wiedzialam z czym sie wiaze macierzynstwo a jesli ma sie obok fajnego partnera, ktory dzieli z matka obowiazki przy dziecku, to juz pelnia szczescia! (u mnie, niestety z ta pomoca meza roznie bywalo :-O ale dawalam rade i baaardzo milo wspominam, kiedy syn byl malenki) ech, mysle o drugim dziecku, ale maz nie chce :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak dla wyjaśnienia, bo chyba niejasno się wyraziłam-tych ograniczeń nie uważałam za jakieś nieszczęście. Decydując się na dziecko byłam ich świadoma i niczego mi nie żal Ale jeśli ktoś może wyskoczyć z domu i się "rozerwać" to nie widzę w tym nic złego :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troche jakby
o mnie . Mam małe dzieko ma kilka tyg. Czasami wieczorem sobie wypijam lampke wina czy piwo na meczu ale z umiarem . Kocham moje dziecko nad zycie i nie uwazam zeby lampka wina do kolacji była przesada.Mój maz nie pije jak ja wypije troszke wina to on wstaje do małej w nocy a ja rano ( karmie dziecko butelka). Na impreze moze pojde ale jak mała podrosnie i oczywiscie zostawie ja z tata . Wszystko jest dla ludzi ale z umiarem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daj spokój
jeśli mama karmi mieszanką, lampka wina do kolacji nie jest niczym nadzwyczajnym. Wyjść co jakiś czas i odstresować się, też nie. Przecież dziecko ma w tym czasie zapewnioną opiekę drugiego RODZICA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troche jakby
u mnie sa 3 absoluty i nikt ich nie pije chcesz jozio?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×