Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sprinterka-jobka

chce drugiego dziecka, a maz nie chce!

Polecane posty

faceci to samoluby, ja bym coś chyba w takiej sytuacji jednak pokombinowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaja012
witam.ja chyba rozszyfrowalam o co chodzi.moj maz chcialby miec drugie dziecko ale boi sie zmiany calego juz poukladanego zycia.poukladanego po okresie niemowlecym naszego starszego syna.juz wiecej nam wolno i juz dziecko jest bardziej samodzielne.Boi sie ze ciaza bedzie tak trudna jak pierwsza i ze kolki tez beda jak u pierwszego syna.Ja na to tak nie patrze uwazam ze druga bedzie idealna ale on przekonuje ze nie dam sobie rady.Maz ma prace za granica i czesto go nie ma wiec martwi sie ze sobie z dwojka nie poradze.wszystie moje argumenty nie dzialaja poniewaz nie mamy nikogo kto moglby nam pomoc przy starszym dziecku w razie problemow w ciazy,w przypadku gdy musialabym do szpitala isc.sama tez sie tym martwie ale mamy przyjaciol i mysle ze jakos by to bylo.Sama juz nie wiem co robic bo madrze tez trzeba na sytuacje spojrzec.moze twoj maz tez sie boi przeorganizowania zycia.pozdrawiam i trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej!!! Jestem w podobnej sytuacji. Ja bardzo chciałabym mieć drugie dziecko. Pierwszy syn 4 miesiace po porodzie zmarł:( Teraz mam sliczna 2 letnia corcie w domu i chcialabym miec nastepnego malucha niestety moj maż nie chce a najgorsze jest to że nawet nie chce powiedzieć dlaczego i nie chce rozmawiać na ten temat:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dosiach
Moja córcia ma 2,5 roku,od samego początku oboje z mężem planowaliśmy z mężem 2 dzieci z różnicą 2-3 lat a teraz mąż ciągle się wymiguje:(Nie wiem co z tym zrobić:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziular
przykro mi i rozumiem Cię u nas jest tak samo mamy synka 3 letniego ustalaiśmy że będziemy mieli 2 dzieci a teraz maż nie chce nawet słyszeć o drugim , nie trafiają do niego zadne argumenty ja cały dzien płaczę nie moge się z tym pogodić im dłuzej to trwa tym bardziej się od niego oddalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dosiach
mąż powiedział że chce drugie dziecko za dwa trzy lata,ale ja wiem że to już nie będzie to samo.Chce żeby moje dzieci razem się bawiły i były ze sobą mocno związane.Żal mi mojej córeczki bo sama mam kochane rodzeństwo a ona nie ma nikogo:(Co będzie kiedy mnie i męża zabraknie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfgr
Ja ma taki sam problem! Mamy już syna (13 l) i od kilku lat marze o drugim dziecku. Boję się ,że gdy już mnie i męża zabraknie mój syn będzie sam na świecie...ja sama mam czwórkę rodzeństwa, a mąż dwoje i wiem jak to dobrze mieć oparcie w rodzinie. Zawsze mogę na nich liczyc....a mój biedny syn zawsze sam...ciągle pyta dlaczego nie może miec rodzeństwa...Mamy dom, dwa samochody i powodzi nam sie dobrze....mąż używa argumentu: pieniądze...że dzieci dużo kosztują...itp....miliony ludzi mam 2 dzieci i jakoś z głodu nie przymierają...nie wiem już jakich argumentów użyć by przekonac męża...a mam już 34 lata..nie mogę czekac zbyt długo z macierzyństwem....co robic...? bo już pomysły mi się skończyły...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość animkasss
Jestem dokładnie w odwrotnej sytuacji. Mamy jedno dziecko (5lat) i mąż bardzo chce drugie a ja niekoniecznie. Najgorsze, że wcześniej tez planowaolam dwójkę ale po jednym mi przeszło. Syn juz jest samodzielny a ja odżyłam. Jestem spełniona w macieżyństwie i nie czuję potrzeby by mieć drugie dziecko. Tez jestem jedynaczką i zawsze było mi z tym dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem czy to dobru argument ale ja jestem jedynaczka, a mój mąż ma tylko siostrę z którą mam średni kontakt nie mam rodzeństwa niestety nie z wyboru moich rodziców al enie było im dane urodzić 2 dziecko, nie mogli miec juz dzieci a ja teraz jestem sama jak palec, zawsze marzyłam o licznej rodzinie swięta nakryte przy dużym stole pod choinka tyle prezentów że az się wysypują a u nas susza tylko 3 nie wiem czy twój M jest jedynakiem czy nie ale jesli ma rodzeństwo to nigdy tego nie zrozumie jak wyglądają samotne wieczory przy zabawie z ...miśkami ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piszę na pomarańczowo bo,
U nas na razie to M mówi o drugim a ja NIE CHCĘ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dosiach
Ja już się poddałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćsara
Podbijam temat po latach... Moj stary tez nie chce drugiego dziecka, bo chciałby każdemu swojemu dziecku dać 100 tysięcy na start w dorosle życie. Nie jesteśmy bogaci, pracujemy na etacie za dwie najniższe krajowe, ale mamy swoje mieszkanie i nie mamy kredytu na nie. Mam okropny charakter i nie lubię jak ktoś mi się sprzeciwia w tak istotnej kwestii. Nie moge juz patrzeć na starego ehhhhhh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sara, a ile lat ma Twoje dziecko i Ty? Myślisz, że uda Ci się przekonać męża?? Mam taką samą sytuację, z tym, że nasz synek ma dopiero 8 miesięcy. Mi jest obojętne, za ile lat byłoby drugie, za 2, za 5 czy za 7, byleby było. Mąż nie chce o tym słyszeć, mówi, że drugi raz nie chce przechodzić niemowlęctwa dziecka, wieczne płacze i zmartwienia. A przecież to tak szybko mija... Nie wiem, znając mnie, to pewnie kolejne 10 lat będę walczyć z instynktem, może w tym czasie coś się zmieni. A jak nie, to co? Nie mam pojęcia. A Ty co zamierzasz zrobić? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babyachtebaby
Ja mogę wam zrobić jak chcecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Halo jest tu kto? Też pragnę drugiego dziecka. Niestety mąż niezbyt, mimo, że w synku jest zakochany i codziennie powtarza jak nie wyobraża sobie życia bez niego. Ja mam taki pomysł, że poruszę ten temat, ale w trakcie świąt, w sposób bardzo delikatny, tak aby przypomnieć o tym. Etap kłótni przerabiałam i nie chcę w ten sposób, bo to tylko psuje atmosferę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×