Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ladescarada

On jest żonaty...szok

Polecane posty

Witam, otóż mój problem zaczął się od lipca, zaczęłam wtedy nową pracę w nowo otwartym lokalu. Pracuje tam dużo mężczyzn z którymi chcąc czy nie chcąc muszę przebywać przez całą noc, więc trudno się z nimi nie zaprzyjażnić. Szczególnie polubiliśmy się z L. Mieliśmy takie samo poczucie humoru,żartowaliśmy wygłupialiśmy się, wszyscy patrzyli na nas nieco inaczej , pytali czy my ze sobą \"kręcimy\".Ja zawsze odpowiadałam że nie, broń boże ,strasznie się zawsze oburzałam że nawet rozmawiać nie możemy bo już nas o coś podejrzewają. Jednak z czasem stawaliśmy się coraz bardziej zażyli,gdy on miał wolne ja wariowałam w pracy i tęskniłam za nim,znówuż gdy mnie nie było to on pisał smsy. Wiadomości od niego stawały się coraz częstsze,nawet takie zwykłe co porabiam co słychać jak samopoczucie zdarzało się że pisaliśmy ze sobą przez cały dzień. Pewnego dnia wszystko się zmieniło,pocałowaliśmy się i było wspaniale. Jeszcze tej samej nocy strasznie się zmienił,zaczął być taki czuły już nie wygłupiał się tak jak wcześniej zachowywał się doroślej pytał kiedy się spotkamy kiedy mam czas.Umówiliśmy się.Kilka dni przed spotkaniem pisał czy napewno wszystko aktualne itp.Na spotkaniu było wspaniale zabawnie rozmowy całusy itp. Spędziliśmy ze sobą także cudowną noc(nie kochaliśmy się) to było po imprezie,póżniej nocowaliśmy u znajomych z nimi w jednym(bardzo dużym) łóżku.Tak bosko się przy nim spało,przy jego gorącym pięknym ciele i tak mnie czule obejmował całował w czoło a gdy się zbudziłam on nie spał patrzył na mnie i się uśmiechał. Ale do rzeczy, mój stan załamania trwa od pamiętnego dnia w pracy czyli jakiś tydzien temu. Rozmawialiśmy i przez przypadek zobaczyłam w jego telefonie na tapecie zdjęcie małej dziewczynki,spytałam kto to a on że to jego dziewczynka i odszedł bo zawołał go szef.Ja w szoku zdębiałam niezdolna do jakiegokolwiek ruchu,ma dziecko? jak to? może i żone? nieodzywałam się do niego przez cała noc nie chciałam nawet na niego patrzeć. On i ja chodziliśmy smutni i zamyśleni przez cała noc wszyscy to widzeli , pytali i mnie i jego czemu zawsze razem a teraz osobno co sie stało, nie dawali nam spokoju. Na drugi dzień napisałam mu sms, czemu mi nic nie powiedział że ma dziecko i może jeszcze żone itd bylam strasznie wściekła. No i dowiedziałam się wszystkiego.Ma żone i dwoje dzieci!!! Co jest najlepsze prawie wszyscy w pracy o tym wiedzieli tylko nie ja! On myślał że ja wiem a ja żyłam w nieświadomości...bardzo mnie przepraszał itd że tak to wyszło że naprawde myślał ze ja o wszystkim wiem...napisalam mu co on o tym sądził czy widział w tym jakis sens,odpowiedział że na początku starał sie utrzymac to na stoprie kolezenskiej ale pozniej nie dał juz rady i wymskło mu sie to spod kontroli i chciał się juz przytulać do mnie jak i całować,że to jego wina bo nie powinien dopuszczac do takiej sytuacji.Napisalam mu to niema sensu ani przyszlosci on odpowiedzial ze jego uczucie do mnie sie nie zmieniło ale nie bedzie sie narzucał bo nie chce mnie krzywdzic...zostawiłam to w martwym punkcie i niewiem w którą stronę mam się ruszyć.Ostatecznie napisałam mu ze musze to wszystko przemyśleć. Przeżyłam dramat popadłam w depresję,te ostatnie kilka dni było dla mnie horrorem,ciągle płakałam chodziłam jak cień nie jadłam,nie moglam spac ,niechciało mi sie wstawać wychodzic z łóżka nic po prostu pustka.Ja wiem co powinnam zrobić wiem że nie ma co się zastanawiać,nie ma żadnych usprawiedliwień ale co zrobić kiedy ktoś całe życie czeka na to żeby się zakochać, a gdy to przychodzi to jest to nie realne? Poznaje tysiące facetów umawiam się na randki mam pełno propozycji a z żadnym nie czuje \"tego czegoś\" tej chemii żeby coś mnie do niego przyciągało.A z L. jest inaczej...ciągnie mnie do niego jak do nikogo przedtem..to jest takie piękne i nowe bo nigdy tego nie czułam...wiem że jestem młoda i powiecie że ułoże sobie życie z kimś innym ale...to nie jest takie proste nagle to wszystko zostawić a zwłaszcza że bede go widzieć już jutro w pracy... Dziś już sie troszke pozbierałam,wstałam rano wziełam sie garść i przekopałam cały internet w poszukiwaniu informacjii o kochankach.Zdania są podzielone...często nawet jeśli facet kocha kochanke to nie odchodzi od żony bo kocha dzieci...i chce je mieć przy sobie. Pytam co wy o tym myślicie,niech wypowie się ktoś z doświadczeniami, ktoś kto przeszedł przez takie cierpienie jest lub była kochanką. ;) Nie mam komu się wyżalić bo nikomu nie zamierzam mówić o całej sprawie więc musiałam napisać tutaj... Wiem co pewnie napiszecie, żebym uciakała gdzie pieprz rośnie że bede cierpiała i to bez sensu...wiem bo sama bym tak poradziła i pewnie nazwała głupia... mimo to wciąż bije się z myślami :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 26 godzina
Przykro mi, ale za długie trochę...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saphirre.
Stresc do do 10 zdan,to moze ktos przeczyta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saphirre.
*to do

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronisiax
Wiesz co z jednej strony pewnie chcialabys z nim byc itd bo swietnie czujesz sie w jego towarzystwie,zakochalas sie....W Twoim postepowaniu nie widze,zadnej "winy" Ale on postapil bardzo bardzo zle nie mowiac Ci,ze ma zone....Sama zobacz,myslal ze wiesz-czyli caly czas myslal,ze wiesz i ze akceptujesz ta "sytuacje" Czyli to tak jakby nie mial szacunku do ciebie(nie wspominajac juz o zonie...) Szkoda mi jego zony-zyje biedna pewnie w nieswiadomosci....Nie wiem porozmawiaj z nim skoro Ci na nim zalezy-jak jej nie kocha-a chyba nie skoro zdradza i zachowuje sie jak kawaler to niech bierze rozwod i nie zawraca glowy sobie jej i Tobie.Postaw sprawe jasno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jezoo
Ja przeczytałam:classic_cool: Zmień pracę,żeby go nie widywać.To nie ma najmniejszego sensu... Chcesz rozbić rodzinę,dzieciom zabrać ojca?To bez przyszłości.Wątpię że się rozwiedzie dla Ciebie.A dzieci będą w jego życiu już zawsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronisiax
.....nie ma czegos takiego jak bycie z kims "dla dzieci" Bo wtedy krzywdzi sie siebie,osobe z ktora sie jest i dzieci....Musisz dowiedziec sie jak on podchodzi do tego-czy trakowal cie jak przygode czy moze ma jakies inne zamiary w obec Ciebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak dla mnie facet to flirciarz albo przygłup. "Sytuacja wymknęła mu się spod kontroli" - nie chciałabym partnera który nie umie się opanować. I flirtuje z atrakcyjnymi kobietami. Zresztą nie widzę tu słowa o tym, że żle mu się uklada z żoną. Co za skurczybyk, chce miec ciastko i zjeść je.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jezoo
Ja też kilka lat temu dowiedziałam się,że chłopak który wydawał się "moim chłopakiem" ma dziewczynę z którą jest 7 lat i dwójkę dzieci.Ona do mnie zadzwoniła z pytaniem dlaczego on mi pisze w sms-ach "kocham cię". Zostawiłam go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ja bym się bała związać z człowiekiem, który w tak chamski sposób zdradza żonę" gdyby zdradzał kulturalnie, to co innego :P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jezoo
Energiczna Trzydziestolatka -z tego co wiem,to nie. On był obcokrajowcem,ja właśnie się przenosiłam do tego kraju (wcześniej z zamiarem-dla niego,potem już tylko praca) i ona do mnie wydzwaniała czy on się ze mną kontaktuje.Nie dawała mi spokoju,ciągle pisała sms-y.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje Drogie przepraszam że tak się rozpisałam ale nawet Tego nie zauważyłam ;) Chciałam opisać całą sytuację żebyście mnie żle nie zrozumiały. Najdziwniejsze jest to właśnie że L. w ogóle się nigdy nie krył z tym że jesteśmy razem, przytulał całował obejmował itd...ciągle razem jak to wszyscy mawiali \"jak gołąbki\" mimo iż w każdej chwili do lokalu w którym pracujemy mogliby przyjść Jego znajomi czy sąsiedzi ktoś z rodziny nawet koleżanka czy znajoma Jego żony, z Jego miasta(mieszkamy w innych miastach ale nie jest to znacznie daleka odległość) i nas zobaczyć. ??? aha i zaznaczę że Jego żona odwiedziła lokal kilka razy na samym początku kiedy jeszcze nie byliśmy ze sobą i nawet zapoznałam się z nią !!!(tylko skąd do cholery miałam wiedziec ze to Jego żona). Pracy zmienić nie mogę bo innej jak narazie nie znajde..dopiero od lutego mam już \"nagraną\" inną pracę. Z jednej strony go obwiniam a z drugiej bronię...brzydzę się Nim gdy o tym pomyśle że jest z żona ma z nią dzieci i być może wszystko między nimi w porządku uśmiecha się a tak naprawdę myśli o mnie... Wiem że muszę z nim porozmawiać najlepiej dowiedzieć się jak sprawa wygląda między Nimi, boję się tylko że jednak zdecyduję się zostać z nim a skrzywdzę niewinne niczemu dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ERIC HARRIS
ZA DLUGIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jezoo
Chyba sama sobie odpowiedziałaś jaka jesteś głupia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ERIC HARRIS
ON NIE BYL Z TOBA, ON CALY CZAS BYL ZE SWOJA ZONA A TY MU TYLKO ROBILAS LODA TAKIE ZYCIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drogi/a ERIC HARRIS Dla twojej wiadomości, nigdy z nim nie spałam. Napisałam to dla ludzi o podobnych doświadczeniach i niech Oni się wypowiadają nie mam ochoty zostać obrzucona błotem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic nie wymaga az tylu slow.... przespij sie z nim kilka razy, zabaw sie, nie masz chyba 40 lat ze rodzine musisz planowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yooooo
wiesz....miałam podobny problem.zaczelam spotykac z pewnym gosciem i jak juz sie zakochałam,to dowiedziałam sie(przez przypadek i nie od niego) ze ma żone i dziecko.spotkałam sie z nim,zapytalam czy to prawda i sie przyznal a ja bylam w ciezkim szoku.nie wiedzialam co mam robic,jakos nie docieralo to do mnie,ale dalej sie z nim spotykalam.Teraz tego zaluje,nie jestem z nim i jak sobie pomysle jaka ja krzywde wyrzadzilam dla tej dziewczyny a w szczegolnosci dla dziecka to wstyd mi na prawde.nie chciala bym,zeby moje dziecko nie mialo ojca przy sobie.po jakims czasie wlasnie te wyrzuty sumienia zaważyly na tym,ze z nim zerwalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sumie to całkiem logiczne, że myslał, że wiesz, że ma żonę. Skoro wszyscy w pracy wiedzą, to pewnie był pewien, że nie raz o tym z kims rozmawiałas, zwłaszcza, że ludzie widzieli, ze macie się ku sobie. W zasadzie to też jestem zaskoczona, ze w takiej sytuacji o tym nie wiedziałaś - no choćby z koleżankami sie rozmawia o facetach, więc i o tym, czy są zajęci itp. pewnie nie zabrzmi to zbyt dobrze, ale obiektywnie rzecz biorąc zła na niego w zasadzie nie powinnaś być. No skoro myslał, że wiesz, to idąc tym tropem pewnie tez myślał, że nie przeszkadza Ci to, że ma rodzine, że odpowiada Ci rola kochanki. Nie ma w tym nic strasznego - wielu ludzi tak patrzy na tego typu sytuacje, więc niby dlaczego on miał być jasnowidzem i się domyślic, że nie wiesz i nie pasuje Ci taki układ. Po prostu zwykłe nieporozumienie, niedopowiedzienie i tyle - właściwie niczyja wina. Zdarza się. Tak na dobrą sprawę nic wielkiego się nie wydarzyło - kilka pocałunków i przytulańców to nie tragedia. Wiem, że gorzej z uczuciami, no ale to jest zawsze wliczone w ryzyko ;) Bądz obiektywna i spokojnie sie nad tym zastanów - to ma sens :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ja bym jednak pogadała z żoną, choć to może być nieprzyjemne." a niby po co ma rozmawiać z jego żoną???? To sprawa między nią a nim i nie rozumiem takich pociągnięć. Ma mu wymierzyc karę za złe zachowanie i życie rozwalić??? Punkij sie w głowę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sprawa jest prosta - nie pasuje jej ta sytuacja, nie potrafi moralnie przeskoczyc tego, jak on postępuje, zaakceptować tego, co jej może dać (a wiadomo, ze w chwili obecnej może być tylko jego kochanka, tą drugą - nie ma się co oszukiwać), to niech to skończy i tyle. Jesli jest w stanie z nim byc na takich zasadach, na jakich się jest z znatym facetem, który ma dwoje dzieci, to niech nie robi szopek z żoną, tylko z nim jest. Dla nie proste ja budowa cepa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×