Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kleo114

czy to dobry sposób na umowienie sie z facetem?

Polecane posty

Gość kleo114

Potrzebuje rady. od miesiaca podoba mi sie chlopak.na poczatku myslalam ze mu sie podobam bo podchodzil do mnie probowal zagadywac, jednak po tym jak zadal mi jakies pytanie zaczynal milczec wiec ja wypytywalam go o rozne rzeczy zeby nie bylo glupiej ciszy.Pewnego dnia kiedy bylam w bardzo zlym humorze,podszedl i znow cos zagadal, i bylo to pytanie bez sensu dosc i zbedne jesli mial ochote znow milczec.wiec ja odpowiedzialam na nie \'nie\' i sobie poszlam od niego. Od tamtej pory przestak zagadywac,natomiast ja probowalam nawiazac z nim jakas rozmowe ale on chyba sie do tego juz nie palil. Wiec nie wiem czy przestalam mu sie podobac czy w ogole mu sie nie podobalam. Jednak chcialabym zaryzykowac i sie sprobowac z nim umowic. I tu prosze o rade. czy napisanie mu na kartce numeru mojego telefonu i powiedzenia \'tu jest moj numer telefonu,jak bedziesz mial ochote go wykorzystac to fajnie, a jak nie to wyrzuc i sprawy nie bylo\' jest starsznie glupie?oczywiscie mam zamiar powiedziec to z usmiechem na twarzy zeby nie bylo ze jak cos nie wyjdzie to zlamie mi serce i w ogole. Problem jest w tym ze widzimy sie prawie codziennie i w sumie od tamtej sytuacji ktora opisalam prawie nie rozmawiamy.i nawet jesli mnie olejej widziec sie bedziemy,ja tam sobie z tym poradze ale nie chce zeby jemu bylo glupio. z gory dziekuje za pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, z tym telefonem to raczej głupie :o nie narzucaj się, bądź naturalna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kleo114
phamber, bedac naturalna to ja chyba sie zestarzeje zastanawiajac sie o czy mam u niego szanse:) bo moze to z tym telefonem to i glupie ale przynajmniej bede wiedziala na czym stoje. masz moze jakies lepsze pomysly?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeju nie takie glupoty sie robiło :D tak chociaz (jak nic z tego nie wyjdzie) bedziesz sie miala z czego smiac za jakis czas :) lepiej zalowac czegos co sie zrobilo, niz czegos czego nie... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przecież najprościej jest zagadać do niego, jak jest nieśmiały. I spytać się, czy może wypije z tobą kawę na przykład.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"a nie 'nie' i sobie poszlam od niego. Od tamtej pory przestak zagadywac,natomiast ja probowalam nawiazac z nim jakas rozmowe ale on chyba sie do tego juz nie palil." a dziwisz się? Jak by on teraz powiedział ci NIE i sobie poszedł po twoim zagadaniu to była byś dalej chętna na jakieś jego inicjatywy w przyszłości? pewnie nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kleo114
w sumie wiem ze glupio sie zachowalam ale mialam zly dzien i bylam wkurzona ze zagaduje a potem nie kontunuuje rozmowy. ale teraz ja chce przejac inicjatywe i cos ztym zrobic.ale nie wiem czy to dobry pomysl. co do zaproszenia na kawe to bym chyba nie miala odwagi,bo ja to lubie cos zrobic z potem uciec i czekac na efekty,nie wiem jak bym zniosla odmowe prosto w twarz i jego jakby sie okazalo ze nie chce sie ze mna umowic postawilabym w glupiej sytuacji,stad ten pomysl z numerem telefonu ,zeby wiedzial ze jestem zainteresowana. probuje sie do niego usmiechac zerkac na niego,czasami nawet umyslnie sie zagapiac,on wtedy tez sie patrzy a potem usmiecha sie niepewnie i idzie dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kolo2
Ja bym na twoim miejscu wykorzystal ta chwile kiedy sie na siebie zagapicie. Podejdz wtedy do niego, zaproponuj moze wyjscie na kawe, do kina... Najgorzej jest nic nie robic Ja bym chcial byc w ten sposob poderwany ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazdy sposób dobry
z telefonem też. Dla przykładu: podobał mi się kiedyś ochroniarz w sklepie :-), czasami rozmawialiśmy, ale nic więcej. Kiedyś wzięłam czekoladę z połki, rozerwałam opakowanie, w środku napisałam swój nr telefonu (tak, żeby widział, że coś robię) - odłożyłam na miejsce i dalej załatwiałam swoje sprawy. Wieczorem zadzwonił, potem przyszedł z tą czekoladą - musiał ją kupić :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×