Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wenus123

chyba sie zakochałam, co mam zrobić, pomóżcie

Polecane posty

Gość wenus123

Hej, mam problem, od 7 prawie lat jestem z facetem, wszystko było ok do zaręczyn, które odbyły się rok temu w grudniu, od tamtej pory jest coś nie tak, ja już nie chce myśleć o ślubie, on strasznie nalega, ja odwlekam rozmowę, może dlatego iż poznałam fajnego chłopaka, ma na imię Kacper, może nie jest super przystojny ale po prostu wspaniały:) to z nim siedzę godzinami na gadu, mamy pełno tematów do rozmowy, a pewnego dnia usłyszałam, Madziu kocham Cię::) wtedy nie potraktowałam tego poważnie, jakoś zmieniłam temat i wszystko fajnie się ułożyło, ale nasze rozmowy przekierowały się na nie tylko na tematy typu co było na studiach, ale również jak fajnie by było leżeć koło siebie, czuć zapach swoich ciał, delikatne muśnięcia itd. oczywiście tylko o tym rozmawiamy na gadu, gdy spotykamy się na uczelni, (razem studiujemy) widzę często jego wzrok na sobie, ale nie mamy możliwości spotkania się po zajęciach, on nie jest z w-wy, a u mnie śpi koleżanka ze studiów, gdy z nim nie rozmawiam, brakuje mi jego, śni mi się po nocach, brakuje mi jego smsów gdy nie wysyła, a jeśli wyśle lecimy serią :) to z nim mogę porozmawiać o wszystkim, gdy jest mi źle mogę się wyżalić, a gdy jest ok, mogę się pochwalić:) wiem, ze mogę na niego liczyć, wiem, ze on chciałby być ze mną, wielokrotnie mi o tym mówił, on również wie ze nie jestem szczęśliwa w swoim związku, ale tu zaczynają się schody.... facet z którym jestem, powiedział mi kiedyś ze nie potrafi beze mnie żyć, ze jest w stanie zrobić sobie krzywkę jeśli odejdę, ze jestem jedyna itd... boje się, czy mogę budować swoje szczęście na kogoś nie szczęściu, skąd mogę wiedzieć czy jego pogruszki o samobójstwie nie są prawdzie, a jeśli są czy będę umiała zyc i byc szczęsliwa z piętnem, ze ktos przeze mnie zginął:( błagam pomóżcie, powiedzcie co Wy byscie zrobili na moim miejscu, :( dodam, ze ja się strasznie źle z tym czuje:( I NIE WIEM CO ROBIĆ:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chłopak próbuje szantażować Cię emocjonalnie. To nie jest Twój problem tylko jego. Nie pakuj się w związek tylko dlatego że facet Ci grozi. Unieszczęśliwisz i siebie i... jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wenus123
ale jak powiedziec komus z kim się było prawie 7 lat, kochanie to koniec prosze oddaje pier ścionek.....:(:((:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minimiki
najlepiej prosto w oczy, nie przez tel, ani smsy. Spokojnie siąśc i porozmawiac. Tyle możesz zrobic, i zgadzam się z przedmówczynią to szantaż emocjonalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po prostu. Powiedz mu otwarcie, że już go nie kochasz i oddaj pierścionek. Przecież nie chcesz być z nim do końca życia? To nie jest Twój mąż, nie jesteś do niczego zobowiązana. Nie marnuj sobie życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wenus123
uważacie ze z Kacprem mogłabym być szczęsliwa:) ? ja jestem straszną romantyczką, dużo o tym rozmawiamy, wiem ze on tez, zawsze marzyłam o facecie, który przyniesie mi kwiaty bez okazji, zaniesie do łóżka, delikatnie pocałuje, pomoże w sprzątaniu, w kuchni, wiem,z e obecny mój facet by tego nie zrobił, może nie wierzycie ale nie współżyliśmy ze soba od ponad pół roku, strasznie boję sie wpadki bo ona oznaczałaby koniec i mam wymówke, byłam u ginekologa stwierdził nadzerke powiedziałam mu ze do następnego badania nie powinnam uprawiac seksu, uwierzył, a mnie wcale do seksu z nim nie ciągnie, za to jak mnie całuje mysle o Kacprze, czy ja się zakochałam, czy po tylu latach moge wogóle myslec o innym?,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że tak. Skoro Twój narzeczony wogóle Ci nie pomaga w obowiązkach, nie ciągnie Cię do seksu z nim to jak niby wyobrażasz sobie przyszłe życie? Świat należy do odważnych. Rób to co Ci serce dyktuje D:D:D ( oczywiście rozsądek też ważny:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×