rutyna??

MOj chlopak jest moim obecnym i jedyny partnerem seksualnym, a takze pierwszym. to on omnie wszystkiego nauczyc i pokazał co i jak.. teraz mam z tym problem.. Dochodze tylko w jednej pozycji, na jezdzca... i zawsze tak sie kochamy. jednak dzisiaj facet chciał inaczej a mi to wcale nie bylo w glowie! wiedzialam ze sie nie podniece i nie bedzie orgazmu!!! no to on kazał mi sie ubierac i tyle.. na tym byl koniec. teraz on mi zarzuca ze przyzwyczaiłam sie tylko do jednego ale jak ja mam mu powiedziec ze tylko w takiej pozycji dochodze!!!! ze on mnie nie zaspokaja inaczej!!!! Co mam robic?

ludzieeeeeeeeeee

Skąd wiedziałaś że nie dojdziesz? Spróbować trzeba było...

Znaleść innego,warto

porozmawiac i zdobyc jakos wiecej pewnosci siebie w tej kwestii, do tego jak nie sprobujesz w innych pozycjach to niedlugo umrzecie z nudow w sypialni :P PS nic dziwnego ze dohodzisz tylko w jednej pozycji skoro propozycja zrobienia tego w innej konczy sie wyjsciem z domu Twojego chlopaka ;P

ale probowalismy inacze i nigdy nie dochodzilam!!!

widocznie czujesz sie pewnie w tej pozycji i nie chcesz zmieniac przyzwyczajen. a jak wiadomo bez checi nic sie nie da zrobic. wiec najpierw odpowiedz sobie na pytanie czy chcesz to zmienic czy nie?

Nie wierze... Nie osiagasz orgazmu w pozycjach od tylu????????????????????????????????

no nie osiagam chociaz juz nie raz tego probowalismy... jest mi dobrze ale nie zeby orgazm.. dodam ze przezywam tylko org lechtaczkowy... :(

no to masz lipe uzyj troche wyobrazni i zacznij sie bardziej wkrecac

seks (inaczej kochanie sie czy jakkolwiek sobie tego nie nazwiesz) nie sluzy tylko i wylacznie osiagnieciu orgazmu, ale rowniez budowaniu wiezi z partnerem. Ok, mozesz nie osiagnac orgazmu w innej pozycji, ale dlaczego robisz z tego tragedie? Raz osiagniesz, innym razem nie, ale dlaczego masz ograniczac sciezki do osiagniecia jego tylko dlatego, ze z gory zakladasz, ze to i tak nic nie da. Zachowujecie sie imo jak rozpieszczone dzieci, ktore chca tylko swojej przyjemnosci. Sprobuj inaczej, moze nie wyjdzie pierwszy raz, drugi czy dziesiaty, ale nie ma sukcesu bez \'treningu\'. Wydaje mi sie, ze powinniscie sie dogadac jakos w tym wzgledzie i wprowadzic po troche jakies urozmaicenia. Widac, ze Twoj partner dazy do tego, jesli bedziesz go przed tym powstrzymywala zachowujac sie jak mala ksiezniczka, zapewne zaczna narastac w nim frustracje i kto wie jaki bedzie dalszy los Waszego zwiazku... A jesli tak bardzo zalezy Ci na orgazmie, zacznij uzywac zabawek. Z ich zdaniem liczyc sie nie musisz