czy jest tu ktos, kto nie wie, co zrobic ze swoim zyciem zawodowym?

tak, jak ja? czuje sie jakbym stala na skrzyzowaniu. nie wiem, w ktora strone mam isc. skonczylam studia:pedagogika opiekuncza. pracuje trzeci rok w szkole jak wychowawca swietlicy. ta praca mnie dobija. dzieci jest duzo za duzo. okropny halas, nieplatne zastepstwa itp. czuje sie niedowartosciowana pracujac na tym stanowisku. chcialabym cos zmienic i tu pojawia sie problem. boje sie odejsc ze szkoly. mam umowe na czas nieokreslony. jak zmienie prace to wezma mnie na okres probny itp. powinnam zaczac jakas podyplomowke, ale nie wiem, za jaki kierunek sie wziac. czy zostac w szkole, ale jako nauczyciel-przedmiotowiec, czy w ogole zmienic branze? za rok powinnam zaczac staz na mianowanie. jesli zostane w szkole to bede musiala tam pracowac przez 3 lata, az zrobie to mianowanie.mamy z mezem kredyt hipoteczny. boje sie, ze jak zaczne zmieniac prace to moze jej kiedys zabraknac i co wtedy? czy ktos z Was przezywal lub przezywa takie rozterki?

ja cały czas:) TYle że jestem w o tyle lepszej sytuacji, że nie mam męża kredytu dzieci i tylko 21lat:D

dzieci jeszcze nie mam. ale planowalam mniej wiecej za rok moze. nie wiem, co mam robic. jestem po slubie ponad 2 lata. jesli teraz zmienie prace to nie bede mogla zajsc w ciaze, bo jak to bedzie wygladalo? jestem zalamana swoja sytuacja.

Ja tez mam takie rozsterki. Przyjechalam z uk, i chcialabym sie przeprowadzic do duzego miasta. Mam skonczony licencjat z angielskiego i chcialabym zostac nauczycuielka( tzn poki co bo nigdy nie uczylam i chcialabym sprawdzic jak to jest). Niestety jezeli zostane nauczycielka to nie bedzie mnie stac zeby utrzymac sie w duzym miescie.. Bo bede zarabiala 820 zl na reke jako stazystka:/ Wiadomo.. moge udzielac korepetycji ale to itak duzo nie bede miala. Moze w sumie jakies 1300 na miesiac :/ I nie wiem co mam robic.. rozne opinie slysze o byciu nauczycielem.. jedni sobie chwala inni nie..

uciekaj jak najdalej od szkoly!!!to jest nie konczaca sie praca, doksztalcanie, rady ped. itp. odradzam!!! kl. I-III sa nie do wytrzymania a IV-VI i wzwyz to po prostu dzicz. co oni wyprawiaja-w glowie sie nie miesci. zastanow sie powaznie nad checia bycia n-lem.