Co dalej...?

Za pół roku matura... i muszę podjąć decyzję co dalej. Od 13 lat moja mama jest za granicą. Tu mieszkam z babcią, straszą, schorowaną osobą po dwuch zawałach. Tam są lepsze perspektywy pracy i nauki. Tu jest rodzina i znajomi. Tam jest mój brat, tu chłopak. Przez tą sytuację musiałam bardzo szybko dorosnąć. Nie odzyskam dzieciństwa. Kusi wygoda i perspetywa lepszego życia, ale wyrzuty sumienia nie pozwalają. Mama z babcią też dogadać się nie mogą. Ciągle muszę robić za negocjatora. Sytuacja jest męcząca. Wyjechalibyście czy zostali?

Ja bym wyjechala

Wyjezdzaj !!

ja również bym wyjechała. Wiem jakie to musi być trudne bo sama stanęłam przed podobnym wyborem parę lat temu. Weź pod uwagę, że jesteś jeszcze młoda dziewczyna. To co dziś wydaje Ci się ważne w przyszłości może okazać się kompletnie bezużyteczne. Rozumiem że masz wyrzuty sumienia i że strasznie Cie one meczą ale wierz mi że jeśli nie wyjedziesz - gryzące myśli jaką szansę straciłaś będą jeszcze bardziej bolesne.

chętnie wyjadę,ale dokąd? może coś zaproponujesz?

??????

Właśnie o to chodzi, że jakbym nie zrobiła mogę żałować. To zaważy na całym moim życiu. Po za tym... w moim wieku ludzie myślą o wyprowadzeniu się od rodziców, a nie mieszkaniu z nimi. No i babcia. Kurczę... co zrobić?