Dlaczego kobieta po 30 bez faceta i rodziny czuje sie gorsza????????/

"Na swiecie jest ponad 6 mld ludzi. jezeli Ofermo nie trafi Ci sie nikt przez cale Twoje zycie z kim zechcesz choc troche pobyc, to znaczy ze wybrzydzasz i samotnosc jest Twoim wlasnym wyborem." no to wszystkim samotnym paniom z kafeterii proponuje pana waldka z dworca fabrycznego w łodzi. trochę brudny i śmierdzi ale założę się że jakby dostał propozycję dachu nad głową, ciepłych posiłków i młodej dupci to zgodził by się z pewnością. no w końcu jest jednym z owych 6 mld :P

kobiety po 30 sa takie zajadłe i pyskate? gdzie wasz pogodny stan ducha?

buahaha, z panem waldkiem dobre :D ja mam 24 lata, bez faceta, wiekszosc moich kolezanek ma facetow lub narzeczonych/mezow, z duza czescia tychze kolezanek juz wspolnych tematow nie mam.. bo jak sie facet pojawil to temat do rozmowy jest tylko jeden :O nie rozumiem tego, .... osobiscie jestem bardzo niezalezna, lubie wolnosc, "wlasne terytorium" i samotnosc, chcialabym miec faceta ale najpierw zdobyc wlasne mieszkanie, dobra prace (obecnie koncze studia) i byc calkowicie samodzielna, chcialabym tez pomiszkac kilka lat sama bo te 24 mieszkania z rodzinka niezle mi dalo w kosc, no nie chce miec dzieci a tu poznani faceci chca razem mieszkac, zenic sie... :O ale moze znajde takiego jakiego chce, na razie samotnosc mi nie przeszkadza bo osobiscie dobrze sie czuje we wlasnym towarzystwie, ale jakis towarzysz zycia by sie przydal n pozniejsze lata

"ale jakis towarzysz zycia by sie przydal n pozniejsze lata" a czemu nie teraz? koniecznie chcesz być "zupełnie samodzielna"? to moim zdaniem bez sensu. później tych fajnych i sympatycznych będzie coraz trudniej znaleźć.

rozumiem Was, samotne kobietki, ja też do 30 lat byłem singlem. Ale przeczytałem sobie książkę" Bogaty ojciec, biedny ojciec" i zrozumiałem dlaczego jestem samotny. Dlatego że miałem prace na etacie i przez to mało kasy. kupcie książkę, potem zainwestuj w nieruchomości, giełdy, zostań rentierem w wieku 40 lat Wtedy będziecie niezalezne finansowo, mieć pieniadze na zabiegi kosmetyczne, stroje, zaczniecie bywać w kregu ludzi wpływowych i poznacie swego partnera. Powodzenia

Nie ma czegoś takiego, jak samotność z wyboru. To takie tłumaczenie sobie i światu, że jest się samotnym z wyboru a tak naprawdę człowiek nie jest samotnikiem i każdy ma wrodzoną potrzeba bycia z kimś.

xxxxxxxxxxxxxxxxx, ale stereotyp, trudno to zrozumiec i przyjac ze sa tacy ludzie. ja jak tak patrze i slucham, jak pamietam swoje doswiadczenia i obserwuje zwiazki kolegow, to jak pomysle ze mialbym z kims teraz byc to mi sie zygac chce :o ale mam nadzieje ze mi przejdzie kiedys :)

powiem tak...zle jest byc samemu, ale lepiej niz meczyc sie w zwiazku z facetem, ktorego nie kochamy...ba...czesto nawet nie mozemy na niego patrzec, byle tylko byc z kims aby pokazac spoleczenstwu,ze ktos nas chcial... Czesto widze te "piekne pary" trzymajace sie pod reke w kazda niedziele do kosciola, usmiechajace sie do wszystkich wokol ustami, ale ich oczy pozostaja smutne.Wszystko na pokaz, aby sasiadka zazdroscila udanej rodziny, kochanego meza i pieknych dzieci i abysmy czuly sie "spelnione, dowartosciowane" w spoleczenstwie.. Wyszlam za maz w wieku 30 lat, pozno, bo nie znalazlam tej swojej polowki wczesniej a z rozsadku nigdy nie wyszlabym za maz.Teraz moge powiedziec,ze jestem szczesliwa, bo mam u boku faceta, ktrego kocham ze wzajemnoscia i moge powiedziec,ze mialam szczescie czekajac i znajdujac go, bo nie kazdy moze tego doswiadczyc. Mowicie,ze jest sie samotnym z wyboru...nie prawda! Oczywiscie, ze mozna wyjsc za maz za pierwszego lepszego, ktory sie nawinie, ale jakie to zycie.Ciezko tez wyjsc na ulice z tabliczka z napisem " szukam meza" to moze wsrod tlumu wyloni sie ten jedyny... Ci, ktorzy spotkali swoja polowe wczesniej w zyciu niech sie ciesza, ale nie maja prawa nikogo ponizac i uwazac za groszego tylko dlatego,ze zycie ulozylo sie inaczej.. niestety mamy chore, stereotypowe spoleczenstwo, ktore panne po 30stce traktuje jak odpad, a nikomu do glowy nie przyjdzie, ze ta panna( czy kawaler) nie spotkali wlasciwego partnera albo po prostu jest im lepiej w samotnosci..

\"Na swiecie jest ponad 6 mld ludzi. jezeli Ofermo nie trafi Ci sie nikt przez cale Twoje zycie z kim zechcesz choc troche pobyc, to znaczy ze wybrzydzasz i samotnosc jest Twoim wlasnym wyborem.\" Czasem bywa tak, że trafiasz całkiem często na osoby, z którymi chcesz być, ale one za cholerę nie chcą być z Tobą, i co wtedy?

wtedy pozostaje pan waldek. :D

Samotnym panom też?

można by szukać jakiejś koleżanki pana waldka z sąsiedniego peronu ale czy to naprawdę jakaś różnica?

ale czemu pan Waldek z Fabrycznego?? Odczepcie sie od Łodzi:P A powiedzenie, że każda potwora... uważam za bezsensowne. Bo może i by najgorsza potwora amatora znalazła, ale właśnie co jeśli ona go nie chce, bo pijak, damski bokser albo inna patologia? Brać, bo nic lepszego może sie nie trafić??

Ja w trosce o panów... kolezanek jest mniej :O

"ale czemu pan Waldek z Fabrycznego??" a co, pan waldek ci się nie podoba? otóż chodzi właśnie o to, że nie musi. przynajmniej zdaniem niektórych.

wielkiej rozlazłej dupy od rodzenia i wiszacych do kolan cyców

"ofe rma "ale jakis towarzysz zycia by sie przydal n pozniejsze lata" a czemu nie teraz? koniecznie chcesz być "zupełnie samodzielna"? to moim zdaniem bez sensu. później tych fajnych i sympatycznych będzie coraz trudniej znaleźć." nie no, z ta samodzielnoscia to dowaliles :O nie chce byc, tak naprawde chce byc na utrzymaniu faceta..:O a powaznie to na razie chce sie nacieszyc wolnoscia, skoncentrowac sie na zapewnieniu sobie dobrego bytu czylu praca i mieszkanie, to dla mnie o wiele wazniejsze niz facet, to chyba oczywiste

"nie chce byc, tak naprawde chce byc na utrzymaniu faceta." no ale przecież nikt nie mówi o utrzymywaniu cię przez kogoś a wszystkie te cele o których mówisz możesz realizować razem z jakimś facetem. co to, facet ma być do ozdoby czy jak? to przecież człowiek z którym masz niby przeżyć kawał życia a ty tak mówisz jakbyś najpierw się miała dorobić a potem "kupić sobie" chłopa :D

A musi od razu ruszać na polowanie i szukac faceta ? Chce w końcu, po 24 latach zycia ciagle z KIMŚ - pobyć trochę sama. Usłyszec własne mysli, przemyśleć rózne sprawy, poznać siebie. A nie ledwie wyjdzie mamie spod fartucha, juz musi mieć faceta, zeby "razem". Bo samemu to - co właśnie, co ? Smutno ? Straszno ?

no wlasnie!! gwiazdeczka napisala to co sadze, za kilka miesiecy sie wyprowadze i chce sie nacieszyc samotnoscia, a nie od razu pakowac w zwiazek i wspolne mieszkanie niezobowiazujace randki moga byc, problem w tym ze po ilus tam randkach faceci zwykle sadza ze juz jestesmy para i to nas do czegos zobowiazuje, a ja tak nie chce wiec wole byc sama bo puszczanie sie z roznymi kolesiami nie wchodzi w gre :P

ofe rma-wlasnie z facetem sie nie da, bo wtedy byloby ze pracujemy na NASZE mieszkanie, samochod itp, a ja chce miec MOJE i tylko moje, potem majac zabezpieczenie materialne mozna spokojnie zajmowac sie facetami :P wlasnie wiekszosc moich kolezanek wprowadza sie od rodzicow do mieszkan facetow, idealnie spod skrzydel mamy pod skrzydla faceta

no ale taka jest normalna kolej rzeczy przecież. jeżeli chcesz do końca życia być sama albo z jakimś "partnerem" to OK. no ale jeżeli chcesz mieć rodzinę to oczywiste jest że wszystko będzie "wasze". jak to sobie inaczej wyobrażasz?

Kobieta czuje się tak bo mieszka w POLSCE ;-) A powaznie rzecz ujmując: Jestesmy wychowane w takich a nie innych kulturach społecznych, gdzie dziewczynkom wpaja sie ze maja zostac mamami zonami cudownymi wspaniałymi itp. Stą kobieta która chce albo poświęcić się jeszcze pracy albo po prostu nie ma potrzeby dzielić swojego terytorium z mężczyzną jest postrzegana jako..."dziwna". Moze sie komus wydawać "fajna, ale skoro jest sama to musza być jakies powodu dla których tak jest.. moze to jej cięzki charakter..?" Na szczęscie te wszelkie stereotypy się zmieniają i może będzie Wam łatwiej znosić te bazyliszkowe spojrzenia a tym pozbędziecie sie poczucia gorszą. ;)

a nie jest lepiej z kimś niż samemu? ja tam mam w dupie oczekiwania innych ale jak patrzę na moich znajomych to ci którzy znaleźli sobie kogoś fajnego do pary mają lepiej niż ci co są sami. nawet jak na imprezę wychodzą to zawsze jedno może sobie wypić i i tak wrócić samochodem :D

kobiet ktore uprawiały niezobowiazujacy seks i nazywasz je dziwkami

A jak ona sobie przez rok, dwa, piec pobędzie sama, to co, koniec świata ? Może jej się odwidzi, moze uzna, ze jednak samemu jest głupio. Ale pozwól jej może dojść do takiego wniosku samej. I może tez dojsćdo wniosku całkiem innego - ze tak jej po prostu leży. I to wyłącznie jej sprawa. Sorry, ale nie musi do swojego życia, które by teraz chciała wieśćw pojedynkę, zapraszać faceta, zeby ją woził, jak wypije na imprezie. Od tego sa taksówki

no pewnie ze może. i bardzo dobrze. w ogóle młoda jest więc się spieszyć nie musi do niczego. ja nie to miałem na myśli. chodzi mi raczej o to że koniecznie chciała mieć "swoje" czy to mieszkanie czy samochód i coś co z jej postów wyczytałem, jakieś takie traktowanie faceta jakby to nie był człowiek na którego można liczyć i który sprawia że życie jest łatwiejsze i przyjemniejsze tylko wręcz przeciwnie - jakiś ciężar na który sobie można pozwolić wtedy, gdy już się wszystko ma. "oferma ty podobno nie lubisz kobiet ktore uprawiały niezobowiazujacy seks i nazywasz je dzi**ami" ale przepraszam o co chodzi?

wcale nie jest taka normalna kolej rzeczy- spod skrzydel mamy pod skrzydla meza, to tylko stereotyp jedni chca tak inni inaczej, i to jest normalne wlasnie chce miec wszystko swoje, potem za to partnera ktorego bede kochac za to jakim jest czlowiekiem a nie za to co ma, jak niekotre laski co wychodza za maz bo on ma dom, samochod, itp tylko nie wysnuwaj mi tu wnioskow ze w takim razie pan waldek sie nada doskonale, bo nie o to chodzi