Pomżócie mi.. nie mam juz po co zyc... nikt mnie nie kocha, nie dba o mnie

nikomu na mnie nie zlazye. wszyscy maja mnie gdzies,. jestem sama..

bedziesz miec okres?

nie. to nie jest zsmieszne. zawiodlam sie n awszystkich. potrzebuje pomocy a moi bliscy mnei zlewaja....... nie mam juz nikogo.

pomozcie mi.

ile masz lat?

To moze przynajmniej zdobadz bogactwo, wowczas beda Cie szanowac.

18

a sama się kochasz i o siebie dbasz ? zacznij od siebie to i ktoś się znajdzie :)

nie mam sie nawet gdzie podziac w danym momencie.. nie mam swojego kata w domu.... dlla kazdego jestem na drugim planie albo gorzej

pogadaj ze mną moje gg: 8747307 http://img367.imageshack.us/my.php?image=89240611ho2.jpg pozdrawiam. Marlena

jak probuje powiedziec ze jest mi z tym zle ze traktuja mnie jak gowno to uwazaja mnie za wariatke i ze nie wiadomo o co mi chodzi

ale co sie takiego wydarzyło że sądzisz że nikomu na tobie nie zależy?

wlasnie brat zmieszal mnie z blotem. az sie rozplakalam, pieprznelam lyzka o podloge i ucieklam do siebie... moaj amam jest w pracy teraz. ma wylkaczony tel. jak jej pisze ze jest tak i tak, a ona to odczytuje to ma to w dupie. teraz wylaczyla pewnie zeby sie odlaczyc ode mnie... czuje sie jak gowno

czuje sie niepotrzebna, wrecz zawadzam.......jak ktos jest wsciekly w domu to zawsze wyladuje sie na mnie..

zrób se kakao, puść niedołującą muzę i wyluzuj kwestię przecież żyjesz dla siebie !

tego sie nie da zmienic.... zaraz tez musze sie wyniesc z pokoju bo goscie sa i beda u mnie dzis spac/ bede spac w salonie tj zero prywatnosci.. i bvede skazana na brata np...

as myslisz ze na co dzien jak zyje jak nmie olewajac?... ale przychodza momenty kiedy nie da rady udawac

moze tak mnie traktuja bo jestem jakas nieudana......

pomozcie mi sie ogarnac... nie chce wyjsc z pokoju nie chce zeby ktos mnie widzial zaplakana i po tym co zrobilam

lepiej zebys sie wychowywała w domu dziecka? Masz pełna rodzinę ! Z krwi i kości. Kłócicie sie i godzicie ! Ja tu myslałam,ze kogoś z domu wyrzucili,albo matka ,jedyna opiekunka zmarła, a ta sie z bratem pokłóciła i łyżka rzuca

hmm...a jak jest miedzy rodzicami?czy sie nawzajem szanuja?

Nikt Ci nie pomoże, bo tu sami tacy jak ty siedzą. To forum przegrańców :D

nie mam pelnej rodziny. pewnie ze lepiej w domu, jaki by nie byl. to nie jest ze sie poklocilam. ona mnie traktuje jak gowno jak nic.. widocznie nikt cie tak cale zycie nie traktoesl i nie wiesz jak to jest zyc w ponizeniu.

bylo zawsze miedzy nimi bardzo dobrze. tata pare lat temu zmarł. moj brat zawsze taki byl. w stosunku do wszystkich, na ktorych mu nie zalezalo. a ze ja jestem z nim an codzien to ja najwiecej dostaje tej porcji pogardy.....

jak wy sie wiecznie z bratem kłócicie to lepiej matce nie stawać po niczyjej stronie :-)

a jak ojciec mame za zycia traktowal? moze braciszek stad ma wzorzec? :o

ja sie z nim nie kloce. bo nie potrafie mu odpowiedziec przeklenstwem(bo nie przeklinam przynajmniej w domu i przy mamie) np na chuj cie to obchodzi, wypierdalaj. czasem nawet musze mamie powiedziec zeby m,u zwrocila uwage bo sama tego nei robi. wstyd mi ze sie tak zachowalam ale co mialam wybuchnac placzem i siedziec jak ta idiotka przy stole?..

czytaj ze zrozumieniem.

chcesz to ja się tobą zajmę jak należy 8474430

jak ja mam teraz sie zachowac?