Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mleczna_kraina

Prowokuje szefa

Polecane posty

Gość Mleczna_kraina
Ja pracuje za 1400 netto. Kroci nie zarabiam ale to praca w budżetówce więc pensja pewna. W zupełności wystarcza ma moje potrzeby. Nie mam wygórowanych. Biorę życie jakim jest. Mieszkam z rodzicami, nie muszę wydawać pieniędzy na rachunki i jedzenie. Mogę inwestować w siebie i tak tez robię. Kończę kolejne studia, bo mam świadomość, że dobre kiedyś się skończy, więc wolę zabezpieczyć się na przyszłośc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chmary chmury
"A na swoim stanowisku jedynym moim obowiązkiem nie jest nieskazitelna aprycja. Mam dość szeroki zakres obowiązków, nieraz nie wiem w co włożyć ręcę." sory, ale czy ty widzisz ze zaprzeczasz sama sobie w tym ci piszesz? buhahahaaaa, moze faktycznie dostalas prace za wyglad, niektorzy faceci lubia miec sekretarki tylko do roochania, to podbudowuje ich chyba niskie poczucie wartosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mleczna_kraina
W którym momencie napisałam, że jestem sekretarką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wklejammm
1400..hm...no to faktycznie szef zaszalal jesli chodzi o wynagrodzenie :o ja zreszta mam podobnie tyle, ze ja mam 35lat i zyc mi sie odechciewa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mleczna_kraina
Nikt w mojej rodzinie nie jest ani nie był alkoholikiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mleczna_kraina
To moja druga praca. W poprzedniej za podony zakres dostawałam 750 na rękę:O Więc nie narzekam, zresztą jestem jeszcze młoda i mam niewielkie doświadczenie, ale ciągle się uczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wklejammm
ja mam 7me miesjce pracy i kiepska pensje, ale ja nie mam odpornosci psychicznej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wklejammm
Psycholog klasy wyzszej -kogo pytasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mleczna_kraina
A co ma piernik do wiatraka? ja tylko swoją urodą wykorzytsuję do wyciągnięcia korzyści. Life is brutal. A od dawna wiadomo, że ładnemu w życiu łatwiej. Wygląd ma znaczenie od rozmowy kwalifikacyjnej po wybór drugiej połówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wklejammm ... pytalem kraine, ale jak chcesz to mozesz oczywiscie takze odpowiedziec :) Bedziesz miala darmowa analize ;) kraina ... ciekawe jakie motywy kieruja Twoim postepowaniem? Czy to, ze w mlodosci nie bylas zbyt urodziwa odcisnelo az tak wielkie pietno na Twoim zyciu czy tez moze inne wydarzenie kieruje Toba? Piszesz, ze "life is brutal" - dlaczego tak uwazasz? Moze tak bardzo podkreslasz swoj wyglad chcac odciagnac innych od Twojej osobowosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mleczna_kraina
Z powodu własnej tuszy byłam ciągle szykanowana zarówno w domu jak i w szkole. A teraz role się odwróciły. Jestem atrakcyjna, tego nie da się ukryć. Ale ciężko na to pracowałam. I odgrywam się na osobach, które mi dokuczały. Wiem też, że facet to wzrokowiec, że bardziej liczy się opakowanie niż środek. Wcześniej dla facetów byłam niewidzialna a teraz nie mogę się odpędzić od adoratorów. Więc cos w tym jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wklejammm
alez Psychologu tu nie ma co dywagowac. Panowie nie spojrza na kobiete zmeczona, urobiona, zatroskana, nawet gdy jest ona obiektywnie rzecz biorac piekna. Ludzie z zasady sa prozni, zlaknieni zainteresowania, wiec kolezanka dobrze robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A uwazacie, ze wrzucanie wszystkich facetow do jednego worka to dobre dzialanie? Czy podnoszenie wlasnej wartosci dzieki atrakcyjnosci fizycznej to naprawde cos dobrego? Co sie stanie jesli np. jutro bedziesz miala wypadek i cala swoja atrakcyjnosc zgubisz? Co wowczas? Moze lepiej budowac poczucie wlasnej wartosci na tym co w srodku? Poza tym nie kazdy facet jest wzrokowcem. Wielu potrafi analizowac i moze przez to nie masz okazji ich spotkac, poniewaz trafnie analizuja Cie jako osobe, dla ktorej liczy sie tylko wyglad? Czasami warto sie troche zastanowic nad zyciem i swoim postepowaniem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mleczna_kraina
Ależ to wiem z autopsji. Byłam brzydka i gruba nikt na mnie uwagi nie zwracał. Dokuczano mi, wyzywano od spaślaków itp. Byłam wiecznie nabormuszona i raczej nikogo do siebie nie przyciągałam. Jak schudłam świat się zmienił, stał się kolorowy. Zaczełam się usmiechać i zauwżyłam też, że zaczynam przyciągać ludzi. W nowym środowisku szybko potrafie się odnaleźć, jestem osobą komunikatywną. A faceci... ci, którzy wcześniej mi dokuczali teraz próbują się ze mna umówic, ale wcześniej byłam taka sama w środku, więc o czym rozmawiamy. Oczywiście, że są wyjątki, ale one tylko potwierdzają regułę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mleczna_kraina
Nie narzekam. Jestem w pewnym stopniu niezalezna finansowo. Mam grono znajomych, z którym spędzam wolny czas. Mam pasje, którym się oddaje. Praca też przynosi satysfakcję. No i wygląd. Moje marzenie, które się spełniło aby założyć krótką spódniczkę i budzić zazdrość i podziw. Czego można chcieć więcej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wklejammm
psycholog o jakim Ty wnetrzu mowisz? mezczyzni chca miec przyjemnosc z patrzenia na ladna kobiete i zapewniam Cie, ze kraina ma racje nawet jesli nie jest sie grubaskiem a jedynie jest sie osoba umeczona codziennoscia, ktora nie ma sily kumkac do facetow to oni juz tak chetnie nie interesuja sie kobieta ludzie sa samolubni i nastawieni na siebie a nie na kogos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze takiego swiatopogladu, ktory nie bedzie sie opieral na konkurowaniu ze wszystkimi? A co jesli spotykasz osobe, ktora jest bardziej atrakcyjna od Ciebie i posiada wspaniala osobowosc, ktora powoduje, ze to ona staje sie obiektem westchnien?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mleczna_kraina
Nie uważam siebie za ósmy cud świata. Fakt, jestem ladna, ale nie popadajmy w skrajności. Wiem co podoba się facetom, więc korzystam z tego. I póki co dobrze na tym wychodzę. Porównuję się z innymi. Nieraz wystarczy chwliowy spadek formy psychicznej i wtedy jestem znów gruba i brzydka. Dlatego potrzebuje ciągłego potwierdzenia własnej atrakcyjności. Cóż, pamiątka z zamierzchłych czasów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mleczna_kraina
Po prostu chwytam dzień. Kiedy będę zwodzić mężczyzn? Po 40 jak będę już pomarszczona i zmęczona życiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wklejammm ... generalizowanie to przedstawianie wlasnych doswiadczen. kraina ... zycze Tobie szczesliwego zycia. I oczywiscie utrzymywania atrakcyjnosci na wysokim poziomie, bo co by bylo wowczas, gdyby bylo inaczej. Mam takze nadzieje, ze znajdziesz chwile na przeprogramowanie wlasnego swiatopogladu (da sie tego dokonac, nie jestes wiezniem przeszlosci). Zrzucanie winy na innych jest zabiegiem latwym, ale tak na dobra sprawe niczego nie rozwiazuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mleczna_kraina
Jest jedna rzecz, której się obawiam - samotności. Nie chcę być sama w życiu, pomimo tego, że mam dość spore grono znajomych. Ale nic na siłę. Nie rozkładam nóg przed każdym gościem, który zagwiżdże na mój widok. Raczej w tej kwestii jestem dośc powściągliwa. Raczej trzeba o mnie zabiegać. A co złego widzisz w uwodzeniu, kuszeniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eklerki
mleczna kraina w kokietowaniu mezczyzn nie ma nic zlego chociaz szczerze sama zauwazylam ze nie kokietuje facetow ktrozy maja stale partnerki, bo wg moejego systemu wartosci to jz jest cos zlego tak wiec w samym kokiteowaniu nie ma nic zlego, ale juz przywiazywanie do tego az takie znaczenia jest troche chore zreszta sama przyznalas ze to przez kompleksy, moze powinna postarac zmienic sie priorytety? troche to wszystko smutne i zalosne co piszesz, nie musisz opierac poczucia swojej wartosci na wygladzie, bo co ci zostanie na starosc? psycholog slusznie zauwazyl ze przydaloby sie tobie przeprogramowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie oceniam, tylko analizuje :) Zapewne Ty widzisz w tym cos dobrego, dlatego to robisz. Piszesz, ze trzeba o Ciebie zabiegac, ale jesli ktos o Ciebie zabiega to czy nie wmawiasz sobie, ze to tylko i wylacznie ze wzgledu na Twoj wyglad?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mleczna_kraina
Nie ma nic złego w kokietowaniu facetów. Dość przyjemny zabieg. Pamiętm jak pierwszy raz w pracy zauważyłam, że faceci latają do mnie. A ja jakoś ich wtedy specjalnie nie prowokowałam, wtedy jeszcze nie. Ale z zcasem zaczęło mi się to podobać. Póki nikt nie wyciąga łap jest ok. Tutaj raczej szef nie będzie ryzykować. Nie będzie psuć sobie reputacji, która już tak ma zszarganą. Może rzeczywiście jestem powściągliwa ze względu na wygląd, ale najlepsze lata spędziłam w książkach, które potem zaprocentowały. Ukończyłam studia z piątkami na dyplomie. Wiem też, że nie tylko tytuł mgr jest miarą wartosci człowieka. Ale nie jestem też pustą blondynką, posiadam duzy zasób wiedzy, ciągle się kształcę, codziennie dowaiduje się czegoś nowego. Do tego obracam się w dość specyficznym środowisku, gdzie na ignorancję nie ma miejsca. Teraz wysoko się cenię, bo znam swoją wartość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×