Czy on sie nadaje na swiadka/chrzestnego???

To przyjaciel mojego narzeczonego.Znaja sie od ponad 12 lat i on chce go na swiadka i chrzestnego.Ale... -on jest zadluzony po same uszy,ma ponad 150 000(!!!!!!!!) dlugow -uzalezniony gracz-stad te dlugi -jest samotny,chyba gej,naprawde,jakbyscie go zobaczyli pierwsze skojarzenie to byloby ze gej - wysoki,chudy,piwo trzyma 2 palcami,jak mowi to przeraca oczami,wzdycha,z pasja wyciera kurze i 3 tygodnie szukal odpowiedniego budzika...ale to akurat najmniej mi przeszkadza i martwi -alkoholik i idiota-potrafi po 5-6 piwach wsiasc do samochodu i jeschac 40 km- - i on to robi co srode(sroda to dzien kiedy sie spotykaja) -ma 35 lat i gowno ma,pomijajac dlugi,dlugi,dlugi,dlugi -jak widzi kobiete,ktora jest grubsza to zaraz wysmiewa sie z niej i mowi "co za gruba dupa"...on nienawidzi kobiet grubszych,jego marzenie to wysoki plaski wieszak(albo facet...hehe,cholera go wie) -jedyna zaleta jaka u niego widze,to to ze jest chyba opiekunczy (chociaz narzeczony mi powiedzial,ze on jest zdania,ze staly zwiazek to nie dla niego i takie "cos" (litosci) to nie dla niego) i zabawny,mysle tez ze w miare szczery... Tlumacze narzeczonemu,ze taka osoba moze byc swiadkiem (chociaz to tez nie szczyt moich marzen),ale na pewno nie chrzestnym!Co by bylo,gdyby po tych 5 piwach jechal samochodem i zabij,pfu pfu odpukaj,nasze przyszle dziecko????Albo obojetnie,kogokolwiek?!?!?!?! Przeciez to nieodpowiedzialny palant!I jeszcze z takimi dlugami!!! SZalg mnie trafia!!!

yyyy, kiepawo miec takiego chrzestnego. dziecko bedzie sie wstydzic. lepiej chyba wziac kogos z rodziny poza tym, bo wiadomo jak to jest ze znajomosciami. dzis sa przyjaciolmi, jutro moga sie wyniesc na drugi koniec swiata i bedzie mial w dupie o chrzsniaku i zapomni, a jak rodzina to zawsze wieksza szansa, ze ktos bedzie sie czul zobowiazany.

poza tym rola chrzestnego do czegos zobowiauje, a najgorsze to to, ze zazwyczaj dzieci upodabniaja sie do swoich chrzestnych :(

Wiesz co,ale Twój narzeczony chyba też nie jest normalny skoro ten koleś to jego autorytet i wzór do naśladowania...Bo zazwyczaj chce się aby taki mężczyzna był ojcem (!) chrzestnym naszego dziecka...

nie no, wplyn jakos na niego. nie rob dziecku krzywdy. nie masz brata, brata ciotecznego albo kuzyna, ktorego bys mogla poprosic?

No wlasnie...dlatego swiadkiem niech sobie jest,jakos nie przywiazuje wagi do swiadka ale chrzestnym na pewno nie bedzie...