czy też macie czasem ochotę...

zablokować wszystkich swoich netowych znajomych, którzy was już wkurzają tym, ze np. tak daleko mieszkają i wiecie juz z gory, ze raczej nic z tego nie bedzie (mam na mysli zwiazek z nimi). a wy szukacie konkretnego faceta z ktorym chcecie w koncu byc, przytulic sie, a nie tylko klikac przez dwa lata i nic poza tym, bo on i tak nie przyjedzie, bo albo mu sie nie chce albo nie za bardzo wie jak to zorganizowac. czy jest dalej sens klikania z takimi ludzmi? coraz bardziej wydaje mi sie, ze nie. i wszystkim odradzam raczej takie netowa znajomosci ciagnace sie kilka lat i w sumie nic z tego nie wynika.

Moga byc znajomymi a nie od razu mezami

i czemu nie znajdziesz chlopaka tak normalnie?

a skad jestes? :)

chyba dlatego bo w realu jestem dosc niesmiala. nie chodzi o to, ze mają byc moimi mężami ale czy nie szkoda czasu tak z kims pisac jak i tak wiadomo, ze nic z tego nie bedzie? (za duza odleglosc a oni są dosc leniwi i raczej nigdy nie przyjadą :o )

Dobra skad jestes i ile masz lat? Jak jestes niesmiala to moze nawet takie internetowe gadanie ci pomaga to przelamac osmiela cie-czy nie?

niewazne skad jestem, po co ci to wiedziec :o jestem anonimowa na forum :) wiesz z poczatku oczywiscie takie klikanie pomaga przelamac niesmialosc ale ile mozna tak klikac z kims wirtualnie jak chce sie faceta z krwi i kosci, a nie tylko literki na ekranie :o

internet kogos ciekawego z normalnym zyciem -czy tylko jacys internetowi maniacy co nie wychodza z domu?

jeden jest dosc ciekawy ale mieszka daleko i mieszka z mamą, do tego niezbyt samodzielny neistety, jeszcze sie uczy i mlodszy ode mnie. a reszta to wlasnie tacy netowi maniacy...

nie warto- wiem o czym mowie, sama przerabialam :) jakies 10 miesiecy temu poznalam fajnego faceta-w realu. Cos zaiskrzyło, ale mieszkamy w roznych miastach (odległosc ok 70 km), co było dla niego bariera nie do pokonania :D - utrzymywalismy kontakt internetowo- telefoniczny, dosc intensywny. Jednak niedawno urwalam te znajomosc, bo dla mnie straciło to sens. Nie ma co sie oszukiwac.

jeden jest dosc ciekawy ale mieszka daleko i mieszka z mamą, do tego niezbyt samodzielny neistety, jeszcze sie uczy i mlodszy ode mnie. a reszta to wlasnie tacy netowi maniacy... Czyli kiepsko :o

no ja chyba tez w koncu urwę te kontakty. jeden mieszka ponad 270 km ode mnie :o i juz nigdy wiecej nie bede sie bawic w takie klikanie z gosciami z innych miejscowosci bo to jednak szkoda czasu gdy szuka sie kogos konkretnego na cale zycie

nawet przyjazn wymaga jakiegos kontaktu w rzeczywistosci, nie da sie poznac osoby, jesli nie ma sie z nia bezposredniego kontaktu- jesli ktos od poczatku nie daje szans na spotkanie, to raczej nie ma co oczekiwac cudu :)

czy tez tak macie---przegralas zycie :(

ten mlodszy mi mowi, ze kiedys do mnie przyjedzie, ale nie wiem kiedy nastapi to 'kiedys' :o chyba raczej niepredko. czy jest sens czekac i klikac, marnowac czas, chyba nie.

dlaczego kiedys a nie teraz? co mu stoi na przeszkodzie?

Ale jako chlopak nie wiem po co ci on jesli nie chodzi o seks?

jest 5 lat mlodszy ode mnie, niedawno zaczal studia i nie ma czasu. poza tym nie wie za bardzo jak to zorganizowac z tym przyjazdem. no nie jest zbyt zaradny. i jeszcze ma mame, ktorej sie boi i jej reakcji, podobno jest bardzo nerwowa i lepiej sie jej nie sprzeciwiac. a on sie raczej nie umie buntowac.

W sensie po co ci on na miejscu ...

nie wiem czemu dla was wszystko sprowadza sie do jednego :o oczywiscie o sex tez chodzi ale bez przesady, chce miec chlopaka z ktorym moge gdzies wyjsc, ktorego kocham z wzajemnoscią, dobrze mi z nim i planujemy wspolne zycie i przyszlosc. nie ejstem juz najmlodsza i nie che dluzej byc sama, choc w sumie samej tez mi dobrze ale jak widze szczesliw pary na ulicach to tez bym tak chciala

eeee, no sorry :D sama pisalas, ze oczekujesz czegos innego, wiec odpowiedz juz masz :)

oczywiscie o sex tez chodzi---a jednak :) A on nie jest za mlody dla ciebie?

mozemy sie spotkac jak ty tez stad jestes :)

:o to chyba normalne, kazdej samotnej kobiecie brakuje bliskosci i tych spraw :o w kwestii tego, ze mlodszy to nie ma znaczenia przeciez. po tym co sie teraz dzieje na swiecie, ze mlode kobiety wiązą się z dziadkami i odwrotnie to czepianie sie o wiek jest naprawde smieszne.

nie jestem ze slaska

przynajmniej?

przewalone zycie :(

bo jestes brzydka?

:o brzydka nie jestem, a przynajmniej tak mi sie wydaje ;) dobra ide pracowac. i czekam na jeszcze jakies odpowiedzi, byle bardziej normalne niz tych kilka powyzej....