Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość prawie uschnieta

płakałam chłopakowi do słuchawki...

Polecane posty

Gość prawie uschnieta

Pokłócilam sie z chlopakiem o jakąs blahostkę z jego winy... nie odzywal sie do mnie przez caly dzien... ja zadzwonilam wczoraj... porpsoilam o spotkanie... odmowil... dzisiaj caly dzien sie nie odzywa... Nie wiem co mam robic. On twierdzi ze to z mojej winy. Ale tak nie jest, nawet znajoma ktora byla swiadkiem klotni tak mowi. Czy nie odzywa sie bo chce mi dac w tej sposob jakas kare? Czy po prostu ma mnie gdzies? (dodam ze jestesmy ze sobą ponad 2 lata)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miedź222
a skąd to mamy wiedzieć??? Skoro ty byłaś z nim przez te 2 lata to chyba lepiej powinnaś ocenić sytuacje w jakiej cie postawił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miedź222
o nie hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANOLI
z doswiadczenia, mowie ci, ze jesli to była jego wina, a on się temu sprzeciwia, mimo że inni tez uważają, że to on popełnił błąd, wymierzył ci właśnie taką karę, byś się na `drugi raz nauczyła`, że tak się nie robi.. tak typ faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie uschnieta
to poważny temat. Jesli nie macie nic konkretnego do powiedzenia, nie wypowiadajcie sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie uschnieta
ANOLI, co mam wiec robic? Czekac az sie odezwie? Czy sama probowac sie odezwac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie uschnieta
bardzo bym chciała mu zrobić loda a on sie nie chce spotkać teraz płaczę :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie uschnieta
nie zwracajcie uwagi na podszywy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANOLI
wiesz kochana, poczekaj jeszcze jutro cały dzien. Jak się nie odezwie w środę napisz mu smsa albo zadzwoń do niego, czy długo jeszcze zamierza się gniewać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jeżeli nawet spotkać się i porozmawiać nie chce, to już bym nic nie robiła. Przecież płaszczyć się przed min nie będziesz... a może będziesz? Masz trochę wolnego czasu, długi weekend, zrób sobie babski wieczór, wyjdź gdzieś albo poczytaj książkę i zajmij się życiem. Jak się nie odezwie w ciągu tygodnia to postaw krzyżyk, bo chyba jakiś niedojrzały dzieciak, że o duperelę takie fochy strzela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko nie dzwoń i go nie przepraszaj, bo potem za każdym razem po kłótni będziesz musiała to robić. Zresztą już to zrobiłaś, więc nie ma sensu się drugi raz wygłupiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sono marta
ja mam 16 lat ale on już 19 więc powinien wykazywać powagę a nie dziecinadę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie uschnieta
22 lata... ale to chyba najglupszy okres w zyciu faceta... Poczekam... najgorsze są wieczory, i kiedy kladę sie spać , bo wtedy czas na rozmyślenia... Najgorsze to ,ze przez niego nie moge sie uczyc... a kolos na kolosie na mnie siedzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgfggf
ale co z tego że kolezanka mowi że to jego wina? A gdyby był tam jego kolega - powiedziałby że Twoja. Kobiety ZAWSZE uwazają że kłocą się z winy faceta. ZAWSZE. A on może ma tego dość, dlatego milczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANOLI
ze zapytam jest on jedynakiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie uschnieta
właśnie siedzę i czuję jak mi śmierdzą majtki, pójdę się umyć :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja koleżanka przez chłopaka zawaliła całą sesję :o ani jednego z 5 egzaminów nie zdała... nie daj się tak, ucz się na kolosy. A jak Ci się nie uda zaliczyć, to masz kozła ofiarnego :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie uschnieta
to byla bardziej jego znajoma niz moja... Poznalam ją wlasnie przez niego... zna go dluzej niz mnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie uschnieta
ANOLI, nie... nie jest jedynakiem ma brata i siostre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgfggf
no ale ona już wyciągnęła rękę na zgodę, a on nie chciał się pogodzić, to co ma jeszcze zrobić? spać na wycieraczce pod jego domem? widoocznie wina nie leży po jego stronie, skoro jest taki uparty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie uschnieta
Dokladnie. Ja juz wyciagnelam reke. Prosilam o spotkanie bo jest mi źle. Powiedzial ze nie przyjedzie. Zapytalam czy moze jutro. POiwedzial " zobaczymy" i cisza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgfggf
Widocznie ma dość Twoich kłótni!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANOLI
aj Kochana ... zadzwoń w środę... jak się zgodzi na spotkanie rozmawiając z nim powiedz mu, że takie zachowanie było po raz ostatni... bo było to szczeniackie, a jeśli dalej będzie przy tym, by się nie spotkać itd. to zrób tak. Nie pisz do niego, nie dzwoń. Zero kontaktu. Bo on właśnie na to liczy, że będziesz za nim latała jak wierny piesek. A Ty mu pokaż, że znasz swoją wartość i masz swoje zasady, a zobaczysz, że jak on dostrzegnie, że się od niego oddalasz bo nie dzownisz ani nic, sam tak zatęskni, że zacznie się starać o kontakt z tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie uschnieta
Zawsze byl uparty... A jeszcze wczoraj jak zadzwonilam powiedzial " ja mam za Tobą latac? popelnilas blad i ja mam za Toba latac?" A nasza klotnia wygladala w ten sposob... w sumie to nawaet nie byla klotnia... mial ktoregos dnia wiczorem poinformowac mnie o waznej dla mnie rzeczy, czy bedzie miejsce w samochodzie i czy bede mogla wrocic do domu na dlugi weekend razem z nimi... pojechal do kumpli... prosilam zeby sie odezwal - powiedzial ze sie odezwie. Dochodzila polnoc cisza. Napisalam na gg do jego kumpla u ktorego byl zeby przypomnial mu ze mial mi o czym powiedziec. Jego kolega informuje mnie na gg, ze kazal przekazac ze nie ma kasy na koncie i nie zadzwoni :| to mowie ok.. wiedzialam ze ma kase bo doladowywal rano... stwierdzilam rano ze wroce autousem... bo nie moge na niego liczyc... dzwoni kolo poludnia i mowi ze wracaja kolo 13 i ze jest miejsce... na to ja ze jestem juz w domu... a on ok. To mu powiedzialam ze bardzo przyjemnie sie wczoraj zachowal a on "spadaj" wiec sie rozlaczylam. Tak wyglada cala sprawa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie uschnieta
i zrobil z tego wielki problem... ze niby mu powiedzialam ze sie nie stosownie zachowal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALE//////////
dupek :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie uschnieta
a moze za to ze sie rozlaczylam. Nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANOLI
on powiedział ` spadaj` więc się rozłączyłaś. Przecież mówiąc to, właśnie chyba to miał na mysli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×