Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość brzydzę się sobą

Brzydzę się sobą i tym co zrobiłam....

Polecane posty

Gość brzydzę się sobą vel asiorekkk
suzan - mnie się boi??????? musi wiedzieć, że mi się podoba... przeciez gdyby nie to nie stałoby się to co się stało :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Suzan27
Mozliwe ze czeka na Twoj gest tak jak Ty na jego...Sama juz nie wiem, a czy on jest niesmialy, wstydliwy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Suzan27
Najlepiej bylo by gdbys przeslala mu linka z tym topikiem na gg:-p:D Zartuje oczywiscie;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzydzę się sobą vel asiorekkk
na moje oko zawsze własnie był bardzo wstydliwy i łatwo sie peszył, pamietam nawet że na tym piwku jak byliśmy to zanim się tak wyluzowaliśmy to za każdym razem jak ja się smiałam (bo np. opowiadał cos zabawnego) to on sie pytał czy ja sie z niego tak śmieje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Suzan27
Hmmmmm to interesujace...Bo moze byc wlasnie tak, ze on czeka wlasnie na Twoj krok.Widzisz ja mialam podobne spotkanie do Twojego, moj pan X napisal mi ze zle sie pozniej czul ze tak sie spil i zachowal.Moze miec podobnie ten Twoj X tylko ze wstydzi sie o tym powiedziec, albo strach ze go wysmiejesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzydzę się sobą vel asiorekkk
no jak już wypił piwko to taki nieśmiały nie był ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa moim zdaniem
a moim zdaniem on Cie droga autorko będzie teraz olewał- bo dostał Cie ze szybko.. ode mnie rada taka: duużo dystansu do niego i do siebie.. Zero \"nachalności\",jak koleś będzie chciał to będzie wiedział co zrobić i gdzie Cie znalezc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Suzan27
Moze zaryzykuj i umow sie z nim ale tym razem do kina np...??:D Ja bym sprobowala, jezeli sie nie odezwie to znaczy ze traktuje Cie tylko jak kolezanke i to bylo jednorazowe spotkanie. A opowiedz jak to bylo, kiedy zaprosil Cie na piwo...?Jaki mieliscie kontakt wczesniej przed spotkaniem, czy cos iskrzylo??to tez jest wazne...:-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Suzan27
aaa moim zdaniem - mnie tez mial szybko i co z tego??Nadal sie spotykamy i jest nam dobrze razem!A pierwsze spotkanie wygladalo bardzo podobnie do autorki topiku:-)Kazdy czlowiek jest inny, jeden facet lubi to drugi tamto..Wiadomo ze jezeli tyle piw wypila to wszystko przyszlo jej latwo on nie narzekal z tego co wiem, moze byc mu rownie glupio jak Tobie.Moj pan X mial takiego samego kaca moralnego jak i ja.Tylko ze ja mu nie powiedzialam o swoim:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzydzę się sobą vel asiorekkk
suzan - powiem Ci tak - cholernie bym chciała się znowu z nim umówić, bo tydzień temu (poza póxniejszymi ekscesami) było naprawde super i byłam pewna, że on tez się świetnie czuje ze mną... ale sama się nie odważe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa moim zdaniem
swoją drogą koleś też troche przegina, udaje że nic się nie stało... najlepsza byłaby rozmowa. Jeżeli naprawde, ale tak naprawde czujesz że on jest tego wart, to zaryzykuj...zadzwoń, napisz..nic nie proponuj..ale zapytaj czy nie uważa że powinniście ze sobą porozmawiac..bo chyba jest o czym.. spróbuj jeśli czujesz że warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Suzan27
No wlasnie sprobuj, najlepiej na gg napisz do niego.Milo ale tez nie przesadzaj.Napisz ze wydaje Ci sie ze powinniscie porozmawiac, umow sie z nim na kawe soczek...Wiem ze to trudne, ale jezeli czujesz i myslisz ze warto to probuj my trzymamy kciuki, bo takie podchody do niczego nieprowadza ...:-)Jak chcesz moge napisac za Ciebie:-P:D Albo cos razem mozna strescic;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzydzę się sobą vel asiorekkk
aaa moim zdaniem - ale my rozmawialiśmy dzien po tym (patrz początek topiku), ja juz nie chcę tego rozgrzebywać, chyba że przy okazji spotkania... ale nie chcę robić spotkania wyjasniającego, bo sama nie wiem co miałabym powiedziec - kolejny raz tłumaczyc sie że za duzo wypiłam i mi puściły hamulce? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Suzan27
Pierwsze lody juz przelamane(przelizane;-) ) Wiec nie ma sie czego bac jezeli nie to trudno, nie wart Ciebie i tyle:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa moim zdaniem
własnie mozemy razem coś wymyśleć :-) wiem że pisałas-czytałam- ale skoro teraz sie męczysz,zastanawiasz,martwisz itp to nie ulżyłoby Ci gdbyś pogadała? wolisz dalej tkwić w takiej niewyjaśnionej sytacji?! nawet jeśli wam nic z tego nie wyjdzie-to chyba lepiej będzie Ci sie żyło. prawda??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Suzan27
aaa moim zdaniem -zgadzam sie z Toba:-p Cos trzeba wymyslec...trzeba jej jakos pomoc zeby wiedziala na czym stoi:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzydzę się sobą vel asiorekkk
kobietki - ja po prostu chciałabym się z nim spotkac ot tak, żeby znowu miło spędzić czas, a nie spotkac w celu wałkowania sytuacji po raz kolejny, owszem pewnie przy okazji tez poruszylibysmy ten temat ale nie che sie z nim spotykac specjalnie i tylko po to... rozumiecie?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Suzan27
No rozumiem rozumiem, mi tez chodzi o to zebyscie spotkali sie drugi raz, kolejna randka, oczywiscie przy okazji cos tam byscie wspomnieli na temat pierwszego spotkania. Wiec moze zapros go do kina tym razem Ty.On zaprosil Cie na piwo, co Ci szkodzi ja tam bym sprobowala.Do odwaznych swiat nalezy!!:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzydzę się sobą vel asiorekkk
nie zniosłabym tak samo jakby mnie olał, tzn. ja bym się wypuściła z propozycją a on by to zignorował czy cos.. dlatego wolę siedziec jak mysz pod miotlą i czekac na jego znak... choć to trudne bo gdzieś tam w środku czuję, że on tego nie zrobi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Suzan27
Rozumiem ze to trudne, jezeli nie chcesz to czekaj...Pamietaj ze amorowi czasami trzeba troche pomoc:-)Ale wiem o czym mowisz, strach ze moze Cie oleje i ponizysz sie przed nim... Jednak ja bym sprobowala tak czy siak:-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzydzę się sobą vel asiorekkk
mam jeden mały punkt zaczepienia jeszcze;) tzn. jak byliśmy na piwku to mu obiecałam pożyczyć płytkę z jednym filmem, powiedziałam, że mu zostawie kiedyś na biurku jak będę wychodziła z pracy... no ale wczoraj stwierdziłąm , że nie dostanie :P teraz sama nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Suzan27
Dobry punkt zaczepienia:-)Sprobuj nie masz nic do stracenia, mozesz cos zyskac.Jezeli bedzie mu zalezalo po zostawieniu mu tego filmu napewno sie odezwie.Jezeli nie, bedziesz wiedziala ze nie jest Ciebie wart!:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niuniaaaaa - brzydzę się dobrze ci radzę bo już mi ciebie jest normalnie żal - nie płaszcz się tak przed nim !!! Wyluzuj bo robisz z siebie taką desperatkę , że masakra - to on w końcu spodnie nosi chyba nie?? Śmiać mi się z ciebnie chce czasami ale teraz to mnie już litość ogarnia - będzie chciał się spotkać i kontynuować to sam coś wykombinuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko to znowu ja :) i moim zdaniem nie powinnas kolejny raz wychodzic z inicjatywa i bardzo mi sie podoba twoja nowa postawa w sumie to jestem taka jak Ty hehe zawsze kasowalam numery kolesi do ktorych mnei ciagnelo a oni jakby trzymali sie na dystans pare razy zrobilam pierwszy krok i wiedzialam ze jesli numeru sie nei pozbedne to naorawde bede zbyt natarczywa otoz zawsze pomagalo :) otoz nei sadze ze koles tez jest az tak wstydliwy itp. skoro zaprosil Cie raz na spotkanie to gdyby byl taki neismialy to gdyby chcial to zrobilby to chocazby przez gg kolejny raz, zreszta te zaczepkowe usmieszki... gdyby byl taki niesmialy glupio by bylo mu spojrzec CI w oczy a on przeciez tego kontaktu szukal z tego co pisalas i przedluazal te spojrzenia. nie podawaj calej siebie na tacy! \' Zachowuj sie naturalnie badz tez w jakims stopniu twarda ale z milutkim usmiechem na twarzy... on Cie pzreciez sledzi wzrokiem! Badz kokieteryjna w soich ruchach i tajemnicza... niech on sie teraz pozastanawia... i napradwe nie pisz do neigo wiecej bo moze Cie uznac za zdesperowana kobieta ktora mimo wszystko chce aby cos z tego wyszlo. Plytke powinnas zostawic na tym biorku z jakas karteczka typu, film ktory obiecalam pozyczyc i Twoje imie. Nic wiecej. Niech sie teraz on zastanowi czemu nei zostawilas buziaka czy cos. Zycze powodzenia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszłam wyszłam
Autorko śledzę ten topik od kilku dni :) chyba jesteś bardzo sympatyczną babeczką, co? tak mi się wydaje. słuchaj, a może napisałabyś do niego list. to czasem działa, tym bardziej że ludzie coraz rzadziej to robią. Ja tak raz zrobiłam, ale potem stchórzyłam i powiedziałam że ten list już nieaktualny. hi hi Może u Ciebie byłoby inaczej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszłam wyszłam
oczywiście nie chodzi mi o list z wyznaniami :) może lepiej będzie Ci napisać niż powiedzieć. A jak już napiszesz to daj sobie ze 2-3 dni na decyzje czy chcesz mu go dać. Niekiedy wystarczy samo napisanie, żeby się oczyścić, a adresat sobie nieświadomy żyje w pokoju :) nie jest to łatwe, ale czasem fajny związek przelatuje koło nosa, bo ktoś się bał otworzyć. a czasem ktoś sie otworzy i co z tego, jak to nie to miejsce nie ten czas. i nie ten facet. nie ma reguły... czas pokaże pozdrawiam Cię serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monixaaa
pisz co tam nowego :) przeczytałam wszystkie posty i cholernie jestem ciekawa!!! Moim zdaniem powinnaś mu napisac eskę w stylu: "Siedzę i sie nudzę :( może wyskoczymy gdzieś?" Przecież nic nie stracisz, wątpie żeby Ci odmówił!!! Faceci dokładnie jak ktoś tu napisał nie czytają między wierszami!!! Po prostu nie potrafią!!! Wiem bo miałam podobną sytuację- pomijając lodzika hehe :p skończyło sie na tym że byliśmy parą z jego inicjatywy. Słuchaj, zaproponuj mu. Szkodzi Ci coś? I tak już gorzej nie będzie. A może na tym spotkaniu powie ci co tak naprawde czuje? Może wszystko sie zmieni? Kto nie ryzykuje ten odpada z gry, taka prawda. Która mnie popiera? A niuni nie słuchaj, wcale mu sie nie narzucasz. Przeciez nie piszesz mu non stop, nie próbujesz go zagadać!!! Narzucaniem jest zwyjczajna wymiana zdań? Faceci z resztą z odzywaniem sie pierwsi maja spore problemy, może on czuje to co ty? CZekam ze znecierpilwieniem na twój post :) trzymaj sie mała :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monixaaara
przyszłam wyszłam... dokładnie! czasem związek przelatuje koło nosa, i to jaki. Wiem to doskonale bo jestem już w 3 letnim związku, pierwsze spotkanie JA zainicjowałam. Potem jak sie okazało niesamowita historia była, po prostu niesamowita!!! Okazało sie że myśleliśmy o sobie nawzajem juz od długiego czasu, chociaz tak naprawde nie wiedzieliśmy nawet dokładnie jak wyglądamy :) on mówił kumplom różne rzeczy o mnie że mu sie podobam, że zostane jego żoną :) niby dla żartów, a mu sie śniłam po nocach... Ja też pisałam czasem sms, na które nie było odezwy, albo jakiś suchar. On tez czasem, bardzo rzadko cos napisał. A tak naprawde myślał o mnie ;) Dziś sie bardzo kochamy i nie wyobrażamy sobie życia bez siebie. I zrozum tu facetów... Tymi postami chce Ci tylko uświadomić że faceci tacy po prostu są :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monixaaara
po częsci RC także ma racje. Ale pierw spróbuj, nic nie stracisz. Jak Cie oleje w co wątpie, to ty go olej na dobre. Wykasuj numery jego, bądz obojętna, ale zarazem bądz normalna żeby nie poznał że masz uraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzydzę się sobą vel asiorekkk
kochane moje:) no widzę, że ile Was tyle zdań... :) ale to dobrze i pozwala spojrzeć na to co się stało / dzieje wielowymiarowo... w mojej głowie mętlik totalny, bo z jednej strony jestem twarda a z drugiej wystarczy, że pomyślę o nim i... dziś patrzył na mnie jak zbity pies, jak wychodził (od 16tej pracuje w innym budynku) to znowu tak się patrzył przy pożegnaniu, usmiechnęlam się do niego ładnie :) no ale generalnie to jestem w kropce, bo jestem T O T A L N I E skołowana, wczoraj byłam na niego wściekła jak mi nie odpisał już, dziś jak widziałam jak na mnie kukał z pokoju obok to aż mi się śmiać chciało... o co cholera chodzi? ;) ale to co ja moge zrobic w tym momencie (i nie uwazam tego za narzucanie sie) i co chyba zrobię to dam mu tę płyte i tyle, w końcu mu obiecałam.. położe na biurku, napisze jego imiie i tyle - będzie to miłe ale niezobowiązujące - tak mysle, a jak bedzie chciał mi podziekowac to znajdzie drogę... o smsy do niego sie nie bojcie, nie wyśle bo nie mam numeru :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×