Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 0000000000000000000

Temat skierowany do 14-16latków na tym forum ale może i starszych,doświadczonych

Polecane posty

Gość 0000000000000000000

Mam 15 lat, mieszkam na wsi, chciałabym pójść do dobrej szkoły w większym mieście (. Mam szansę wyprowadzić się do wujków do większego miasta, ale boję się czy sobie poradzę. Oni są zapracowani więc raczej musiałabym radzić sobie sama – gotować, prać sprzątać i w ogóle… ja to wszystko umiem robić ale boję się, że nie poradzę sobie w nowej sytuacji, bo mam niską samoocenę i jestem nieśmiała. Nie wiem też jak będzie z nowymi ludźmi czy poznam kogoś fajnego, nie chcę w nowym mieście sama spędzać wieczorów. Ale mam do wyboru - codzienny dojazd 20km do miasta, albo samodzielne życie na własną rękę. Nie wiem czy sobie poradzę. Dlatego proszę o wasze opinie. Ludzi młodych – czy wy byście się zdecydowali rzucić na głęboką wodę, ale szczerze. I do osób starszych, mających ode mnie większe doświadczenie życiowe. Co mi radzicie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salamandrrra
zawsze możesz wrócić jak coś będzie nie tak. Ale dasz sobie radę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie skracaj sobie beztroskiego
okresu zycia nastolatki... Jeszcze zdazysz posmakowac co to znaczy "zyc na wlasna reke", "odpowiedzialkosc" i takie tam. Nie zawsze dobra szkola to ta w wiekszym miescie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poradzisz sobie
a szkoła życia dobrze ci zrobi na twoją nieśmiałość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 0000000000000000000
no to większe miasto to dla mnie ma 25tys. ludności. W dodatku nie znam go wogóle, z rodziną do tych wujków przyjeżdżamy około dwa razy w roku i tylko do nich, nie żeby zwiedzać miasto. Wiem, że większe miasto to nie nie znaczy lepszy poziom. A poziom jest dla mnie ważny, bo chce iść na profil mat-fiz. a żeby do tego miasta dojeżdżać to wydam majątek... :( druga możliwość - miasto położone od mojego miejsca zamieszkania o 11km, ale ono jest bardzo małe (chyba 5tys. lud.) i poziom w dwóch znajdujących się w nim liceach podobno jest katastrofalny... :( mam jeszcze trochę czasu na podjęcie decyzji, ale czas szybko mija...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia2020
Kochanie, jak już ktoś powiedział nie skracaj sobie beztroski i "młodości"(czyt. takiej dziecinności). To będzie naprawdę skok na głęboką wodę, tyle nowym obowiązków i dużo nauki, zaklimatyzowanie się w nowym środowisku. Po co sobie utrudniać życie, jak i tak jest dosyć skomplikowane?? Po szkole napewno się wyprowadzisz i będziesz żyć na własną rękę i wtedy będziesz chciała choć chwilę poczuć się dzieckiem. Ja na Twoim miejscu została bym tam gdzie jesteś. Uczyła się i czekała aż dzień po dniu mija (i się starzejesz, jak każdy :P). Skończysz za kilka lar liceum, wtedy planujesz studia więc przeniesiesz się do DUŻEGO MIASTA i będziesz sobie mieszkać, żyć, uczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyiyt
20 km to znowu nie tak dużo. Ja bym wolała dojeżdżać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyiyt
Możesz jeźdźić na rowerze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja do liceum jeździłem 2 lata własnie dokładnie 20 km, a na 3 klase sie przeprowadziłem, i powiem ci tak jak masz okazje nie dojeżdżac i nie bulic kasy za mieszkanie to sie nawet nie zastanawiaj. Będziesz miała zaprawe na studia od razu. No i jak jestes niesmiaął to samotne wieczory to wygoda:D joke, zreszta kumpe sie zaraz nawina jacys, Zreszta nie wiem o co z ta niesmiaąłoscia chodzi, jak do miesnego wchodzisz to chyba sie nie wstydzisz dzioba otworzyc;] Do odwaznych swiat nalezy, zreszta nie ma powodu zeby ci sie ni eudało, a jaka potem satysfakcja jak organizujesz cos sama:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha a jak miasto ma 25 tys ... hmm kuuj mape, zacznij od organizacji po okolicy, zapytaj jak cos i jest, ja 13, 5 tys miasteczko na mazurach obcykałem w 2 dni;] bez pytania sie ludzi o cokolwiek, sama mapa;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam 16 lat iiiiiiiiiiiiiiii
Wiesz co ja bym chyba się na takie coś nie zdecydowała właśnie z tych względów, że bardzo ciężko nawiązuję kontakty z innymi i jakby jeszcze dołożyć do tego masę nauki która pojawia się wliceum to raczej nie dałabym sobie z tym wszystkim rady. Chyba że do tej samej szkoły szłaby jeszcze jakaś moja koleżanka. A nie bierzesz pod uwagę internatu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 25tys miasto poznasz
momentalnie. Nie wszystko na pewno bedzie idealne, ale powinnas dac rade. Nie mozesz jednak ewentualnuych niepowodzen np w szkole zwalac na to, ze jestes daleko od domu, bo nie to bedzie tego przyczyną, od razu to sobie uprzytomnij. 15 lat wystarczy, zeby sobie uprac i ugotowac. Ja w tym wieku wprawdzie mieszkalam z mama, ale jej nigdy nie bylo w domu, byla zapracowana, wiec dsama troszczylam sie o siebie , a takze czesto o nią. Na weekendy dojedziesz do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 0000000000000000000
ale niech mi ktos powie ile bedzie sie płacić za dojazd do tej szkoły??? ile by kosztował jeden szkolny bilet x dwa razy dziennie x około 24dni w miesiącu??? 2x24=48, to jeszcze pomnożyć przez jakieś 5zł (jeśli jestem w błędzie to przepraszam, ale kompletnie się nie orientuję w cenach autobusów bo nimi nie jeżdżę) 48x5=240zł miesięcznie... około... dodam, że nie śpimy na kasie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 0000000000000000000
hmmm... może trochę za dużo mi wyszło... :) ale sądzę, że tak z około 17-200 to będzie za autobus jak nic :) dodam że do mojego obecnego gimnazjum we wsi dochodziłąm pieszo 1,5km w jedną stronę wiec nie było żadnych wydatków za dojazd do szkoły itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wiem jak teraz
ale chyba rodzice mogą wystapic do opieki społecznej o dofinansowanie Twoich dojazdów do szkoły.Mozesz sama podejsc i sie zapytac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weszlam w neta
i np cena biletu do 20km .ulgowego 37% na PKS w okolicach Łomzy to 4,10zl w 1 stronę,cczyli jakie 180 zl bys wydala, Musisz przekalkulowac, bo samodzielne zycie ( gotowanie sobie np) jest drozsze niz w domu z rodzina. No i pewnie rodzicom wypadaloby dorzucic sie wujkom chocby do pradu, wody, gazu - wiec to nie bedzie taniej. Przede wszytkim z nimi powinnas pogadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 0000000000000000000
ale ile za ten dojazd by wyszło???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weszlam w neta
bilet miesieczny jest pewnie tanszy. z lepszej szkoly nie rezygnuj absolutnie, tylko rozwaz -dojazdy, czy mieszkanie u wujkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 0000000000000000000
acha, sorki jak wysłałąm poprzedniego posta nie widziałam tego o cenie biletu. p.s a ile by mogło to dofinansowanie wynosić jeślibym miała dobre lub w miarę oceny??? czy to się bierze pod uwagę (chodzi mi o coś w rodzaju stypendiów studenckich czy cos)??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie podam czarnego nicka .
Idz do lepszej szkoły ! Jestem teraz w 1 liceum . w mojej klasie dziewczyny dojezdzaja nawet 40 km do szkoły . a i pomysl nad internatem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja juz ci wczesniej pisalam
i nic wiecej sie nie da poradzic, ani nie znamy szkoly, ani twoich finansow, zdolnosci, stosunku rodzicow do sprawy, wujkow. Musisz to rozwazyc sama lub jeszcze lepiej z rodzicami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie stracisz majątku na dojazdach, bo są bilety miesięczne. ja jeżdżę na uczelnie ponad 40 km i płacę 100 zł za bilet. Uważam, że nie powinnaś się wynosić ze swojego miasta. Nie masz daleko do szkoły, a tak jak ktoś już napisał, po co masz sobie niszczyć lata, kiedy jeszcze możesz żyć beztrosko? takie jest moje zdanie, ale zrób jak uważasz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doqnoa
ja dodam tylko tyle ze jezeli ta szkola jest dobra to ludzie tez beda spoko. Z moich doswiadczen wiem ze ludzie sa fajni w skzolach srednich z wysokim pozxiomem bo to przewaznie dzieci kulturalnych rodzicow itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze weź pod uwagę, że dojazd to nie tylko koszt - to przede wszystkim cholerna strata czasu, w jedną i drugą stronę. będziesz musiała wcześniej wstawać rano, będziesz mieć mniej czasu na naukę itd. ja bym Ci radziła przenieść się do wujków - w końcu będziesz u rodziny, więc nie taka zdana sama na siebie, dokładanie się do rachunków też nie wyjdzie na pewno jakoś tragicznie (pomyśl, ile byś musiała zapłacić za internat albo mieszkanie). zdobędziesz dużo nowych znajomości w tamtym mieście i na pewno będziesz miała co robić :) skoro jesteś nieśmiała, to właśnie tym bardziej powinnaś przeciąć pępowinę i rzucić się na głęboką wodę, to tylko Ci pomoże. chyba że chcesz za 10 lat nadal mieć mentalność nieśmiałej 15-latki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 0000000000000000000
tak właściwie już chyba wiem, ze zostanę za waszymi radami :) A i ja nie wiem czy ta szkoła jest dobra, wiem tylko, że lepsza od tej z mniejszego miasta... no i boję się że z mojego gapostwa (Gapa nie jestem ogólnie, ale jak człowiek jest pod wpływem stresu to różne rzeczy robi (No bo w końcu pierwsze dni w nowej szkole) i boję się, że wsiądę nie do tego autobusu co trzeba czy coś.... :( bo do tego miasta są dwa rodzaje, bo obok niego jest jeszcze jedno miasto. Jeśli bilet miesięczny będę miała z tego pierwszego a niechcący w nerwach, stresie czy pośiechu wsiądę do tego drugiego i bilet będzie nie ważny??? eh... wiem, ze to się wydają dziecinne problemy, le ja na serio boję się że sobie nie poradzę... nie wiem czemu tak mam, niska samoocena czy co... ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli TY się boisz o to, że pomylisz autobusy/pociągi to jak Ty chcesz samodzielnie żyć? na początku dojeżdżaj, jeśli uznasz z czasem, że Ci to nie odpowiada, to zamieszkasz u wujków. co do zajmowania czasu, to ludzie, błagam Was, to jest jakieś pół godziny drogi. Tyle to niektórzy pieszo chodzą. za ten czas można poczytać książkę, albo się pouczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ____a____--a--------
dziewczyno jak masz szanse wyrwac sie z jakiejs małej miejscowosci to zrób to!! ja w wieku 16 lat wyjechałam na nauke do miasta oddalonego od domu 150 km i jakos sobie poradziłam chociaz byłam sama na poczatku było trudno ale dałam rade. Poznałam nowych ludzi i nie spedzałam samotnych wieczorów wiec jak masz okazje to korzystaj bo napewno nie stracisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×