Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Matka Srolka

MACIERZYŃSTWO MNIE PRZERASTA

Polecane posty

Gość Matka Srolka

Nie daję rady, mam dzieco 15 miesieczne, ktore jest okropnie absorbujace, ciagle domaga sie mojego towarzystwa, od 6 rano do 20 do momentu az idzie spać. Pos†epy robi powoli, malo co mowi, chodzi tylko troche za reke. Jestem wykonczona, zla na siebie, dziecko, nie mam sily na to wszystko. Dostaje doła jak czytam kolejne poradniki co to dziecko nie powinno juz umiec, albo artykuly, w ktorych inne matki tak z czułością i cierpliwością mowia o swoich dzieciach. Dołuje mnie to, jestem jakaś wredna, bo pragne czegos dla siebie: chciałabym oderwac się od tego kieratu, mam dosc, ja wysiadam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana dzieci typowo książkowe zdarzają sie bardzo rzadko i zapewniam Cie, ze kazdy maluch dorasta inaczej, w swoim czasie. Jeden predzej drugi wolniej. Nigdzie nie jest napisane, ze roczny smyk musi juz dobrze chodzic, mowic czy cokolwiek innego. I nie ma nic dziwnego w tym, ze czujesz zmeczenie... dziecko tak na prawde wymaga naszej uwagi caly czas, ale to nie znaczy, ze nie masz tez zadbac o siebie, znalezc chwilke, zeby odpoczac, dziecko to nie jest zadna kula u nogi. Moze popros meza/chlopaka/rodzicow o jakis dzien w tygodniu, aby mogli brac dziecko do siebi, na spacer czy gdziekolwiek, a Ty w tym czasie bedziesz miala troche czasu dla siebie, na swoje przyjemnosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To że jesteś zmęczona to naturalne zjawisko :D Kochana jeszcze parę miesięcy i odżyjesz ! Niestety ale każda z nas musi przejść przez te straszne etapy . A co do poradników to teoria nie zawsze idzie z praktyką. Ja też wszystko czytałam i tylko się dołowałam ....bo we wszystkim wychodziło że moje dziecko jest opóźnione. Dlatego przestałam czytać i humor wrócił. A może tak od czasu do czasu zostaw dziecko z mezem,dziadkami czy rodzeństwem jeśli takowe posiadasz i wyjdź gdzieś sama - na spacer,na zakupy,czy na plotki do przyjaciółki to pomogą! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj nie ty pierwsza i nie ostatnia masz dość. Jak pomyśle ile razy miałam ochotę trzasnąć drzwiami i wyjechać daleko od tego kieratu. Niestety to trzeba przetrwać to się zmieni jak dziecko będzie trochę większe. Mój syn ma 2,5 roku i już się więcej sam pobawi czy obejrzy sam bajkę a jeszcze jakiś czas temu nie było o tym mowy zawsze musialam być w pobliżu bo był krzyk i marudzenie. Życzę duuużo cierpliwości, zobaczysz , że z czasem będzie tylko lepiej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość defgggg
a ile masz lat, poczytaj sobie topik 16-18 letnich matek, jakie to one szczęsliwe, mają nawet po 2 dzieci jedno po drugim, do tego same bez niczyjej pomocy wychowują dzieci, pracują, ucza się. Co prawda nie wiem jak, ale tak się tutaj wypowiadają. Także głowa do góry, inne matki moga się "rozerwac" na kilka części aby móc podoła temu wszystkiemu, a ty samym dzieckiem jesteś przemęczona. No nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie co...
ostatnio zrobiłam się też jakaś taka wredna :( Kiedyś obchodziło mnie żeby innych jakoś nie urazić, nie mówić przykrych rzeczy. A teraz gdy mam dziecko a ktoś inny nie ma to jakoś coś niby przypadkiem palnę złośliwego... Hmmm wiem z czego to wynika niestety. Z tego że zazdroszczę wolności, spania do południa, wyjść gdzie się chce i kiedy się chce. Nie to że żałuję że mam dziecko, bo wystarczy jedno przytulenie i wiem że mam prawdziwe szczęście, ale po prostu brak mi tamtej wolności, ciężko mi sie przystosować do ograniczeń choć nie jestem jakaś smarkula (mam 27lat)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matka Srolka
Mi też czegoś w zyciu brak, to jakaś nostalgia za tym, co minęło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vicka
Pamiętajcie, ze jabyscie były wolne, samotne to tęskniłybyście do posiadania tego co teraz macie! Zawsze lepiej tam gdzie nas nie ma - taka już ludzka natura. Potwierdzam, ze dziecko 2 letnie przestaje być tak absorbujące :-) I przechodziłam przez to samo co Ty! Przetrwaj i rób sobie przyjemności w nagrodę kiedy tylko możesz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie, wszędzie dobrze gdzie nas nie ma. Owszem czasami tęsknę za spaniem do południa, spontanicznymi wypadami bo przy dziecku spontaniczność właściwie nie istnieje.Jednak na dłuższą mętę czy chciała bym do tego wrócić(?) chyba nie. Z imprez wyrosłam dużo wcześniej zanim zaszłam w ciąże więc tego mi nie brakuje.Pewnie prędzej czy później zatęskniła bym za tą małą istotką jaką jest dziecko:) Czasami daje w kość ale jak przyjdzie , przytuli się i powie \"kocham cię mamo\" (a robi to bardzo często:) ) to już nie mam żadnych wątpliwości:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Drogie Dziewczyny, Przypadkiem trafiłam na ten temat będąc w takiej samej sytuacji jak autorka. Też jestem aktualnie mamą 15-miesięcznego chłopca, bardzo absorbującego od urodzenia. Także mam wrażenie że gdzieś zatraciłam siebie w tym wszystkim, że nie jestem już atrakcyjną kobietą, dobrą pracownicą, fajną kumpelą, jestem automatem myjąco-sprzatająco-gotującym. Każdy dzień taki jak poprzedni, pierdoły które potrafią doprowadzić do szału: bo gdy skończy mi się mąka nie mogę tak po prostu wyjść do sklepu. Wybieramy się do wyjścia, składam i ładuję wózek do samochodu (mieszkamy za miastem), w sklepie kolejka, on już zaczyna marudzić, okazuje się że nie zmieszczę się wózkiem między kasami, cofam się, on zaczyna histeryzować i te spojrzenia "wyfindrowanych" panienek mówiące "no ucisz tego bachora". Bezdzietni znajomi jakoś dziwnie już nie mają dla mnie czasu a ja czasem marzę żeby spokojnie zjeść ciastko w kawiarni albo pogrzebać w księgarni, jednak nawet jeśli mam taka mozliwość to zawsze jest to podszyte jakąś nerwowością i pospiechem, bo zaraz się obudzi, bo teściowa nie da sobie rady. Eh, długo by opowiadać ..Jednak dzięki Bogu są takie fora jak to gdzie życzliwe mamy naprawdę potrafią podnieść na duchu. Serdecznie Wam dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo to takie najgorszy okres u dziecka ...zaczyna sie buntować i sprawdza na co moze sobie pozwolić . Pozniej bedzie duzooo lżej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pociesze Was - ja mam 2 batrdzo absorbujacych dzieci - 3 lata i 5 mcy. czasamui padam na twarz ale sie podnosze - dla nich wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×