Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nieroztropny

porzuciłem własne dziecko

Polecane posty

10 lat to jeszcze można nawiązać kontakt z dzieckiem. Najgorsze jest to, że dla syna zawsze będziesz ojcem, że On będzie Ciebie potrzebował, że będzie brał przykład z Ciebie. Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, że będziesz się musiał w swoim domu przeciwstawić. Jedynie konsekwencja da rezultaty. wydaje mi się że lepiej żebyś albo dla Dziecka umarł albo odnowił z nim kontakt. Nie możesz spróbować a potem sobie odpuścić jak pojawią się trudności. Jest wiele dobrego w takich kontaktach nawet być może i dla Twojego młodszego dziecka w końcu to przyrodnie rodzeństwo. Boje sie tylko tego że Twoja obecna żona będzie chorobliwie przeciwna i będziesz musiał wybierać wbrew Niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milla752342
Nie mam za dużo czasu, ale identyczną sytuację z tatusiem - tyle że od dwóch lat. Nie masz pojęcia co czuje takie dziecko. Ile łez widziała pewnie matka. I tak samo powiem Tobie jak i ojcu moich dzieci - OBY WAS KIEDYś SUMIENIE ZJADŁO. Teraz kontakt? Żałosne!!!!!!!!!!!!!! Jeśli wogóle chciałbyś zrobić jakikolwiek krok należałoby skosultować z matką dziecka. Bo Ty znowu jak coś nie wyjdzie zwiniesz manatki na ileś tam lat, a ona będzie tłumaczyć i patrzeć na cierpienie dziecka. NIE DOROSłEś DO OJCOSTWA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Swołocz nie kobieta
Ta dziewczyna , z którą jesteś nie jest godna być nazwana kobietą. Mogła być żle nastawiona do kontaktów z żoną / to bym zrozumiała/, ale kategoryczne zabronienie widywania się z dzieckiem , to jest po prostu skandal obyczajowy. Jesteś sobie równi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bierz dupę w troki
i biegnij do telefonu. Umów spotkanie z exżoną, pokajaj się, a może będziesz mógł liczyć na przychylność jej i dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie wiem ale co ma
komiczne - to juz bylo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie wiem ale co ma
piatek jest :P idz na piwo :P zaraz sie zleca matki Polki i caly wieczor przesiedzisz... pomysl o libido :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rfrfr
Noooo... ja się zetknęłam z taką sytuacją. Ojciec i dziecko zapomnieli o sobie na wzajem, i żyli długo i szczęśliwie, każde osobno. Cóż... Bywa i tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie zapomniałem o dziecku kobiety, którą porzuciłem... pamietam o nim i nie mam z nim na szczęście żadnego kontaktu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rfrfr
Kiedyś uważałam że należy dbać o kontakty, dążyć do nich i takie tam... Teraz widzę że nic na siłę.. Zatem radzę ci, autorze tematu, żebyś spróbował odnowić więzi jeśli chcesz, a jeśli nie chcesz, to nie. Co za tym idzie, jeśli się uda, to dobrze, jeśli się nie uda, to też dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja napiszę tylko tyle: z każdym kolejnym rokiem, a nawet miesiącem, będzie Ci trudniej nawiązać kontakt. Przemyśl to sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skorzystaj z tej chwili
olśnienia i napraw stosunki z synem, zanim żona znów wmówi ci że lepiej abyś siedział cicho tu nie ma o czym dyskutować - po prostu bądź ojcem dla swojego dziecka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"hoć ona sama nie jest bez winy, moze gdyby angażowala sie w to wszystko byłoby mi łatwiej ale ona dystansowala sie do tego wszystkiego mówiac moje zycie , moje deczyje , ja za te decyzje bęe placił.\" Kurwa, czy ty jesteś dorosły chłop? Czytasz, co piszesz? W czym Ci ona miała pomagać? W co angażować? W płacenie i opiekowanie się własnym dzieckiem? Jesteś idiotą i popychadłem, widać Twoje kobiety mają większe jaja od Ciebie, skoro trzeba Cię wiecznie za rączkę prowadzić, nakazywać zakazywać angażować :o I tacy w tym kraju są \"mężczyźni\", bez kobiety nic nie zrobią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takich niedorobionych "tatusiów", co nie interesują się dzieckiem, ani nie płacą to trzeba pozbawiać praw rodzicielskich... na stare lata mogą oni od dzieci chcieć alimenty (to nie żart!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja myślę że dla psychicznego
rozwoju dziecka lepsza jest świadomość posiadania ojca nieodpowiedzialnego debila, którego się chociaż zna - niż taka wielka pustka i wyrwa w życiu jak po prostu "brak ojca"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja myślę że dla psychicznego
nie, nie mylę się bo wiem jak to nie jest nie znać swojego ojca nie wiedzieć jak wygląda jego twarz jaki brzmi jego głos czy żyje! to że jest dupkiem wiem i tak i tak mnie skrzywdził ale wolałabym chociaż zamienić z nim w życiu kilka słów a gdyby jeszcze chciał okazać mi jakieś uczucia - na pewno by mi to nie zaszkodziło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkowicie czarny kot
szkoda, że płodzenie dzieci jest takie łatwe byle łachudra może powołać do zycia cos tak cennego, jak CZŁOWIEK - z emocjami, myslami, lękami, uczuciami ale tylko prawdziwy facet potrafi podołac odpowiedzialności uczestniczenia w zyciu nowego CZŁOWIEKA bo dziecko to nie rzecz i nie przedmiot, która się chce, albo nie, ktora sie nudzi, albo nie, ktora przeszkadza, albo nie - to człowiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja myślę że dla psychicznego
i jeszcze - nie wątpie że nieodpowiedzialny, niesłowny ojciec może bardzo krzywdzić dziecko tyle że brak ojca też krzywdzi a ludzie dorastają, zmieniają się i ojcowie i dzieci i czasem takie relacje mogą nabrać sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja myślę że dla psychicznego
Twój syn może nie kochać swojego ojca, ale jego świat stoi na ziemi na dwóch nogach, a nie kiwa się na jednej a kiedy dorośnie może zechce kiedyś z ojcem pogadać i dobrze, że będzie miał szansę jeśli nie skorzysta - jego sprawa ale będzie miał tę szansę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dftgerdbhgj
Krótko mówiąc - przez swoją nieodpowiedzialność i tchórzostwo niszczą po drodze kilkoro ludzi. A potem chcą przyjść jakby nigdy nic się nie stało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość casertana
Wyrodny tatuś? Ciekawe czy mój ma takie myśli :P Kiedyś koleżanka zapytana o ojca odparowała naszej wychowawczyni: 'Tata? Aaaa o dawce spermy pani pyta. Nie, nie mieszka z nami.' Ojciec którego nie ma, jest lepszym ojcem od tego który bije, pije. To jest moje zdanie, którego nikt nie zmieni. Mojego nie znam. Słowo 'ciąża' podziałało magicznie! Niedoszły tatuś zniknął! Moja mama nigdy nie powiedziała o nim złego słowa. 'Tata' dla mnie nie istniał. Gdy chciała mi wytłumaczyć, czemu go nie ma nie chciałam słuchać. Nie wiesz jak bardzo skrzywdziłeś swojego syna. Rozwód debilu, bierze się z żoną! Nie z dzieckiem! Jeśli napluje ci w twarz, nie zdziwie się. Nie kupisz go, a straconego czasu nie odzyskasz! Zawsze będzie pamiętał te lata twojej nieobecności. I wiem co mówię. Lepiej spróbuj teraz. Potem będzie za późno. Jeśli tego nie zrobisz... mam nadzięję, że wyrzuty suminia dadzą o sobie znać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja myślę że dla psychicznego
do melni - wbrew pozorom wcale nie tak łatwo znaleźć kogoś kto nie chce być znaleziony poza tym wyobraź sobie jak urocze jest próbowanie nawiązania kontaktu z kimś kto całe życie miał cię w dupie naprawdę lepiej po prostu wiedzieć kim jest ojciec, dlaczego cie zostawił itd, niż żyć w zupełniej ja podobnie jak casertana uważam, że lepszy "ojciec którego nie ma" niż taki który krzywdzi fizycznie ale krzywda psychiczna jest zawsze... naprawdę rozumiem też złość casertany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dizel
jak dorosnie to ci dopierdoli za matke i za siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milla752342
Jak można zniknąć z życia dziecka na tyle lat? Pomyślałeś w międzyczasie o nim? Pomyślałeś co czuje, co myśli, co robi jak koledzy pytają o tatusia? Jak mu głupio? Co dzieje się w jego sercu? To, że wybrałeś sobie kobietę taką a nie inną nie tłumaczy faktu, że zapomniałeś o dziecku. Jak można ogóle nie liczyć się z uczuciami innych - tym bardziej własnego dziecka. Wiem co mówię, bo z takim idiotą rozwiodłam się 2 lata temu i on nie czuje kompletnie potrzeby spotykania dzieci. A jak już same nawiążą kontakt tel - to ich okłamuje, że przyjedzie a i tak ma ich w nosie. Nawet nie potrafi chwycić za telefon i wytłumaczyć że jednak nie, bo coś mu wypadło. Po prostu - kłamczuch. Widziałam reakcję dzieci. I nie zamierzam im wpajać że mają dobrego ojca. Sam dał im się poznać z najgorszej strony. Może i jego kiedyś dorwie sumienie. Ale tych lat nikt im nie zwróci. I napewno ma to wpływ na ich psychikę. Ale jak się przez grube lata myśli tylko o sobie to niestety - taki efekt. Tylko dzieci żal. Jak dla mnie to za takie postępowanie powinien być wprowadzony konkretny paragraf. Bo samo odebranie praw rodzicielskich nie daje nic. W sercu dziecka nic to nie zmieni. Jesteś zwykłym dupkiem. Kiedyś będziesz stary, będziesz chciał poznać bliżej swoje dziecko (jak się obudzisz w końcu z letargu). Oby Cię olało tak jak Ty je. I wtedy poczujesz to samo uczucie, które przez lata nosiło Twoje dziecko. Uczucie pustki, tęsknoty. Dla takich idiotów powinni zarezerwować bezludną wyspę. I w cholerę z nimi od normalnych ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milla752342
Melni111 - zgadzam się z Tobą. Kłamstwa i oszustwa jeszcze gorzej wpływają na psychikę dziecka. Ogólnie wykańcza taki kłamczuch i dziecko i matkę. Wszyscy łaskawie czekają aż wielmożny pan przyjdzie a on nawet nie raczy poinformować, że nie. Wszyscy rozdrażnieni. Dzieciom trzeba coś tłumaczyć, wymyślić tak żeby nie czuły, że tata nie przyszedł bo najzwyczajniej w świecie ich nie kocha. Bo jak się kogoś kocha to chce się z tym kimś być - przebywać, spędzać każdą wolną chwilę. To jest naturalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak mi słów
skąd biorą sie tacy ludzie jak ty? zobacz w koncu w tym swoim dziecku drugiego człowieka to moze w koncu dotrze do ciebie że on też myśli, czuje ehhhh brak słów, współczuje byłej żonie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flamajzder
tak łatwo Ci przyszło zostawić (porzucić- tak, to idealne słowo zawarte w temacie założonego przez Ciebie topiku) dziecko? Twojego syna, który wyrośnie na mężczyznę, zacznie radzić sobie sam w tym świecie, a Ty nie będziesz miał w tym żadnego udziału? Nie widziałeś jego łez, jego uśmiechu, jego pierwszych sukcesów i porażek. Kim Ty dla niego chcesz być teraz? Ojcem chyba nie. Ojciec to ten ktoś, kto ociera łzy i bierze na kolana, ktoś kto czyta bajki i odbiera ze szkoły gdy boli brzuch. To nie człowiek, który pojawia sie po tylu latach. Co chcesz od tego dziecka (właściwie wyrastającego już z wieku dziecięcego)? Chcesz miłości? Za późno. Najwyżej może Cię zaakceptować i przyjąć do wiadomości, że jednak łaskawie jesteś. Zaprzepaściłeś lata, gdy najbardziej Cię potrzebował. Kiedyś Ty będziesz go potrzebował. Ale on na pytanie czy znasz takiego-a-takiego, który powinien mu być najbliższą osobą- powie nie wiem o kim mówisz. Nie miałem nigdy prawdziwego ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×