Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mow do mnie tak

powiedzcie...

Polecane posty

Gość mow do mnie tak

czy ktoś z was miał taką sytuacje ze był partnerem/ka osoby ktora była swiadkiem na weselu, czy rzeczywiscie jest tak że to najczęsciej sprzyja kłótniom tej pary. chciałabym znac wasze opinie badz doświadczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarzyna84
??? Niby dlaczego klotnie? bylam partnerka mojego owczesnego narzeczonego, obecnie meza na weselu przyjaciela, ktoremu swiadkowal. Wesele wspominam bardzo sympatycznie. No problems!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinki54
To chyba zależy od sytuacji. Jeżeli partner/partnerka nie zna towarzystwa, to może czuć się nieswojo. Bo wiadomo, świadek ma różne obowiązki, choćby w kościele siedzi z młodymi, a potem przeważnie wspólnie z nimi przy stole. No wiec jak byś się czuła w takiej sytuacji, gdybyś musiała sama sobą się zająć wśród ludzi, których nie znasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinki54
Poza tym ktoś kiedyś pisał, że świadek się tak swoja rolą przejął, że nie odstępował świadkowej na weselu. A osoba towarzysząca świadka czuła się jak piąte koło u wozu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakby moj narzeczony przejmowal sie bardziej swiadkowa niz mna zastanowilabym sie nad naszym zwiazkiem.. W kosciele owszem siedzialam osobno. Litosci, chyba godzine bez partnera u boku da sie wytrzymac? A na sali zarowno swiadkowie jak i partnerzy siedzieli przy stole Mlodych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macie wydumane problemy
z konfiktową osobą zawsze moze być problem np z dziewczyną świadka, która jest chorobliwie o niego zazdrosna i przez to sobie wkręca że jej chłopakowi spodobała się świadkowa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macie wydumane problemy
jak zaczniecie tak wszystko szczegółowo analizowac to się okaże że połowę gości nie mozecie zaprosić bo istnieje RYZYKO że się pokłócą na weselu ślub jest dla Was i miejcie w nosie co wokół Was sie będzie w tym dniu dziać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinki54
kaytarzyna84 - w twoim przypadku było ok, jak sama napisałaś byłaś już narzeczoną więc śmiem przypuszczać, że na tym etapie Waszego związku trochę już znałaś towarzystwo z wesela. Ja mam na myśli sytuacje, w których świadek/świadkowa nie są w długim związku ze swoją partnerką/partnerem i w takiej sytuacji osoba, która nie zna towarzystwa może czuć się nieswojo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może tak... ale tak naprawde, do klotni niepotrzeba wesela i bycia swiadkiem. Nieswojo mozna sie czuc tez bedac partnerka \"zwyklego\" goscia. Zalezy od ludzi, atmosfery na weselu... Po prostu watpie, zeby istniala scisla zaleznosc pt. swiadkowanie - promlemy w zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viss
trochę chyba przesadzacie. Ja nawet jak idę na wesele u kogoś z rodizny to znam tylko tych najbliższych, tak się ulozylo,ze partnerzy kuzynow to kompletnie obcy mi ludzie. Po prostu jak to na imprezie poz naje się nowych ludzi i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×