Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Shibby

... i tyle.

Polecane posty

Gość Shibby

Zacznijmy od tego, że mieszkam na odludziu, daleko od rodzimego miasta. Może właśnie od czasu przeprowadzki zaczął się problem. Nie widuje się ze starymi znajomymi (jeżeli jeszcze jacyś zostali), bo nie ma transportu (głównie powrotnego). Nikogo nowego na miejscu nie poznam, bo właściwie nie ma kogo (to naprawdę jest odludzie), a poza tym jak by ktoś był, to pewnie nie było by okazji. Nie szukam dziewczyny, bo już nie widzę w tym sensu (cyklicznie to samo, nie udaje się). Chciałem zrobić prawo jazdy, co pozwoliło by mi na swobodne przemieszczanie się, ale niestety za mało zarabiam. Właściwie to cały wolny czas poświęcam na trzy czynności... Słucham muzyki, robię pompki i piję herbatę (tak, co 15 minut gotuje mi się woda na herbatę). Kilka lat temu stałem się strasznie na wszystko obojętny i sądzę, że już mnie nic nie zdziwi (także jeżeli wyląduje mi na podwórku kosmiczna flota UFO to pójdę nastawić wodę i zrobić kilka pompek). Ostatnio nawet przestałem zmieniać ubrania, bo przecież skoro można je wyprać, to po co szukać czegoś innego (to że szybciej się niszczą mnie nie przekonuje...). Ja się kompie - ubrania się piorą, ja śpię - ubrania się suszą, wszystko jak w zegarku. Wczoraj miałem problem z uśnięciem, więc zacząłem się zastanawiać i ta sytuacja wydaje mi się dość nie normalna, chodź konkretnego problemu nie widzę, więc nie zadam standardowego pytania, a raczej poczekam na komentarze do tego postu. Dlaczego piszę i dlaczego tutaj? Kiedyś ktoś mi przesłał link do tematu tutaj i akurat forum było pod ręką. Piszę z nudy (dziś miałem bardzo dużo wolnego czasu, a pompki męczą). Nie wiem czy to ma jakiś związek, ale podobno cierpię na chorobę zwaną mizantropią. Mimo to ludzie odbierają mnie (przynajmniej takie odniosłem wrażenie) pozytywnie. Ogólnie cała interakcja z ludźmi to praca (chodź naprawdę niewiele ludzi spotykam) i... tyle. Czasami pogadam z kimś przez jakiś komunikator, bądź na jakiś forum. Ciekawe czy to wszystko też się kryje pod słowem "życie"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omaritas
nie zrozumiełam o co ci chodzi, brakuje ci kontaktu z ludzmi, nie pracujesz nigdzie. ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shibby
Pracuje, jako monter instalacji kablowych (nie, nie jestem gościem od kablówki, po prostu montuje okablowanie do zupełnie mi nieznanych celów). To, że brakuje mi kontaktów z ludźmi to fakt zupełnie nie zaprzeczalny i niestety zapewne za chwilę obecną niezmienny. O co mi chodzi? Jak już napisałem sam nie bardzo wiem, chciałem się tym z kimś podzielić, chodź tak naprawdę nie mam pojęcia po co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lobo ostatni czernianin
moim zdaniem twoj post to wolanie o pomoc tyle ze sam nie zdajesz sobie z tego sprawy. czujesz ze przez ta samotnosc zacznie ci zaraz odbijac ale nie wiesz jak sobie z tym poradzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlldldl
Ja mam podobnie, tyle że mieszkam w dużym mieście, więc dużo się dzieje wokoło mnie, tudzież w chodzę w powierzchowne relacje typu koleżanka w pracy, pani w sklepie, mechanik od samochodu. Praca poza ty pożera większość mojego czasu. A jak go już mam trochę sam na sam ze sobą, wchodzę jeszcze w relację z kotami, komputerem, książkami itd, tzn spektrum rzeczy, które robię jest chyba trochę szersze niż w twoim przypadku. A czemu przeprowadziłeś się na to odludzie? Specjalnie, żeby jeszcze bardziej się odciąć od ludzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlldldl
Ja mam podobnie, tyle że mieszkam w dużym mieście, więc dużo się dzieje wokoło mnie, tudzież w chodzę w powierzchowne relacje typu koleżanka w pracy, pani w sklepie, mechanik od samochodu. Praca poza ty pożera większość mojego czasu. A jak go już mam trochę sam na sam ze sobą, wchodzę jeszcze w relację z kotami, komputerem, książkami itd, tzn spektrum rzeczy, które robię jest chyba trochę szersze niż w twoim przypadku. A czemu przeprowadziłeś się na to odludzie? Specjalnie, żeby jeszcze bardziej się odciąć od ludzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lobo ostatni czernianin
shibby> aha i jeszcze jedno uzywasz tego nicka jeszcze gdzies?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shibby
Byłem zmuszony. Dom na odludziu należał niegdyś do moich dziadków i biorąc wszelkie koszta był znacznie tańszy w utrzymaniu niż mieszkanie w mieście. Nigdzie więcej go nie używam. Kiedyś gdzieś musiałem go zobaczyć i wpisałem pierwsze co mi wpadło do głowy. Właśnie o to chodzi, że robienie pompek mi się nie nudzi i nie doszukuje się w tym zajęciu niczego, chodź skutecznie zabija czas. Weszło mi w nawyk...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak w matni, ale chyba jest to dość częsty problem. Na pewno zaraz posypią się komentarze typu \"wyjdź do ludzi, życie jest piękne\". Ale to nie do końca tak, że Ty się przed ludźmi zamykasz. To moim zdaniem zwykła samotność, przybierająca czasami absurdalne formy.. Sam nie jesteś pozytywnie nastawiony do rzeczywistości, może już Ci się znudziło jakieś zabieganie o atrakcje.. Więc pracujesz, wracasz do domu, siedzisz przed kompem, śpisz. I tak w kółko. Moja rada? Znajdź inspirację - może przeczytaj nową książkę, poświęć na to godzinę dziennie zamiast tej godzinki przed kompem. Złam ten krąg, choćby minimalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shibby
Faktycznie, nie zamykam się przed ludźmi, bo prawdę mówiąc nie ma przed kim. Samotność jest zdecydowanie spowodowana warunkami mieszkanio/transportowymi. Hm, zapewne jak przełamie, jak to nazywasz "krąg", to pewnie też wejdzie mi w nawyk, więc jaki byłby cel przedsięwzięcia tego działania? Czy to ma na celu przywrócenie "zabiegania o atrakcje"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aBoutAGirl
to pewnie umięsnioną masz klate od tym pompek co? mmmmm a ile masz lat? w zimne to nie, ale jak bedzie cieplej to rowerem mozesz jezdzic gdzies :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
istnieje prawdopodobieństwo, że jeśli przełamując swoją codzienną rutynę coś rozpoczniesz. może być to pod wpływem nowopoznanej osoby (ale umówmy się - nie masz gdzie poznawać), filmu, książki, nowego hobby. Coś zmienisz, będą nowe cele, nie zwariujesz. Możesz chociażby uczyć się zasad ruchu drogowego, jeśli upatrujesz w tym coś fajnego. Ważne żebyś miał swoje cele, wymagaj od siebie. Ja miałam taki moment, że nic mi się kompletnie nie chciało - znajomi się rozmyli, pozostał net, nawet wcześniejsze rozrywki [choć wiele ich nie było] już tak nie smakowały. I po prostu odcięłam się, przestałam myśleć kategoriami tu i teraz a myślałam o tym co będzie za 15 lat.. mi pomógł kumpel. Powiedział co o mnie myśli, wygarnął, może troche za ostro, ale podziałało..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEj , z jednej strony spokój i cisza, z drugiej strony samotność. Zależy czy CI z tą samotnością dobrze czy nie . MOżesz to nazwać spędzaniem czasu samemu ze sobą. JEst tyle rzeczy do robienia, a mam wrażenie że czasami pozostwaieni samemu sobie trwonimy czas na programy tv ktorych nigdy nie bedziemy pamietac , artykuły gazet o ktorych nigdy wiecej nie pomyslimy. Ja poznałam ukochanego przez internet , nie miałam gdzie poznać nowych facetów, w pracy same kobiety , na uczelni same kobiety.. moze to jest rozwiazanie, a raczej wymóg nadchodzacych czzasow. NIe wiem co pisac wiecej jak chcesz pogadac to pisz na maila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie kumam jak można pić herbatę co 15 minut? Herbata zawiera więcej "pobudzaczy" niż kawa. Np. ja piję max. 3 kawy dziennie i max. 1 herbatę. Po herbacie jestem bardziej pobudzony niż po kawie. Używając za dużo używek w rezultacie czuję się najpierw bardziej pobudzony ale potem apatayczny i zniechęcony. Może to jest powód?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerażona własną głupotą
no bez przesady z tym prawkiem, że nie masz pieniędzy, to weź sobie ostatecznie kredyt na to prawko 2 tys. i już :) a zamiast robić pompki w domu to wybierz się gdzieś na siłownię np. albo na basen, zawsze przynajmniej gdzieś wyjdziesz, zawsze to będzie coś innego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerażona własną głupotą
jak tak jeszcze trochę pociągniesz to z całą pewnością skończy się to depresją, może nawet już ją masz, takie własnie sa objawy - wydaje ci się, że nic już cię w życiu nie zdziwi, wszystko jest ci obojętne, każdy dzień wygląda tak samo a życie przelatuje gdzieś obok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślę że to niedobrze
mój brat ma to samo co Ty....a może to Ty,mój bracie? On obraził się na całą rodzinę. DO rodzinnej miejscowości przyjeżdza rzadko. Przeprowadził się tam gdzie ja. Gdybyśmy mieli dobry kontakt, mogłoby być fajnie..... moglibysmy spotykać się, chodzić do kina, orgazniować jakieć "podwójne randki". On nie ma dziewczyny,ale mogłabym go poznać z kimś może..... ALe nie.... on się obraził na mnie i nie mam z nim żadnego kontaktu. Mimo że próbowałam nie raz....... Ma kompleks. Jest gruby. Ma pare ciuchów na krzyż. I też pierze i zakłada..... nigdzie nie wychodzi. Nie ma znajomych. Tylko praca dom. Siedzi, je pewnie jakieś zamawiane pizze codziennie i tyje coraz bardziej. Ani spacer, ani spotkania ze znajomymi, nic...... Szkoda mi go. ALe nie wiem jak mu pomóc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×