Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość my husbands wife

Jak dbać o małżeństwo?

Polecane posty

Gość Renika 1133
Kwiatek, Ty mnie nie podpuszczaj :D Ale Ci powiem, że czasami wali się do faceta aluzjami a on nic.... No to kurdę, wtedy to tylko rąbnąć mu tą świecą po głowie, bo ręce opadają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Renika ;). do faceta nie wali sie _aluzjami_ tylko prosto z mostu o co chodzi. a czasem trzeba opier dolic, nawet z kur wami jak trzeba. podziala, wierz mi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renika 1133
Komiczne.... Zbyt krótko się znamy, żeby o tym mówić :) i wstydzę się...tak przy wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renika 1133
Kury z mostu nie działały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komiczne jak myslisz
no bo tu piszecie o tym jak dbac o malzenstwo, jakies kolacyjki swieczki i inne duperele a tak naprawde to ucinacie sobie seksiki na boku, mysle ze gdyby to byla taka znajomosc typu spotkanie sie na kawie i nawet rozmyslanie o tym ze sie ma ochote na innego faceta to byscie tu nie pisaly o lewych znajomosciach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renika 1133
W moim np. przypadku tak właśnie było. Kawa, rozmyślanie, jak by to było i odmawianie seksiku na boku. Ale dla mnie to już nie było uczciwe, nie chciałabym, żeby mój mąż tak robił. Taki seksik to leczenie objawów kryzysu, a nie ich przyczyny. A tu pisało się o tym, co zrobić, żeby jakoś zacząć się porozumiewać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my husbands wife
moje lewe znajomości to nie byl seks, to było szukanie bliskości, ale nie fizycznej. Jak ten znajomy chcial sie ze mną kochać i to powiedizał , zdalam otrzeżwiałam, i zdałam sobie sprawę że tak naprawdę ta cała otoczna jego bliskosci czułości to był jego sposób żeby sie ze mną przespać. Podobno z mężatkami jest łatwiej bo potem nie dzwonią. Wyszlam, trzasnelam drzwami i uśiwadomiłam sobie że mimo wszystko to mój maż jest mom przyjacielem a te lewe znajomości to były próby zaciągniecia mnie to łóżka. Z a piękną oprawą do kolacji raczej cięzko, jestem w ciązy, nie mam takich wytwornych ubrań ciążowych. Jeżeli chodiz o seks, to jest owszem o tym nie zapominamy, ale nie ma namiętności, tego zaru w oczach, mój M to akceptuje bo wie że takie emocje są tylko na poczatku znajomości, dla mnie to troche przygnębiające, ze nie czuję takiego pożądania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renika 1133
No wiesz, chodzi o to, żebyś nie podała tej kolacji w dresach. Pamiętaj, Jego zaskoczenie=punkt dla Ciebie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renika 1133
A co do tych lewych - niech więcej nie wracają takie sytuacje. Jesteś w ciąży? Zazdroszczę Ci, ja swoją niedawno straciłam. To był szok i prawdziwy sprawdzian dla naszego małżeństwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my husbands wife
ja też jedno stracilam ale nie trzeba sie załamywać, to że raz sie nie udalo nie oznacza że ciąza będize zagrozona albo znowu to samo Cię spotka. U mnie wszystko jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renika 1133
Boję się, jak diabli, ale mam nadzieję, że będzie ok. Nie załamuję się, albo tylko sobie wmawiam, że wszystko ze mną jest dobrze. Ech...to temat rzeka. Ok, muszę teraz trochę popracować. Niech dzisiejsza kolacja będzie pierwszym krokiem do poprawienia Waszych relacji. POWODZENIA. Może napiszesz, jak się udała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my husbands wife
dziękuję, napiszę oczywiście, mocno wierże że ten wieczór to będzie kok naprzód. Renika, na prawdę uważam ze nie powinnaś brać tego niepowodzenia do siebie, ja własnie tak do tego podeszłąm, uznalam że jak nie będę sie tym przejmować to wieksze szanse mam że uda sie nastepnym razem zajsc i donosić. Miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojej no problemo jesli chodzi o sex to zafunduj jemu wspaniala namietna noc :D poloz wczesniej dziecko spac ,jak maz przyjzie z pracy juz od progu \"napadnij \" na niego ,zaciagnij do sypiali ,oczywiscie wczesniej zaloz seksowna bielizne ,odstaw striptiz i takie tam i kochajcie sie cala noc :) ewentualnie jesli maz preferuje prysznic to wez z nim tego szalera .wysmaruj czekolada i wyliz i takie tam :) Jesli chodzi o wyjazdy no to nie masz nikogo kto by mogl zostac z dzieckiem 1 wieczor badz dzien? mama ,tesciowa, przyjaciolka?jesli nie to zabierzcie dziecko ze soba .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my husbands wife
Brzmi naprawde zachęcającą ale jak tu wyglądać sexy w 6 miesiącu ciąży?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my husbands wife
ale z pewnością zrobięto jak już maleństwo przydzie na świat, upojan noc to zdecydowanie to czego potrzebuje, on też raczej sie nie oprze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak?mysle ze kobieta w ciazy moze wygladac seksi ,brzuszek nie przeszkadza w tym . Uwazam iz jak sie kocha te naprogramowe kg nie robia roznicy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afsaf
Też mam podobny problem, może nawet nie problem, ale taki dylemat, co robić razem, jesteśmy młodym małżeństwem, wychodzimy razem do teatru, który wspólnie bardzo lubimy, czasem do kina, jakiś koncert, spotkanie ze znajomymi, no ale czas jest ograniczony...i wiadomo finanse...Ale to co ja lubię jest drogie np. tenis... Ostatnio wymyśliłam scrabble ;). Może macie jakieś pomysły? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Może macie jakieś pomysły? \" inne gry planszowe, poza tym stare ale jare - szachy, karty. moze byc wyjscie na basen. a tak to warto tez odpoczac od siebie troche

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my husbands wife
scrabble - chcę kupić mężowi na mikołajki. Basen, do bry pomysl Kwiatku, ja chciałam mojego M zaciągnąć na tańce, ale sie nie daje, nie będę go zmuszać, ale marze o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renika1133
Witam ponownie. Ja proponuję karty. Nic tak nie podnieca, jak rywalizacja :P Czy to ważne, w co się bawimy? Najważniejsze, żeby się bawić. No i oczywiście czasem warto jest przegrać.....Faceci uwielbiają być lepsi. Tego chyba ewolucja ich nie pozbawiła-konieczności bycia najlepszymi. No bo w końcu ten, który upolował bizona=wyżywił całą wioskę - miał duże szanse, żeby zostać królem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moiiikaaa
Musicie razem zaszaleć;) Gdzieś wspólnie wychodzić, wspolne zabawy z dzieckiem, nawet wspolne gotowanie jest czasem zbliżąjące. A także nia zapominaj o seksie który jest dopełnieniem małżeństwa.Ja jestem z 12letnim stażem małżeńskim i jestem szczęśliwa. Ale najważniejsza jest rozmowa. porozmawiaj z mężem szczerze i powiedz mu delikatnie o swoich uczuciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"No i oczywiœcie czasem warto jest przegrać.....Faceci uwielbiajš być lepsi" nie tylko czasem :P najlepsza zabawa jest jak gra jest wyrównana a nie ze jeden jest duzo lepszy do drugiego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renika 1133
Najważniejsze, żeby nie czekać, aż się "samo naprawi". Czasem warto jest usiąść, popatrzeć sobie w oczy i powiedzieć sobie nawzajem, że jest źle. Warto zastanowić się, kiedy zaczęło się psuć i co jest tego przyczyną. Przede wszystkim nie wolno obwiniać się wzajemnie, w stylu "bo Ty zawsze...." Wina ZAWSZE (no prawie zawsze) jest po środku. Kwiatku, ja nie wiem, jak jest u Ciebie... Mój mąż lubi wyrównaną walkę, która z założenia powinna skończyć się jego wygraną...ale kto powiedział, że przegrana nie moze być przyjemna.... :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Kwiatku, ja nie wiem, jak jest u Ciebie" u mnie nie ma małżeństwa :P od dawien dawna sam jestem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renika 1133
Oj Kwiatku, tak się zastanawiałam, czy lubisz wygrywać, czy nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renika 1133
No to jesteś faktycznie wygrany, bo małżeństwo, to jeden wielki cholerny tzw. "Kompromis"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"No to jesteś faktycznie wygrany, bo małżeństwo, to jeden wielki cholerny tzw. "Kompromis"" ja to mowie ze jest to inny sposob zycia... ale i ten i ten ma swoje plusy i minusy. i nie da sie jednoznacznie powiedziec ktory lepszy jest, wierz mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renika 1133
No tak... Ja miałam z moim mężem półroczną przewrwę w byciu razem, bo on dostał pracę w innym mieście, a ja musiałam zostać i pokończyć wszystkie swoje sprawy. No i też było fajnie, miałam dużo czasu dla siebie, robiłam, co chciałam :) Tylko tak jakoś wieczorami było smutno. Właśnie za chwilę wyjeżdżamy z moim M na weekend do SPA. Będziemy dbać o nasze małżeństwo :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×