KOCHAM PODSZYWACZA! Fan Club

skąd on bierze te teksty??? za każdym razem sa lepsze!!Ktos do mnie dołączy kto tez go kocha

Mamy go w dupie

dobra zapisuje sie w ciemno

podszywaczy jest wielu. daj linka do tematu

w/g mnie jego teksty są super w sumie nie sa aż tak bardzo ordynarne i obraźliwe:)zapisuję sie:)

? Co to za głupota? Tu jest masa podszywaczy. Nawet większość czarnych nicków czasem się podszywa.

ale ten kto czyta cafe na bieżąco wie,ze jest jeden ze swoim specyficznym stylem pisania:) i o tego nam własnie chodzi

jest tylko jeden.

ten, co pisze takie rozbudowane historyjki?:P

na ten przykład ja podszywam sie pod samego siebie by wzbudzic w sobie porzadanie

no dokładnie ten od historyjek. ciężko go podrobić. Ale jego obecność na kafe wiele wnosi:) najczesciej pojawia sie tam gdzie toczy sie jakas jalowa dyskusja.

dajcie jakieś linki do tych podszywów: ;-)

agawa1977 (agawa28@tlen.pl) ale ten kto czyta cafe na bieżąco wie,ze jest jeden ze swoim specyficznym stylem pisania i o tego nam własnie chodzi NIe ma. To są teksty powielane z F23.

kiedy juz słońce wzejdzie za szare jesienne chmury wchodze po cichu do kuchni niczym makaka w czasie łowów, lekko postękując, aby mój mysliwski krok był bardziej prawdopodobny...wyciagam zspod zlewu najbardziej zepsute marchewki, które zaczęły puszczac juz nowy formy zycia owijam głowę folia aluminiową a na ramiona wciagam rękawy do pieczenia w takim stroju sadzam po koleji marchewki w wannie siadam przed nimi puszczam wodę z prysznica i udaję, że lecę z moją armią kosmitów wśród deszczu meteorytów sterując przy tym kurkami wyobrazam sobie, że nawiązuje łączność z nasza planetą ytonk

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3905444

To było beznadziejne :O

w sumie załuje ze to nie facet:)

doktor pomrukiwacz zazdrosny:)

Doktor pomrukiwacz przyszedł tu kiedyś z F23 i zna to na wylot :O

W każdy poniedziałek o godzinie 18.00 wchodzę po cichu do bledronki z plecakiem na plecach. Przyczajam się za regałem z mlekiem i tam wyciagam z plecaka stare prześcieradło, które zaczepiam do dwóch kijków od szczotek, któe były w promocji z 5.99 tak przygotowana konstrukcję mocuje do wózka, do którego wsiadam, zakładając na głowę rondel, który podebrałam babci z kuchni. W moim pojezdzie staje przed wentylatorem i czekam az pęd powietrza zacznie pchac mnie do przodu. Kiedy juz tak jade i mijem półki z zupkami błyskawicznymi wstaje w wózku i zaczynam salutowac pracownikom rozładowującym palety z kapusta pekińską. Czuję się wtedy jak admirał przybijający do portu z działań wojennych ten znalazłam przed chwilą

kupuje w biedronce zgrzewkę mentosów które skrupulatnie nawlekam na dratwę ukradziona na zajęciach z hafciarstwa w Płockim Domu Kultury.Następnie wystawiam je na allegro jako jadalne naszyjniki sygnowane przez samego Tomasza Jacykowa

http://podszywy.pinger.pl/ :P

ja bym myslała 2 dni a nic takiego bym nie wymysliła

z natchnionym wyrazem krocza podczołguję się ostrożnie pod sklep spożywczo-przemysłowy w Pajęcznie i zalegam niedaleko wejścia, wygrzewając się w słońcu niczym zdegenerowany krokodyl nilowy z wykształceniem licencjackim

to zajebiste Gdy nad biebrzańskimi rozlewiskami zapanuje poranna mgła wychodzę z namiotu rozbitego tuż przy torfowisku im. Jolanty Senyszyn i założywszy kubrak góralski nabyty drogą kupna na straganie Jontka Byrdzi Twyrdzi Gąsienicy, aplikuję w nasmarowany łojem borsuczym odbyt łopatę do węgla i zanurzam się w otchłań bagien symulując gotową do godów samicę bobra.

chyba Joanny Senyszyn...