jest mi smutno, bo czuje sie beznadziejna osoba

czuje sie nudna, czuje sie glupia, ciagle zastanawiam sie jak zabawic rozmowce,co robic by sie nie nudil, by pomyslal,ze jestem "fajna":O dodatkowo spotykalam z pewnym facetem, ale bylam przy Nim tak sztywna i taka nieswoja, ze nie dziwie sie, ze ta znajomosc nie wypalila. nie potrafilam z Nim nawet normalnie pogadac, zreszta gadalma jakbym nie miala mozgu..kurwa:O czuje sie jakas przystosowana. nie chce mi sie nic. powiedzcie mi, ze bedzie dobrze i, ze wyrosne z mej beznadziejnosci:(:O

będzie dobrze i wyrośniesz

ej no kolezanko.moze idz na piwo,to zlapiesz po drugim browarze wspolny temat.a potem bedzie sie z czego smiac:D

mialo byc, ze czuje sie jakas nieprzystosowana. a pilam z Nim i niewiele to dawalo. wiecie jak to jest, jak ktos sie podoba, na kim chcemy zrobic dobre wrazenie- zawsze wychodzi na odwrot. a jak jeszcze ja potrzebuje kogos blizej poznac, by zachowywac sie swobodnie, to juz totalna kicha. wszystko wskazuje na to, ze zawsze juz bedzie tak jak dotycjczas, jak jest teraz-bede sama. chuj!

:(

moze powinnas fajnie sie ubrac, pomalowac, fajnie uczesac, wtedy kobieta czuje sie atrakcyjna a za razem pewna siebie. Moze powinnas wychodzic czesciej gdzies ze znajomymi, kolezankami, wypic drinka i wtedy gadka bedzie sie kleic.

jezeli jeden człowiek z drugim człowiekiem " nie nadają na tych samych falach " to wtedy gadka nigdy nie bedzie sie kleic, nawet po alkoholu nie bedzie................

dziewczyna nie chciała by się spotkać :(

to ne jest tak, ze wygladma jak szara mysz, ze nigdzie nie wychodze. jestem atrakcyjna dziewczyna, nie raz to slyszalam, tzn wiem, ze moge sie podobac.chodze na imprezy, lubie tez wypic, nie jest tak, ze w ogole nie pijam alkoholu. z zewnatrz wszystko wyglada super ladnie, ale w mojej glowie klebia sie starszne mysli, ciagle czuje sie nie taka, ciagle wydaje mi sie, ze jestem za nudna, ze ludzie nie chca ze mna przebywac, ciagle cos nie tak. a przy Nim? przy Nim jestem w ogole jakas taka o, mpze a slabo sie znamy?moze to nie to? nie, mysle, ze to moja wina..jestem zbyt zamknieta. jednak nie potrafie tego zmienic.

ze mną to nawet żadna - a probowales?