facet mi powiedzial, ze boi sie bliskosci- co to znaczy?

latal za mna przez 2 miesiace, ja go mialam gdzies. jak w koncu sie przekonalam i stwierdzilam, ze dobra, sprobujmy, to stwierdzil, ze boi sie bliskosci. woli to utrzymac w takiej niezobowiazujacej formie. co to do cholery znaczy?

zjeżdża codziennie pamięciówę albo pod Twoją fotę z naszej klasy, ale ma małego fiuta i boi się bzyknąć cię w realu, więc woli żyć marzeniami

to znaczy.. że boi się bliskości i ,że nie chce miec żadnych zobowiazan.. to chyba oczywiste...\"P

To jest swoista samoobrona: boi sie otworzyc, zaangazowac sie, zeby potem nie cierpiec :)

że chce się bzykać bez zobowiązań albo coś takiego :o zresztą trudno powiedzieć, bo oni co innego myślą i co innego mówią... w każdym razie kolo nadaje się do odstawki...

to oznacza, ze jesli wie co mowi, to masz ciezkie partnerstwo przed soba a jesli tak tylko strzelil, to znaczy, ze nie ma ochoty na stale relacje

to znaczy bys sobie odpuściła to pacan z problemami osobowościowymi-szkoda czasu na takich

wyszłam z kąpieli..zgadzam się:D

To znaczy, uciekaj póki możesz. KLasyczny tchórz, który szuka bzykanka, ale boi się przyznać, że tylko tego.

zapomniałam - dziś sobota i gimnazjum buszuje w necie... nie wdaje się już w dysksje z ludźmi poniżej 13 lat

haslo na sobotnie popołudnie- gimnazjalisci do ksiażek:P:P

przepraszam, poniosło mnie. To dlatego że w dzieciństwie tato gwałcił mnie oralnie i zmuszał do sexu z Azorkiem. Stąd mam uraz do mężczyzn i zwierząt. Postarajcie się mnie zrozumieć. Jeszcze raz przepraszam :(

autorko więc ..taki facet nie da cio szczescia ,on jak kolezanki wsponialy bedzie szukal okazji do bzykania i wtedy bedzie sie z toba spotykal bo zero zobowiazan a przeciez tego nie chcesz -nie chcesz sie czuc jak wykorzystana szmata? Więc szukaj dalej..uwierz mi na slowo ze mozna znalesc jeszcze,wielu,wielu i wybierac facetow takich ktorzy nie boja sie stalego zwiazku:-)

ile masz lat w ogóle?

mam 24 lata. powiem wam, ze te dwa miesiace byly cudowne. byl bardzo czuly, strasznie za mna biegal, duzo mi o sobie opowiadal. i wszystko bylo ok, poki ja bylam wredna i mialam go w nosie. jak sie zrobilam mila wybitnie mu sie to nie spodobalo. o co kurde chodzi, masochista jakis? musi zyc w ciaglej niepewnosci? po cholere byly wiec te wszystkie teksty o tym, jaka jestem niesamowita. wczesniej mi nawet powiedzial, ze sie przeprowadzi dla mnie do polski (jest obcokrajowcem) a teraz boi sie zobowiazan? no kurde!!

Jeśli chcesz przytrzymać faceta, mususz być "zołzą" innego wyjścia niema, oni są masochistami, muszą czuć nad sobą kobietę zdecydowaną i stawiającą warunk inaczej mają nas w nosie. To idiotyczne...ale prawdziwe i sprawdzone....poprostu staraj się nie zakochać...:)