Moj mlodzienczy dylemat ---POMOZCIE BLAGAM

Jestem chlopakiem. Chodzi o to ze mam 17 lat i jest to wiek w ktorym mniej wiecej rozmoczyna sie wspolzycie. I tak sobie mysle ze sa dwie mozliwosci 1 Albo zaczne wspolzycie juz niedlugo i bedzie ryzyko ciazy i perspektywa placenia alimentow itd 2 Albo zaczekam do ok 24 roku jak skoncze studia cos osiagne i pojawienie sie dziecka bedzie czyms czemu bede mogl sprostac. Ale zostanie prawiczkiem do 24 roku zycia to chyba siara i porazka zyciowa. Moge miec przez to problemy z kobietami Wiec pytam kiedy najlepiej najrozsadniej zaczac wspolzycie?

a nie słyszałes o takim czymś jak ANTYKONCEPCJA ?...i to nie żanda siara być prawiczkiem...

ANTYKONCEPCJA----no dobra ale podobno nie ma niezawodnej metody antykoncepcji zawsze jest ryzyko

lepsza druga opcja

lepiej zaczekaj az bedziesz pewny i odpowiedzialny a nie rob niczego pochopnie

to ze chlopak jest prawiczkiem w wieku 24 lat wcale nieznaczy ze jest niedorobiony...poprpstu naszczescie istnieja faceci ktorzy nie leca sie przespac z pierwsza lepsza tylko czekaja az spotkaja ta jedyna...a ze spotkaja ja troszke pozniej w wieku 25lat...to nic zlego;]ja na swojego chlopaka wcale bym sie nie obrazila jakby byl prawiczkiem...wprost przeciwni bylabym z niego dumna....ze nie zachowal sie jak nie wyrzyty pies tylko dotrwal az tak dlugo:)bylabym go bardziej pewna...ze nie leci tylko na dupe...a brak seksu napewno naszego zwiazku niezniszczy:)