Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Stara Szkapa

Samounicestwienie...

Polecane posty

Gość Stara Szkapa

Czy kiedykolwiek czuliście smutek?Pomyliliście jawę ze snem?Może jestem zwykłym chłopcem z zaburzeniami albo po prostu jestem szalony.Czasami jest mi trudno zostać w jednym miejscu.Po mojej czaszce ciągle triumfalnie biegają myśli,w których siedzi księga zwana"samobójstwem".Dokładnie nie potrafię ująć w jakąś słowną materię tego co czuję,co dzieje się dzień w dzień,sekundę w sekundę w mej głowie.Czuję jak chodzą we mnie te głupie słowa samounicestwienia-ciągle.Od ponad dwóch lat nie potrafię normalnie funkcjonować.Tabletki,wieszanie się,topienie,podcinanie żył,kładzenie się na torach,gaz,alkohol,prochy...nic nie działa-zawsze coś dzieje się ze mną takiego,że nie wychodzi.Daję ludziom z siebie wszystko aby zasypiając mieli świadomość,iż jest na tym padole nieszczęść ktoś na kim będą mogli polegać.Lecz kiedy ja zasypiam nie mogę posklejać żadnego obrazu ,który by mi przedstawił twarz takiej osoby.Nie mam najmniejszych złudzeń-nie ma takiej osoby.Ludzie,którzy mnie otaczają biorą niemiłosiernie ze mnie ponad normę lecz nie dają niczego w zamian-chociażby dobrego słowa.A co najlepsze w ogóle o mnie nie pamiętają-ważne aby się oni dobrze bawili.Planuje wybrać się niebawem do psychiatry.Tylko co ja mam mu powiedzieć...?Taki banał,który pisze tutaj iż nic mi się nie chce,jestem wrogo nastawiony do środowiska,nie mam już żadnych planów i jestem ciągle smutny...iż mój nastrój jest cholernie zmienny...płaczę a zaraz opowiadam ze śmiechem o moich próbach wydostania się z tego ciała?Wytłumaczyć lekarzowi, że prawa fizyki mogą zostać zawieszone? Że można ulecieć w górę i nie spaść na dół? Wytłumaczyć,że czas skacze w przód i w tył niesie nas gdzieś, a potem wraca i nie da się go kontrolować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwonapapryka
dokładnie tak zrob- idz do lekarza i o tym wszystkim opowiedz - tutaj raczej nikt nie bedzie w stanie ci pomoc, tym bardziej, ze juz 2 lata tkwisz w tym stanie. btw- ładnie piszesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cóż poradzić..
Nie wiem..nie mam pojęcia w jaki sposób masz przekazać to co Cię gnębi lekarzowi, ale wiem na pewno, że musisz do niego iść. Myślę sobie, że lekarz nie będzie wymagał jakiegoś bardzo szczegółowego i logicznego raportu .. On wywnioskuje z bieżącej rozmowy z Tobą i postawi diagnozę podejmując się oczywiście leczenia. Myślę sobie, ale to jest tylko moje skromne zdanie wynikające z doświadczenia na własnej skórze, że to depresja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×