Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ref

co robic gdy on sie tak zachowuje......?

Polecane posty

Gość ref
hehe pracy trza bylo sporo wlozyc rzeczywiscie :))) ale ja mysle ze jesli on zoaczy ze ja sie zmienilam- ajuz widzi- to zrozumie i naprawde sie ulozy......chodzi o to ze ja zdaje sobie sprawe z tego ze ten zwiazek rozpadl sie glownie przeze mnie....nikt nie wytrzymalby ze mna taka jaka bylam dla niego.....nawet moj rodzony ojciec zawsze go podziwial ze daje rade....ale terz zrozumialam...spokornialam i wiem co jest najwazniejsze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka1985
czyli ze bylas dominanta w zwiazku? heh to witaj w klubie ;p moj ojciec tak samo gada ze zaden ze mna dlugo nie wytrzyma ;p czyli rozumiem ze niby ta druga byla lagodna jak baranek i znalazl odskocznie od zwiazku z Toba...ile on juz tak niezdecydowany jest?jak dlugo znowu macie taki kontakt blizszy ze zaczeliscie rozmawiac o was znowu jako o mozliwym powrocie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annnhedonia....
ja tez dominowalam zawsze w zwiazkach i to nie jest dobre. mezczyzni chca byc panami, a kobiet takich jak my sie poprostu boja... a co do Twojej sytuacji to moze on poprostu juz Cie nie kocha...? jak chcialby byc z Toba to by nie byl z tamta. nie ma sensu robic cos na sile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ref
no wiec tak- ja wrzeszczalam krzyczalm kopalam i pllam w tym zwiazku- to prawda:)) no i dokladnie dzis widze to tak ze ja sie wykrzyczalam itd. a on milczal ze spuszczona glowa po czym wychodzil i mnie zdradzal...ale to tylko moja opinia......gdzies od konca pazdziernika on sie waha i jest zaubiny...a zaczelo sie od tego ze ja mu mowilam jak przychodzil ze nie ma po co przychodzic gdyz przyjazni nie bedzie bo za bardzo go kocham....no i duzo o tym rozmawialismy i jakos tak on powiedzial najpierw mi potem swej przyjaciolce- ktora jest moim uchem u niego:) o tych swoich watpliwosciach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ref
a jak to jest u Ciebie anka??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ref
a wiec Ty jestes ta przez ktora ja placze????jestes ta trzecia? masakra...myslalam ze mamy podobna sytuacje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka1985
ref... przeczekaj,daj mu troszke czasu,nacisk nic tu nie da,a moze znowu odzyje w Was to dawno uczucie,ale to musi samo w Was sie na nowo obudzic,wiem ze napisalam ze Ty go ciagle kochasz ale to tak ainne milosc...milosc steskniona,milosc za tym twoim starym chlopakime,on na pewno sie zmienil,nie jest tym kim byl wczesniej,sama z reszta pisalas....moze wlasnie powinnac na now sie z nim zaprzyjaznic,tak z dystansem....samo wszytsko przyjdzie...moze jak "zaprzyjaznisz sie" z nim na nowo to wlasnie TY juz nie bedziesz juz z nim chciala byc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka1985
ref.... nie jestem jeszcze nie jestem............wlasnie przez (a moze dzieki Tobie) Ciebie nie moge byc ta trzecia czy tam druga..........bo wyobrazam jak cierpisz ....ehhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ref
bo widzisz jesli ta dziewczyna naprawde go kocha to zwariuje..........tak jak ja zwiariowalam........2 tygodnie w domu bez niego bez jedzeniaza to wpatrzona w okno moze przyjedzie............to byl straszny czas......teraz cos sie zaczyna ukladac i wierze....ciagle wierze w nas....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka1985
nie wiem jak jest z ta dziewczyna....nie znam jej osobiscie,choc mijamy sie na ulicy...straszne dla mnie.... ja choc niby wydaje sie dla wszytskich taka twarda babka....chyba jestem za slaba psychicznie brac czyjas krzywde na siebie......yyy dziwnie zabrzmialo to ostanie zdanie :/ ref ja CI zycze powodzenia,mam nadzieje ze wszystko sie ulozy,nie zrozum mnie zle...ale wcale nie zycze bys byla koniecznie z nim,zycze bys to TY byla szczesliwa... ja w swojej sprawie po prostu poczekam,ja chce widziec z jego strony zdecydowanie...ja nic na sile nie bede robila,dlatego Ci napisalam ze ja nie naciskam....chce go,ale mam swiadomosc ze on teraz nnie jest dla mnie .... choc on mowi ze ja moge to zmienic,ale to nie ja chce zmieniac... ehhh dobra koncze ref powodzenia :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ref
tylko wiesz co jest najgorsze?????ze procz Ciebie imoich kolezanek- przyjaciolek mojego ukochanego- wszyscy mi mowia bym dala sobie spokoj z nim........tylko nie umiem.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka1985
ref!!! mi mowi moj wlasny rozum zebym dala sobie spokoj !!! a nie umiem!! kurde :/ przekichane...ja Ci mowie ref nie odlaczaj sie od niego wogole,tylko miej jakis kontakt i daj szanse czasowi... ja wiem ze to trudne,ja to robie,mysle o nim,bo w kazdej chwili moze tez do mnei przyjsc,wiec na kazde otwrcie drzwi podskakuje czy to on...jednak chce si epostarac nie marnowac czasu na niego (wlasnie to robie ;p powinnam czytac kserowki na zajecia;p) ja mam swiadmosc ze nie myslenie o nim jest latwe,dlatego nei basztam siebie tylko dalej probuje niemyslec ;p troche zagmatwane to u mnie ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ref
tak przyjazn......ehhh ale my za chwile konczymy studia i jesli nic sie niewydarzy to ja mam tak dlugo cierpiec.........my naprawde mielismy plany.........mielismy sie zareczac po koniec ubieglych wakcji........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka1985
taaaa i po studiach on jedzie do korei polnocnej a TY granlandie,sorry jak macie byc razem to koniec studiow nie przeszkodzi temu... ja juz napisalam swoja rede ref....wiecej nie wymysle :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×