czy wychodzicie gdzieś bez partnera i czy nie macie z tym problemu?

nie wiem co mam zrobić, to nie jest aż TAKI problem ale zaniepokoiłam się ostatnio otóż moj dobry kolega mnie zapytał czy idziemy na piwko bo dawno sie nie widzielismy itd (od razu mowie ze jest dla mnie totalnie aseksualny i on co do mnie tez nie ma zadnych zamiarow) ale powiedzialam ze nie moge.. i on sie zapytal dlaczego a ja nie bylam w stanie mu odpowiedziec... po prostu od razu pomyslalam o moim chłopaku ktory obecnie przebywa poza miastem i sobie wyborazilam ze do mnie w tym czasie zadzwoni i bede miala awanture ze wyszlam sobie z kumplem itd itp... a najgorsze jest to ze kiedy sie ostatnio rozstalismy czulam sie taka samotna bo wlasnie wszystkim zawsze mowie ze nie moge, kiedys bylam spontaniczna ciagle gdzies wylazilam a teraz albo z nim albo mi sie nie chce :(( oczywiscie lepiej bawie z moim chlopakiem ale wkurza mnie ze on jest taki zazdrosny i nigdy mnie nie slucha jak juz sobie cos ubzdura... czy wy tez tak macie/mieliscie? moze jakos temu mozna zaradzic ?