Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość poprostuKasia

...Chora miłość...

Polecane posty

Gość poprostuKasia

kolejny dzien z cyklu- Kasia siedzi przy telefonie i ze lzami w oczach i z godna pozalowania nadzieja czeka az On zadzwoni...Juz dosyc mam wyplakiwania oczu, prob ratowania, naprawiania, rozmawiania, dosyc swojej pieprzonej nadwrazliwosci, bycia "slaba" kiedy kocham, chorych relacji, klotni o byle co, miazdzacego milczenia z jego strony... Chcialabym zeby ON przestal istniec, chcialabym moc wrocic do momentu zaraz przed tym kiedy go poznalam, bo choc wtedy w moim zyciu nie bylo milosci, bylam szczesliwa, a nie udreczona, a teraz nawet nie potrafie sie z tego wyplatac... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chlopak Kasi
zadzwon sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprostuKasia
chlopak Kasi-> taaaak, zeby jeszcze tylko Pan i Wladca raczyl odebrac :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam identycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam identycznie
wolalabym byc nadal sama...a tak tylko sie zadręczam ,klucę sie z nim a potem mam wyrzuty ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam identycznie
kłócę * sory:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprostuKasia
wiecie co jest najgorsze, ja tyle dajac od siebie, wierzylam ze to jest ten jeden wysniony, wypielegowalam sobie w glowce (przez pare miesiecy bylismy para na odleglosc) obraz mojego meskiego idealu, a teraz czasami wydaje mi sie ze on jest...kretynem...chyba sama przed soba, a zwlaszcza przed innymi nie chce przyznac sie do porazki i tkwie w tym chorym ukladzie, kocham, myslac ze moze On sie zmieni...jak to wogole brzmi :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprostuKasia
mam identycznie-> no wlasnie...ja siebie za to niecierpie...wczoraj sie z nim poklocilam,zrobil mi przykrosc,uwazam ze jako jego dziewczyna mam chyba prawo sie odezwac w takiej sytuacji,jak zwykle nie uslyszalam 'przepraszam' i w ten oto sposob nie odzywalismy sie do siebie przez reszte dnia, a dzisiaj mam wyrzuty sumienia, dzisiaj mysle ze moze przesadzilam, DZISIAJ SAMA BYM GO PRZEPROSILA zeby tylko bylo 'normalnie'...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość winnnnnna
i tak w to brniemy i brniemy... ja tez brnęłam, do momentu kiedy nie chciał juz sie kłócic i podobno "wykonczyłam go nerwowo".. a teraz zadręczam sie poczuciem winy, po po co sie tak go czepiałam... Z drugiej strony....jesli myśliciue o nich "kretym" to juz jest koniec swiata... ja też tak myślałam... chyba nawet przestalam go lubic.. nie kochac , niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprostuKasia
winnnnnna, rozumiem to doskonale :( czasami nawet wydaje mi sie ze juz chyba chcialabym zeby zrobil cos czego moja godnosc nie zniesie np. znalazl sobie kogos innego... to chyba znak ze od tego ciaglego meczenia sie, powoli dostaje obledu! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprostuKasia
chcialabym znalezc w sobie sile ktora pozwolilaby po prostu isc dalej, zakonczyc to wszystko i jako tako sie trzymac po... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×