Czy to ma sens?

Czy bycie w związku z partnerem, który ma inne poczucie humoru, inne podejście do spraw finansowych i inne światopoglądy niż wyznawane przez nas, ma sens?

nie

tak-jest trudno

nie, nie jest bykiem ale on kocha, czy to nadal nie ma sensu?

raczej NIE.. smutne ale prawdziwe

TYko co jeśli ta druga osoba nie będzie chciała chociaż trochę zmienić swoich przyzwyczajeń i poglądów? :(

roznice w zwiazku sa interesujace. Ty rozrzutna - on oszczedny (na przyklad) i z tego wynika pewna rownowaga. Roznice pogladow sprzyjaja dyskusjom. Nudno jest sie ciagle we wszystkim zgadzac. Roznice rozwijaja, pozwalaja dostrzec to samo z innej perspektywy. Co do jednego tylko trzeba byc zgodnym - ze sie kochacie :)

Tylko co z marzeniami, że chłopak będzie podobny do mnie, będzie partnerem, z którym będę zgodna :O

w większości spraw to raczej bez sensu, gdy mnie faza skowronków i motylków w brzuchu predzej czy pozniej zaczna sie z soba meczyc i klócic.

włąśnie tego się boję, że później te różnice będą powodem kłótni

samych jest pociagające na poczatku, jest fascynacja itp. jednak po czasie staje sie to meczace.

kolegowanie a co innego związek.

miłość to patrzeć w tym samym kierunku.... trudno patrzeć w tym samym kierunku mając inny światopogląd, inne podejście do życia, być może inną hierarchię wartości ...poczucie humoru Kurcze! Czy w ogóle coś was łączy???

chęć posiadania rodziny i uczucie

jesli go kochasz, on ciebie, to jak najbardziej ma to sens. jak sie kgoos naprawde kocha to roznice pogladaow nie przeszkadzają. a skoro ty zadajesz takie pytanie na forum, to chyba jednak nie kochasz tego swojego. wiec odpusc go sobie a nie sie meczysz. lepiej byc samej niz z byle kim

Sans ma, ale prędzej niż później ktoś będzie sie musiał nagiąć, by zadowolić drugiego.

Nie kocha się za coś, ale pomimo czegoś. To niby różnice w charakterach miałyby spowodować rezygnację ze związku? To może rzeczywiście czekaj sobie na królewicza z bajki, który będzie świetnie cię rozumiał, będzie identyczny jak ty, a więc nie wniesiecie nic nowego do waszego życia. Nikt nie powiedział, że miłość będzie łatwa-wielkie rzeczy rodzą się w bólach, u jednych związek spowity jest blaskiem wiosennego słońca a u innych burze przeplatają się z tęczą. Nie ma reguły, ale jedno jest pewne-jeżeli mówimy o prawdziwym uczuciu, to warto przejść wszelkie przeszkody, aby rozkwitało. Prawdziwa miłość zaczyna się tam, gdzie przestajesz myśleć o sobie...

ale niby dlaczego ktoś miałby w bólu czekać na rozwinięcie się miłości, to bez sensu :O