Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Askanabeth

Łudzić się, czy daś sobie spokój, oto jest pytanie...

Polecane posty

Gość Askanabeth

O moich poprzednich związkach nie będę się rozwodzić. Jeden chłopak uznał moją rodzinę za antychrystów, bo moja siostra nie poszła do bierzmowania. Jak tak można? Drugi miał dość ektremalne poglądy polityczne. Gdybym ja nie miała żadnych, bylibysmy udaną parą pewnie... Trzeci...Do końca życia nie będzie miał żadnej innej pracy poza bawieniem dziecka swojego nieodpowiedzialnego brata (lektora filmów porno nawiasem mówiąc), bo nie wymaga to żadnego wysiłku (pracy magisterskiej nie skończył, bo trzeba było za dużo pisać, więcej niż 3 strony A4!). Czwarty mimo 30 lat na karku wciąż czuł się wielkim, niedopieszczonym dzieckiem, ale sprawa rozbiła sie raczej o dzieląca nas odległość. Inny kontynent i widzenia raz do roku...Jakoś nie wyszło. Kończę niedługo studia, i chciałabym może nie tyle się ustatkować, co samotność zaczęła mi doskwierać, z ostatnim zerwałam ponad 1,5 roku temu. No i teraz wydawało mi się, że trafiłam. Ale, ale, ale... Oto garść faktów: chłopak młodszy, 22 lata, więc nic poważnego mu w głowie nie siedzi; obstawiałabym, że nie miał wcześniej dziewczyny. Za rok wybiera się na doktorat do państwa X (więc chyba jakieś plany poważne odpadaja i tak). Ale... Na urodziny w weekend obdarował mnie bukietem kwiatów (przyszły pocztą, znienacka). Była wystawna kolacja. Jest zaproszenie do spędzenia świąt (akurat nie wracam do Polski) z jego rodziną, ba, nawet oferta dowiezienia mnie tam z miasta, w którym studiujemy, co oznacza jakieś 6 godzin jazdy samochodem tam i z powrotem. I tyle. Chłopcze pochłonięte nauką ma nastepną wolną chwilę na spotkanie za dwa tygodnie, bo dużo esejów i badań do przeprowadzenia. To typ naukowca, dla którego nauka jest najważniejsza. Wychodzę z propozycjami, ale on nie ma czasu. I właściwie to nie wiem, czy te kwiaty itp. to jakas sugestia, czy może po prostu ma gest, i co ja teraz mam robić. Czy to coś jakby chciał cos powiedzieć, a nie mógł, czy może może, ale nie chce? Robię tam jakieś małe kroki, trzepoczę rzęsami, wymownie się wpatruję, ale w sumie to nie wiem, czy nie robię z siebie idiotki, bo może on wcale nie jest zainteresowany. Czy może po prostu jest nieśmiały. Ludzić się, czy dać sobie spokój?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Askanabeth
No tak, ale może pół roku lepsze niż nic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kon kawaleryjski
Przecież możesz go zapytac. Jeśli ma byc twoim mężem, to taka relacja musi byc oparta na szczerosci, więc idź niewiasto i pytaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Askanabeth
Ech ech, zanim mężem, musiałby zostać chlopakiem. A i to jest niewiadomoą. Mam się rzucić na kolana i spytać o interpretację czynow?:) Zastanawia mnie po prostu, czy takie kwiaty i zapraszanie to oznaki zainteresowania głębszego, czy żadnego i to tylko miły gest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjdshsd
daj sobie spokoj. tez znam takiego mlodszego od siebie, co tylko nauka, a mi robi czasem nadzieje, ale ja juz w te sciemy nie wierze i chyba go oleje niedlugo. zawsze jak masz jakies watpliwosci to znaczy, ze to nie ejst jeszcze TO. i wspolczuje ci, bo sporo mialas tych facetow a na swojego jeszcze nie trafilas. no ale ja tez w sumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Askanabeth
No własnie też mi się wydaje, że nic z tego nie będzie. Tyle że chłopak jest naprawdę fajny, poza tymi dziwactwami. Ale młody i niedoświadczony :) Albo po prostu egotyk. Nie wiem. I zamiast robić coś konstruktywnego tracę czas na próbach rozszyfrowania gościa, który najprawdopodobniej tylko zawraca mi d...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość colapepsi
ty sie zaangażujesz, przyzwyczaisz, a on dalej będzie "tylko miły"- jeśli potrafisz teraz traktować go tylko jak kumpla, to ok, poczekajcie, co z tego wyjdzie. Jeśli masz nadzieję na coś więcej, będziesz cierpieć, jesli zakończy sie tylko na koleżenstwie - takie moje zdanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×