Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pliskkka

mój mąz nie wie że jestem adoptowana

Polecane posty

Gość pliskkka

własnei i sie nieraz zastanawiam czy mu mówic czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pliskkka
nie wiem czy to cos zmieni jak mu powiem tylko do czego mu to potrzebne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i w czym problem
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i w czym problem
małżeństwo a mąż nie wie takiej rzeczy ? pewnie miałas 17 lat gdy bralas slub

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pliskkka
nie miałam 22 lata i po prostu najzwyczajniej bałam sie chyab mu to pwoiedziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pliskkka
własnei sie zastanawiam czy to by cos zmieniło a zastanawiac sie zaczełam czy mu powiedziec bo pragne bardzo miec drugie dziecko a on nie i neiraz mi mówi ty byłas jedna i co źle ci ja byłam jedna bo nie bylo wyboru a cale mi az tak dobrze z tym nie było ale co zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o kurdeeee
ale 'silny' musi byc wasz zwiazek jak sie boisz mu takeij rzeczy powiedziec... to powinna byc najblizsza dla ciebie osoba...nie powinnas sie nawe zastanawiac. ja nie czuje ludzi...po co brac slub jak czlowiek boi sie byc otwarty i szczery z druga osoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pp/fe
ja bym miala zal do meza gdyby dopiero po slubie powiedzial mi ze jest adoptowany. jasne ze to kompletnie nic nie zmienia, ale byloby mi przykro dlaczego bal(?) sie mi to powiedziec, przeciez powinnam byc mu bliska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pp/fe
a bylas adoptowana jako niemowlak czy starsza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wydaje mi sie
dziwne ze mu nie powiedzialas, pewnie bedzie mu przykro ze nie wie tak waznej rzeczy o tobie :( powinnas mu powiedziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pliskkka
jako niemowlak a po slubie jestesmy 11 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem, jak można mieć takie dziwne relacje z najbliższą w końcu osobą - to jak Wy ze sobą rozmawialiście - o przeszłości, o dziecińsktwie, rodzinie itp? Klamałaś czy w ogóle nie było takich rozmów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pliskkka
nie nie kłamałam po prostu nie było nigdy takiej rozmowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pp/fe
jak byla adoptowana jako niemowlak to ta rodzina byla calym jej zyciem, innego nie zna przeciez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no, nie zna, ale wie, że jest adoptowana, może wie coś też o swojej biologicznej rodzinie nie wyobrażam sobie nie rozmawiac o takich sprawach ze swoim facetem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pp/fe
ja tez sobie nie wyobrazam, no ale ludzie o wielu sprawach czasem nie mowia swoim bliskim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pliskkka
nie nei znam innej rodizny ta jest moja rodzina i to clakiem dobrą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna znajoma
Moja koleżanka nigdy nie powiedziała mężowi, z którym ma 2 dzieci, że 7 lat przed ich ślubem była leczona w szpitalu psychiatrycznym na depresję. Sa małżeństwem od 10 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jaj a ja
Ja nigdy nie powiedziałam mojmu, że w drugiej klasie liceum powtarzałam klasę. Nigdy po prostu nie rozmawialiśmy o takiej rzeczy. Mamy po 40-ce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość you will be fine
ten, kto nie byl adoptowany, nie wie jak to sie odbija na psychice, wiec nie dolujcie autorki, ze jej malzenstwo jest do kitu, bo nie miala odwagi powiedziec o tym mezowi, jesli rzeczywiscie jest ci z ta "tajemnica" ciezko, to postaraj sie o tym z nim porozmawiac, tylko debil, mialby ci za zle, ze to zatailas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sprawa jest dyskusyjna, ale biorąc pod uwagę genetykę i to, że nie jesteś podobna do żadnego z rodziców, a ja bym tego nie trzymał w tajemnicy. W końcu, jaką masz rodzinę , nie zależało od Ciebie, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pliskkka
no tak lae ogólnie to wszystko dobrze jest w moim małżeństwie a podobieństwo wiecie można sie nawet i dopatrzec jestem podobna troche do rodziny mojego ojca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pliskkka
ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×