Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jafra333333333333333

Co dalej z dziewczynami w uk?

Polecane posty

Gość jafra333333333333333

Do Uk wyjechaly w przewazajacej wiekszosci mlode dziewczyny przed 30 rokiem zycia.Jak sie ma lat 20-prosta sprawa, bo jest jeszcze czas na zbieranie doswiadczen, na bledy zyciowe, porazki sukcesy, no i sil do zapieprzania jeszcze nie brakuje. Pytam co z tymi, ktore sa ciut starsze... ktore po skonczonych studiach w Polsce trafily na najgorszy czas braku pracy (kiedy to w duzym miescie bylo 16 ofert pracy ).Co z dziewczynami, ktore szukaly pracy tutaj w Polsce jeszcze na dlugo przed wstapieniem Polski do Unii-i nie znalazly jej.A poniewaz trzeba bylo zyc-podejmowaly sie jakichs gownianych zajec za 600 zl na umowe o dzielo, bo nie bylo cioci w sadzie i wujka w rzadzie zeby przepchnac.Tak zmarnowalam 4 lata.A potem juz z rozpaczy-wyjazd do uk-zeby zapieprzac z 19 latkami w magazynie.Historie takie nierzadko koncza sie niedobrze. Studia konczone 5, 6 lat temu nie maja zadnej wartosci dla pracodawcy w Polsce, bo co mozna z nich pamietac.Doswiadczenie tez zadne.Chyba w taki sposob zostaje sie zdegradowanym robolem, dla ktorego nie ma miejsca ani w pl ani w uk.Bo w polszy tylko patrza pogardliwie na delikwentke konkurujaca z 23 latkami swiezo po studiach, a zeby wybic sie w uk trzeba miec rowniez niezwykle kwalifikacje plus jezyk perfekt. Mam 31 lat.wrocilam do Polski po ciezkiej harowie, bo nie mialam juz sily pracowac fizycznie.Siedze tu od 4 miesiecy.Nadzieje mialam przez 2 miesiace.Myslalam ze moze jednak cos znajde po tych moich studiach skonczonych w 2001 roku.Nadzieja matka glupich jak to mowia. Jestem zalamana.Nie zebym sie rozczulala nad soba. Poprostu nie wiem co mam dalej robic.Najgorsze jest to, ze juz nie mam czasu na bledy, proby i eksperymenty.Dziewczyny doradzcie, czy jest tu jeszcze ktos w podobnej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 30stolatkaa
Cześć ja mam podobnie w tym roku skończyłam 30 lat, w trakcie studiów wyszłam za mąż urodziłam dziecko, nie nie mieliśmy nigdzie układów bym mogła zaczepić się do jakiejś pracy. Skończyłam studia ale co z tego jak poza kilkoma stażami, na których jak wiesz jest się bezpłatną siłą roboczą, a po tobie przychodzą podobni nigdzie nie pracowałam. Nie dostaliśmy z mężem żadnego wparcia finansowego od rodziny, typu mieszkanie czy co kol wiek bo sami ledwie wiążą koniec z końcem. Mąż cały czas pracował ale wiadomo dziś z jednej pensji nie kupi się mieszkania a nie da się wynajmować w nieskończoność. Wzięliśmy kredyt, razem postanowiliśmy że ja wyjadę za granice żeby łatwiej było nam go spłacić. Wyjechałam mając 28 lat dziś jestem w Polsce wróciłam z nadzieją że znajdę tu miejsce dla siebie na rynku pracy. Szukam od kilku miesięcy czasem zapraszają mnie na rozmowę a potem cisza, czuję się jak degenerat społeczny, który jest na marginesie tego społeczeństwa. Nie chodzi nawet o jakieś chore ambicje zawodowe zwyczajnie chciałabym zarobić perę groszy dołożyć się do wspólnych wydatków, zarobić na jakiś ciuch dla siebie, kosmetyk czy to aż tak wiele? Myślę nad kolejnym wyjazdem ale bez biletu powrotnego mam to gdzieś czy będę pracować fizycznie jak robol, boję się tylko co z moją rodzina, dzieckiem pewnie wszystko skończy się rozstaniem. Zycie nie jest łatwe i czasem stawia nas przed dramatycznymi wyborami, a niech to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmmmmmmyyyyy
wyjedzcie oboje, praca w UK nie zawsze musi byc pracą fizyczną..ja tez przyjechalam po studiach, zaczynalam od sprzątania, pozniej byl residential home, a teraz praca za biurkiem, mysle ze potrzebowalam czasu zeby się przebic psychicznie i uwierzyc w swoje mozliwosci, moj mąż pracuje fizycznie, ale zarabia min. 4 razy tyle co ja,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja nigdy nie wrócę do Polski
szukać pracy. W Polsce już w wieku 27 lat byłam albo za stara albo problem bo mam dziecko ( nieważne, że miało już 7 lat). Mieliśmy kredyt hipoteczny, mąz pracował, ja studiowałam, ale w 2005 roku mój mąż stracił pracę, bo nie zgadzał się jeździć z kierownikami na paintball i pracowac nadgodzin za free. Ja musiałam przerwać studia, które dla mnie były nadzieją na znalezienie wtedy jakiejś pracy ( o naiwności:D) i stanęła przed nami groźba bezdomności. Co do rodziny, ze swoją nie utrzymywałam kontaktu, bo mój własny rodzony ojciec molestował mnie seksualnie od 11 roku zycia, więc zwyczajnie uciekłam z domu. Co do teściów, chcieli na mnie wymusić urodzenie drugiego dziecka, żebyśmy byli całkowicie zależni od nich i robili wszystko jak bezwolne kukiełki, ja tego nie zrobiłam i nie chciałam, więc nie mogliśmy liczyć na nic z ich strony, więc z nikąd żadnego oparcia. Postanowiliśmy wyjechać. Pierwszy pojechał mój mąż do UK, ja w tym czasie sprzedawałam mieszkanie i pakowałam cały nasz 11 letni dobytek- 10 pudełek, które mu wysłałam, wiele rzeczy zostawiłam. Mój mąz szybko znalazł pracę, jest fachowcem, mimo, że ma skończoną tylko zawodówkę, potrafi naprawić każda maszynę. Ja po przyjeździe z synem przez rok nie potrafiłam się odnaleźć, dokładnie mieszkamy w Irlandii Północnej, gdzie angielski w zupełności nie przypomina angielskiego z kaset, z których się uczyłam. Ale starałam sie uczyć każdego dnia. W końcu odważyłam się i na pierwszym interview mimo, że było pełno ludzi a ja nie miałam żadnych referencji, dostałam pracę w hotelu, praca była ciężka, sprzątanie pokoi, potem były redukcje, ale dostałam dobre referencje, na których bazowałam przez całe dwa lata. Potem drugi hotel, kilka miesięcy, potem trzeci, potem spróbowałam pracować w sklepie, ale zrezygnowałam w ciągu miesiąca, sklep spozywczo-monopolowy, tutaj taka praca jest niebezpieczna, napady praktycznie co weekend są i za 20 funtów możesz w łeb dostać, byłam naocznym świadkiem dwóch takich napadów na moich kolegów. Do tego tutejsi ludzie są strasznie leniwi, kolejki do kasy, a ja musiałam wszystkich obsługiwać, a moi koledzy sobie stali pod ścianami i gadali, i mimo, że dzwoniłam o pomoc, to olewali często mnie. Zrezygnowałam. Znalazłam pracę jako zmywak, z początku było fajnie, ale potem znowu ten sam problem, jak nie przypilnowałam to irlandki pochowały się po kątach i ja za nie musiałam wszystko zrobić. Najlepiej mi się pracowało z pracującym tam Chińczykiem. Do dzisiaj wspominam go z sympatią i ogólnei mam szacunek do Chińczyków, potrafią naprawdę ciężko pracować, nie narzekać i wszystko dobrze zorganizować. Oni nie mają takich jak my kompleksów, że jak ma studia to on się czuje poniżony pracując fizycznie, albo jakiś rodak próbuje to robić. How, ten chińczyk był akurat z inżynierem, znał się na konstrukcji maszyn, potrafił naprawić zmywarkę na której pracował :D, gdy sie zepsuła, przyjechał tutaj do UK, za żoną, która studiowała tu architekturę, a on planował nauczyć się angielskiego, zeby mógł awansować w swoim kraju. I on zupełnie się nie wstydził tego, ze pracuje na zmywaku i swoja pracę wykonywał naprawdę sumiennie. No ale ja fizycznie nie dawałam rady, postanowiłam szukać pracy jako kelnerka, początkowo w tym hotelu w jakim pracowałam mi obiecali taka pracę, bo podobno jedna Polka odchodzi z restauracji, ale nie dotrzymali słowa, zatrudnili na to miejsce inną Polkę, koleżankę jednej kelnerki, więc ja zrezygnowałam z pracy i szukałam innej. Traf chciał, że szukałam pewnej ulicy, zeby złozyć aplikacje, ale okazało się, że musze iśc do innej częsci mojego miasta, ale pytając o tą ulicę porozmiawiałam z 2 irlandkami, które były na papierosie, i akurat okazało się, że oni mają też ogłoszenie, że kogoś szukają do pracy, była to praca w salonie gier. Wypełniłam aplikacje, porozmiawiałam na interview z managerką i zostałam przyjęta mimo mojego słabego angielskiego, bo ja mam ten problem, że potrafię mówić, ale mam problem ze słyszeniem i szybkim tłumaczeniem sobie w głowie, tego co do mnie mówią. Musze się osłuchaćz tym ich slangiem. I tak na dzień dzisiejszy mam 32 lata, wspaniałą pracę, która jest nawet lepsza od restauracji, bo zrobie klientom kawe czy herbate lub kanapkę i oni sobie grają, a ja z nimi czasami pogadam, wielu jest stałych klientów, który odrazu przyjęli mnie jak pracownika, który pracuje tam od lat:), moim współpracownicy są wspaniali, bez wyjątku, staraja się mi pomagać z angielskim, nikt ze mnie nie kpi. Pamiętam tylko jeden niemiły incydent, gdzie pewnien Turek ( podobno nie tylko u nas sie to zdarzyło) był dla mnie nie miły, docinał mi i kpił, że go nei rozumiem, to tak go inni klienci i moi koledzy zjechali, że zaraz uciekł :D. Przypuszczam, że bede mogła tam pracować do póznej starości, bo w zasadzie wysiłek fizycznym tam jest prawie żaden, odkurzanie czy wymiana koszu na śmieci, albo pójście do sklepu po cole, to nie można zupełnie porównywac do tego jak harowałam przez ostatnie 2 lata, gdzie po domu po pracy chodziłam na kolanach. Moja rada, dziewczyny po 30tce, nie wracajcie do Polski, bo Polska nie ma dla was nic do zaoferowania, dla polskich pracodawców, którzy mają nasrane w głowach, jesteście " za stare", znam to z doświadczenia, nie ma sensu marnować waszego cennego czasu na szukanie pracy w Polsce. Lepiej zostańcie tutaj, i codziennie, po trochu uczcie się angielskiego, pracujcie chociażby w najgorszych spelunach, a w międzyczasie szukajcie innej pracy, ja przez odstatnie 2 lata non stop szukałam pracy, zmieniałam, ciągle z nadzieją, że wyrwę się z tego zaklętego kręgu cięzkiej pracy fizycznej. I uczcie się. W Polsce studia to tylko papier, uczelnie polskie niczego nie ucza poza teorią, która dawno już wypadła z obiegu, ja skończyłam studium z rachunkowości, i przez ten cały czas na oczy nie widziałam księgi rachunkowej, to jak ja po szkole miałam pracowac jako księgowa? To samo jest na studiach. Ale nie poddaje się tutaj, tutaj w UK nie ma czagoś takiego jak ograniczenie wiekowe, widze tutaj jak kobiety koło 50 i pracują awansują, zaczynają nowe życie, podczas, gdy w Polsce kobiety w tym samym wieku są postawione na przegranej pozycji. Tutaj też można sie kształcić, tylko że w przeciwieństwie do polskich studiów studia czy kursy tutaj dają ci realne korzysci. Ja planuje tutaj za pare lat rozpocząć studia dla samej siebie, dla swojego rozwoju, narazie cieszę się ze swojej nowej pracy, w której jestem od 2 miesięcy i oby tak było zawsze, no i planuje w przyszłym roku zrobic prawo jazdy. Nie poddawajcie się tak szybko, ja też miałam momenty, że traciłam nadzieję, że wyrwę się z tego zaklętego kręgu cięzkiej pracy fizycznej i bałam sie jak diabli, bo wiadomo człowiek jest coraz starszy, czy starczy mu sił pracowac tak na starość? Ale ciągle uczyłam się, chodziłam na rozmowy kwalifikacyjne, przecież nic mnei to nie kosztowało, poza nerwami :D, a przynajmniej zdobywałam praktyke jak rozmawiać na takim interview. Dziewczyny, wracajcie do UK i uczcie się, nie poddawajcie, wiem, że tęsknicie za Polską, ale Polska na kobiety takie jak my, a już tym bardziej kobiety po 40 czy 50 sie poprostu wypięła, jak już uda sie na zdobyc pracę to za ile 800 zł 1000 zł? To jałmużna, w UK to przynajmnie zarabiając najniższą stawkę stać cię wynając domek a w Polsce ani kredytu na małą klite nie dostaniesz, ani nie zapłacisz wynajmu z mediami. Nie poddawajcie się, może rok, dwa albo 3 popracujecie ciązko ( znam to), ale jak będziecie zdeterminowane to szczęście się do was uśmiechnie i znajdziecie super prace, może nie biurową, ale taką po której będziecie przychodzi do domu z uśmiechem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lorna77
witam moje pokolenie:))ja mam podobnie...studia skonczylam w 2000 roku,na szczescie zalapalam sie do pracy zaraz po studiach do prowadzenia biura...za marne 800 zl na mc.Po 3 latach wyjechalam i to juz 4 rok za granica.Fakt-nie pracuje fizycznie, tylko na recepcji, ale praca jest nudna, wiec chce zmienic,tylko boje sie recesji...boje sie,ze nawet jak znajde inna prace, to po okresie probnym mnie zwolnia i zostane na lodzie. Postanowilam,ze w najblizszym czasie zrobie kilka kursow, podniose kwalifikacje i za rok ( mam nadzieje,ze recesja sie skonczy) poszukam czegos lepszego.. Do Polski nie wracam, bo moj maz jest obcokrajowcem,choc teskni mi sie bardzo za rodzina i przyjaciolmi...za "byciem u siebie"...choc jak czytam wasze posty to ciesze sie,ze mnie tam nie ma.. Niestety bylismy pokoleniem krolikow doswiadczalnych,dziecinstwo w PRL i rzut w doroslosc na gleboka wode..a "nie wielu tak naprawde potrafilo plywac lub dostalo pletwy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lorna77
niewielu*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja co? Lat 26, bez studiow, tylko po liceum, syn lat 6, sama z dzieckiem i zapierdalaj. ;) Wynajmujemy pokoj tylko, ja pracuje od poludnia do wieczora od poniedzialku do soboty, malo czasu dla syna, dla siebie wcale. Czy kiedykolwiek kupie dom? Nasz dom? Czy wyjde za maz za dobrego faceta? Czy moj syn bedzie szczesliwy? Na razie praca jest, ale co dalej? Dobrze zarabiam, stac nas na ten wynajem, oplaty, duze zakupy, jakies male kuksusy, wypady do restauracji, wyjazdy... Ale tez nie jestem bogata. Taki srodek. Myslalam o studiach w przyszlym roku. Ale znowu bym musiala uzbierac tyle pieniedzy, ze nie wiem czy to jest wogole mozliwe. Poza tym bym musiala zdac egzaminy, do ktorych dzieciaki przygotowuja sie latami, jak GCSE, A level... Chce to zrobic. bardzo chce isc na te studia. Moze do trzydziestki bym skonczyla i miala lepsza prace i wynajmowane mieszkanie a nie pokoik. :( Co mi poradzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabkkkkkoooooooo
Mayor, a moze poszukaj jakiegos bedsit, czyli cos jak nasza polska kawalerka, jeden pokoj kuchnia i lazienka, no ale wlasne i nie musisz sie z nikim dzielic. Moze porzuc londyn gdzie jednak rent mimo iz zarobki wieksze jest bardzo wysoki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przebiegla byc
znajdz sobie faceta z mieszkaniem, takiego ktory bedzie w tobie zakochany po uszy, przeprowadz sie do niego , nie bedziesz placic rent, odlozysz na studia, skonczysz je, zmienisz prace....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przebiegla byc, tak, tak. :) On ma byc we mnie zakochany, a ja w nim? Nie moglabym byc z kims na sile, z kims, kogo nie kocham. Poza tym mam partnera, no ale wlasnie, on studia tez konczy. Chcielibysmy zamieszkac razem w przyszlym roku, ale zobaczymy czy bedzie to mozliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jafra333333333333333333333333
Co przypadek do i nna historia.W przypadku nas, dziewczyn dobiegajacych 30-tki, lub zaraz po-jesli ktoras ma szczescie posiadac normalnego faceta i zycie osobiste-za granica jest poprostu latwiej.Przynajmniej zycie osobiste jest uregulowane.To bardzo duzo. Gorzej jesli delikwentka jest sama, po jakims nieudanym zwiazku(jak ja).Jesli taka dziewczyna nie ma wsparcia, a do tego kuleje z jezykiem, bo wspaniale panstwo polskie przez kilkanascie lat nauki nie raczylo nauczyc zadnego innego jezyka oprocz znienawidzonego ruskiego-ciezka sprawa.Sama nauka jezyka-u jednego dwa lata, u drugiego dluzej. A gdzie reszta?A lata leca nieublaganie.Na zachodzie nieslychanie trudno sie wybic.Baaaa.....Nieslychanie trudno jest awansowac bedac emigrantem.Co z dziewczynami ktorych los nieoszczedzil i rzucil do UK?Co z nami-nieglupimi dziewczynami, ktorym nie powiodlo sie nie ze wzgledu na glupote i lenistwo.Ale ze wzgledu na okolicznosci zyciowe, osobiste historie, dramaty itp.W naszej sytuacji rzeczywiscie nie ma czasu na bledy i proby.Co z tymi, ktore niekoniecznie sa przebojowe, blyskotliwe i nastawione na bezwzgledne osiagniecie wlasnych korzysci, jak dzisiejsze 20 latki? Tak bardzo sie boje zostac w tej strasznej polskiej nicosci, wysluchiwac zlosliwyc uwag rodziny na temat moich niepowodzen.I tak bardzo boje sie wracac spowrotem do UK.Nie ze strachu-ale z odpowiedzialnosci za decyzje.Nie mam juz czasu na bledy.A kazda decyzja wydaje sie byc zla, jesli szanse sa marne. BOJE SIE JEDNEGO-ZE POWROT DO UK OKAZE SIE SAMOBOJSTWEM.ALBO ZACHARUJE SIE NA SMIERC.ALBO NIE BEDE MIALA WYSTARCZAJACEJ SILY PRZEBICIA- I SKONCZE NA CZYM ZACZELAM, CZYLI PRACY FIZYCZNEJ.KTOS POWIE-PHI...MOZE NIE WYSTARCZAJACO SIE STARASZ?A JA ODPOWIEM TAK-BYLAM TAM 2 LATA.STARALAM SIE JAK MOGLAM.PRZEZYLAM PIEKLO W ZWIAZKU.ZNAM ANGLIE JAK WLASNA KIESZEN.PRZEZ 2 LATA NIE POSTKALAM ANI JEDNEJ OSOBY KTORA WYJECHALABY KOMPLETNIE SAMA JAK JA I NIE MAJAC ZADNEGO WSPARCIA.PRZEZ 2 LATA NIE SPOTKALAM NIKOGO, KTO DALBY MI TROCHE WSPARCIA.A DLA MNIE TO KWESTIA KLUCZOWA. Ciekawe ile tak naprawde jest takich dramatow Polek, ktore z przyczyn zyciowych z wyksztalceniem wykonuja do konca dni swoich gowniane prace w fabrykach, sprzatania itd. marnujac ostatnie promyki mlodosci, po to zeby zniszczyc sobie zdrowie i zycie nie majac innego wyjscia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja nigdy nie wróce do Polski
Mayor>> próbuj, a gdzie ci sie śpieszy? Ja jestem w takiej samej sytuacji jak ty, że też będę musiała zaliczać GSCE, A level, bo mature mam słaby stopień z matematyki, no i miałam niemiecki i francuski jako język a nie angielski. Więc i tak wszystko od początku, ale znam tu babki koło 40 co zaczynają studia, a potem awansują lub znajdują inną pracę. Ja też pracuje przeważnie od południa do 12 czasami 1 nocy i synka nie widzę, ale wiem, że mój synek musi to zaakceptować, takie czasy każdy dorosły musi pracować. Znam Chinkę, która wróciła do pracy po 3 miesiącach od urodzenia dziecka, pracuje praktycznie cały dzień, dzieckiem zajmują się inni ludzie i w ich kulturze to jest normalne, że człowiek pracuje. Posiadanie pracy jest najważniejsze, każdy kto chociaż raz szukał pracy wie o czym mówię. Nasze dzieci niestety tez to musza zaakceptować. Za to też staramy sie każdy wolny dzień spędzać razem, zwiedzać, coś robic razem, ale tutaj właśnie sa na to pieniądze, a w Polsce ciągła gonitwa za pieniędzmi, ale po to żeby przezyć i też nie masz czasu dla rodziny. Mayor jak do tego mojego przyszłego wykształcenia tutaj podchodze jak do rozrywki, bedzie mi sie nudzić domu, to bedzie jakieś zajęcie. Tak teraz podchodze do nauki angielskiego. Poprostu siadami robie sobie ćwiczonka z gramatyki, albo oglądam " Friends" z angielskimi napisami itd. Zmień nastawienie do tego, to już nie bedzie taka droga przez mękę :) Ja uważam, że tutaj wszystko jest przed nami, nikt tutaj nie zamknie drzwi przed nami tylko dlatego że przekroczyłyśmy 30tke, często to my same to robimy:). Nie wierzymy w siebie, bo za dużo razy nam w Polsce wmawiano, że nic nie jesteśmy warci itd. Zresztą ja też jak czytam te wypowiedzi pełne pogardy dla ludzi co sprzatają, zmywają naczynia, sa tzw. robolami, to az współczuję ludziom w Polsce co te zawody robią, bo nei dośc, że sa pogardzani przez własnych rodzaków to jeszcze zarabiają grosze harując i nie mogąc sobie nawet za to godnie żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jafra, Ty nie znalas zadnej Polki, ktora wyjechala nie znajac nikogo zupelnie sama, nie majac zadnego wsparcie? To juz znasz. To ja. Wyjechlam do Londynu zupelnie sama, z podstawowym angielskim, nie znajac Londynu nic a nic, ani zadnych kolezanek w Londynie, ani nikogo. Pojechalam, zostawiajac synka pod opieka mojej rodziny. Harowalam, staralam sie, wysylalam pieniadze, w koncu poznalam Londyn, dzis juz znam go lepiej niz wlasna kieszen. Poznalam obowiazujace tu zasady i normy, poznalam ludzi. Wiem, co to upokorzenia, ponizenie, nienawisc, zawisc, znam to na wskros. Poznalam Polakow i Polki, ktorzy pod maskami przyjaciol byli wrogami, chcieli zrujnowac zycie. Teraz jestem tu sama jak palec z synkiem. samotna i smutna. Starajaca sie zarobic na utrzymanie, wynajem, normalne zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja nigdy nie wróce do Polski
jafra>>> ty masz to samo, co ja miałam jeszcze rok temu, ja to nazywam przerostem ambicji spowodowany chamstwem rodaków. Tak jak już pisałam, u Chińczyków tego nie ma, żaden rodak Chińczyka nie będzie poniżał tylko dlatego, że on inżynier pracuje na zmywaku, taka sytuacja miałaby miejsce tylko dlatego, gdyby on dorosły, sprawny mężczyzna nie pracował, siedział w domu, to dyshonor dla nich. A u nas jak jest? Czasami wole nie czytać netu bo słabo sie robi, jak to własni rodacy smieją się i poniżają innych, którzy pracują na restauracjach, barach, hotelach, fabrykach. A w Polsce tego się nie robi? Robią to maszyny? Przypuszczam, że twoje samopoczucie wynika właśnie z tego, wstydzisz się, że pracujesz, pracowałaś na zmywaku, czy sprzątając itd. Ale wiem, że praca w biurze, np. w Polsce też nie jest taka do końca " czysta". Żeby sie utrzxymać musisz lizać, tak dokładnie tak lizać dupę róznego rodzaju burakom, którzy w ogóle na to nei zasługują, poniżają cię, nei w oczywisty sposób, ale " w białych rękawiczkach" twoi własni rodacy, koledzy itd. Żeby sobei poradzić musisz wznieść się ponad to, zacisnąc zęby. Ja owszem mam męża, ale też wiele razy płakałam ze wstydu, jak marny jest mój angielski, wiele razy byłam wykpiwana, ośmieszana i przez moich kochanych rodaków przewaznie, albo przez osoby dla których język angielski był drugim językiem, ku mojemu zdziwieniu. Ja tez ucze się bardzo powoli angielskiego, tym bardziej że w NI ten angielski jest zupełnie zniekształcony, ale próbuje. I trzeba próbować, trzeba walczyć. Co do mojego zdania, w Polsce nie ma o co walczyć, w UK jest, ale swoje jak to sie mówi " za frajera" trzeba zrobic, poprostu. Niestety to inny kraj z innym językiem i trzeba do normalnej egzystencji tego języka sie nauczyć, chociażby sie padało na pysk, zasypiało na ksiązkami, jak ja miałam. jafra popatrz na to z tej strony, jesteś sama, nei masz w nikim oparcia, ale tez nie masz tego typu problemów, jak mąz pijak, albo zaborczy, chore dziecko, gotowanie obiadów, sprzątanie domu po całej rodzinie, gdy wracasz z pracy, możesz sama siebie rozwijać, nikt ci w tym nie przeszkadza, nikt cie nie rozprasza. Ja pracując, ucząc sie angielskiego, rozwijając siebie musze w tym wszystkim też znaleźć czas dla męża, synka, zatroszczyć sie o nich, o dom, o obiad. Jestem żoną i matką, ich sprawy tez nie mogę zaniedbać, a doba ma tylko 24 godziny. Ty jako, że jesteś sama, jesteś sama sobie panem, owszem z pewnością samotność cie przytłacza, ale masz więcej czasu na swój własny, osobisty rozwój. Popatrz na to pod tym kątem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola ...hola
kurcze dziewczyny,smutne te Wasze historie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przebiegla byc
kiedy zaczynalam w Londynie, mieszkalam u brata ktory byl alkoholikiem, jak mi kiedys podpieprzyl pieniadze to sie wyprowadzilam, wpadlam w zle towarzystwo, narkotyki, imprezy, mialam w zyciu moment , ze gdybym nie przestala to dzis zapewne nie byloby mnie wsrod zywych. Jestem po 30, to wszystko dawno juz za soba, odbudowuje zycie, jestem w udanym zwiazku, wszystko na dobrej drodze, tylko jakos nadal nie wiem gdzie chialabym pracowac....zeby sie spelnic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przebiegla byc
bym zapomniala...kolezanka z ktora sie przyjaznilam , ktorej nie starczylo sil by zaprzestac, skonczyla na Holloway. ( jest to wiezien dla kobiet w polnocnym Londynie )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yafra333333333333333
Po tych 4 miesiacach intensywnego szukania pracy z naklamana cv-ka opadly ze mnie wszystkie sily i optymizm. Dziewczyny....ja juz dluzej nie ma sily walczy tutaj, w tym obsranym kraju zwanym Polska.Dodatkowo rodzina ktora powinna mnie wspierac jezdzi po mnie jak po starej szkapie.Nie slysze nic innego jak tylko wyszydzanie i nazywanie mnie smierdzacym leniem.Jestem calkowicie sama.I o krok od podjecia kolejnej decyzji-tym razem powrotu do uk.Powrotu do nicosci.Powrotu do wynajecia nory z byle kim.I szukania pracy byle gdzie.Bylam tam 2 lata.Przyjaciol nie zdobylam.Przeciwnie-mialam nieszczescie spotykac same szuje ktore tylko obserwowaly jak straszliwie sie mecze bez jezyka, i z jakim trudem pokonuje przeciwnosci losu.Nawet do nikogo nie zadzwonilam przez te 4 miesiace ani nikt do mnie.Plakac mi sie chce straszliwie,ale zycie jest bezwzgledne.Jesli podejme decyzje o powrocie do uk,to juz chyba na zawsze.Chocbym miala skonczyc zle.Zaczyna mi byc wszystko jedno, i to nie dlatego ze jestem jakas glupia gowniara, tylko dlatego ze nie mam juz sily.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieto nie poddawaj sie
przestan juz tak pisac, bo i mnie sie smutno robi, ja tez mialam ciezko, bardzo ciezko, ale jakos sie ulozylo, sa ludzie ktorzy maja szczescie i wszystko im idzie gladko, sa i tacy ktorzy tylko ciezka praca do czegos dochodza, i ciagle maja pod gorke, ja niestety do nich naleze wiec cie rozumiem, wyjezdzaj z tej polski bo widze ze tamtejszy klimat ci nie sprzyja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja dolacze
ja tez wyjechalam do pracy w Irlandi Polnocnej bez zupelnej znajomosci angielskiego,prace zalatwilam juz w Polsce,ale co mialam zrobic jak po rozwodzie dostalam alimentow na 2 dzieci 250 zlotych a ja zarabialam 600 w Ochronie ,balam sie jak cholera,prace znalazlam przez agencje w internecie do konca nie wiedzilam czy do burdelu nie jade ...a teraz juz mieszkam w Anglii ,zalatwilam mieszkanie ,dzieci sa ze mna ,a ja angielskiego dalej nie znam no moze duzo rozumiem,nie wiem moze to wiek 38;)) brak czasu bo praca,ale dalam rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja dolacze
przenioslam sie do Angliii;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po raz pierwszy
jafra a gdzie masz zamiar przyjechac, ktora czesc UK ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yafra333333333333333
Znam tylko Manchester.Najchetnij wyjechalabym do L., ale obawiam sie cen za rent i ze nie znajde roboty.Nie wiem jak to teraz aktualnie wyglada....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvvvvvvvvvv
bez sensem jest jechac do Londynu, stawki za gdz takie same jak w innym miescie, a czynsz oho..tu jest roznica..mysle ze warto się nad tym zastanowic, czy warto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leczą mnie ludzie
co to twierdza ze "przez kilkanascie lat panstwo polskie nie nauczylo kogos angielskiego"... smiech na sali! jak byklas leniem smierdzacym latajacym w liceum po dyskotekach i nie raczylas sama sie przylozyc do nauki jezyka to ci nikt jezyka sam do glowy nie wlozy ... zalosna roszczeniowa postawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yafra333333333333333333333
Bardzo mnie obrazilas swoim bezczelnym stwierdzeniem ze bylam leniem smierdzacym. Od razu widac po tobie, ze jestes gotowa przyklejac etykietki nie znajac osoby i historii zycia.Jak smiesz ty prymitywny garkotluku wypisywac mi jakies brednie na moj temat??????????????????????????????? OTOZ WIEDZ NIECZULA NOGO STOLOWA ZE ISTNIEJA LUDZIE O ROMAITYCH HISTORIACH I DRAMNATACH ZYCIOWYCH, O KTORYCH TAKIM PIERDOLONYM SUKOM JAK TY NAWET NIE CHCIALO SIE PRZECZYTAC W KSIAZCE, A O JAKIMKOLWIEK WYOBRAZENIU I EMPATII NAWET NIE WSPOMINAM. WIEDZ TY BEZDUSZNA KURWO-ZE ISTNIEJA NA TYM SWIECIE NP. KOBIETY WYWODZACE SIE Z RODZIN PATOLOGICZNYCH, Z TRAGICZNEJ W SKUTKACH BIEDY, WYKORZYSTYWANE W DZIECINSTWIE SEKSUALNIE, ZNOSZACE OD DZIECINSTWA PRZEMOC, Z PROBLEMAMI TAKIMI JAK FOBIA SPOLECZNA, USILUJACE FUNKCJONOWAC DZIEKI LEKOM.TAKIE KOBIETY PODNOSZA WYSOKO RECE PO TO, CO U CIEBIE KURWO, I ZTWOJA HISTORIA ZYCIOWA I RODZINA-LEZALO DLA CIEBIE ZAWSZE NA PODLODZE.NAWET NIE MASZ POJECIA ILE DLA TAKICH KOBIET WARTE JEST ZDOBYCIE JAKIEGOKOLWIEK WYKSZTALCENIA, O PRACY NIE WSPOMNE. GDYBYS TU BYLA TERAZ OBOK MNIE TO PRZYPIERDOLILABYM CI W TA BEZDUSZNA MORDE. A JESLI CHODZI CI O NAUKE ANGIELSKIEGO-TO WIEDZ TY KURWO, ZE NIE MIALAM TAKIEJ MOZLIWOSCI.BO MOJEJ SZKOLE PODSTAWOWEJ LECJIE TAKIE BYLY DOSTEPNE ZA OPLATA.A U MNIE W DOMU WSZYSTKIE PIENADZE SZLY NA WODKE DLA OJCA. ZAPYTASZ KURWO-A W OGOLNIAKU?-ROWNIEZ. NAWET JAK MIALAM JAKIES LEKCJE-TO NAUCZYLI MNIE PRZEZ 4 LATA MIERNYCH PODTSAW. I WIEDZ KURWO-ZE NIE MIALAM CZASU NA NAUKE.BO TRZESLAM SIE ZE STRACHU, ZE KTOREGOS WIECZORA OJCIEC WPAKUJE MI NOZ W BRZUCH. A NA STUDIACH ZAPYTASZ KURWO????-TO CI ODPOWIADAM, ZE BYLAM NA ZAOCZNYCH I GOWNIANA PRACA ZA 600 ZL MUSIALAM SIE UTZRYMAC I JESZCZE ODKLADAC NA ZAPLACENIE CZESNEGO. NIE MIALAM NA TYCH STUDIACH JEZYKA. PS. WIEC WYOBRAZ SOBIE KURWO JEBANA, ZE NIE WSZYSCY MAJA TAKI START O ZYCIE JAK TY. I ODPIERDOL SIE ODE MNIE . MASZ COS JESEZCZE DO POWIEDZENIA?????????????????MOZE JAKIES ZARZUTY??????????????????????????????????????????JESTES ZWYKLA SZMATA. MYSLISZ ZE PO CO PISZE TUTAJ????ZEBY UZALAC SIE NAD SOBA???NIE PRZYSZLO CI DO GLOWY ZE JESTEM KOMPLETNIE SAMA I BEZ WSPARCIA????TY KURWO-NIE STAC CIE NA WYSILENIE OSTATNIEJ SZAREJ KOMORKI, ZEBY CHOCBY PRZYPUSCIC, ZE KTOS MOZE MIEC CIEZKA SYTUACJE I POTRZEBOWAC PARU CIEPLYCH SLOW. SRAM NA CIEBIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yafra333333333333333333333
A jesli ci kurwo chodzi o dyskoteki-to wiedz, ze istnieja na tym swiecie dziewczyny, ktore na nich nigdy nie byly,bo w tym czasie kiedy takie nieletnie szmaty jak ty sie bawily-ja-trzeslam sie ze strachu, co sie zdarzy kiedy ojciec przyjdzie do domu pijany i agresywny,jak mocno bedzie mnie bil i wyzywal od kurew. wiec odpierdol sie.Jestes zwyklym bezdusznym scierwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja nigdy do Polski nie wrócę
leczą mnie ludzie>>> przestań bredzić. Ja akurat w liceum angielskiego nie miałam, za to miałam niemiecki i wiesz jakich miałam nauczycieli? Pewnego razu do naszej szkoły przyjechała delegacja niemiecka, wezwali moja nauczycielkę z niemieckiego, żeby tłumaczyła, a boroczka ani me ani be, była tylko na etapie Das is die Lampe, Das is die Blume, w końcu moja kolezanka z klasy, która była w NIemczech robiła za tłumacza, a nauczycielka niemieckiego pokazała swój poziom. Moj kolezanka, która z kolei miała angielski w szkole, miała zamiast praktycznej nauki tego języka, tłuczoną gramatykę, 16 czasów itp itd., co tutaj jest zupełnie bezzasadne, o czym przekonało się wielu Polaków, którzy przyjeżdżając tutaj posiadali gramatykę angielską w jednym paluszku, a dogadać się nie umieli. Przykład mojego brata, dopiero tutaj dowiedział się, że comfortable wymawia się comftebol a nie comfortejble, bo tak uczyła ich w Polsce nauczycielka angielskiego w szkole. Taki jest poziom nauczania języków jaki wykazują nauczyciele w Polsce. A na prywatne korepetycje jest niestety niewielu stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yafra333333333333333333333
I to ty jestes zalosna-kurwo. Nie masz pojecia, ze to co sie dzieje ze mna aktualnie, to wynik mojej historii zyciowej. Ja nie mialam nigdy wujka w sadzie i cioci w rzadzie. Nawet nie masz pojecia ile kosztowalo mnie skonczenie szkoly sredniej w takich warunkach, i jak zacharowywalam sie zeby zrobic te studia. JAK SMIESZ?????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yafra333333333333333333333
OSTATNIE SLOWO DO "LECZA MNIE LUDZIE":SLUCHAJ TY BEZMYSLNA SZMATO-POWINNAS DOSTAC OD ZYCIA W DUPE TAK JAK JA. ZEBYS NIGDY NIE BYLA SZCZESLIWA, WSZYSTKO O CZYM MARZYSZ BYLO NIEOSIAGALNE. SPROWADZANIE TOPIKU DO MOJEGO PROBLEMU Z JEZYKIEM SWIADCZY O TWOIM WYBITNYM OGRANICZENIU UMYSLOWYM. I APROPOS-NIE PRZYSZLO CI DO TEJ ZAKUTEJ PALY ZE W TAKIM KRAJU TRZECIEGO SWIATA JAK INDIE (I WIELU WIELU INNYCH)-JEZYK ANGIELSKI JEST JEZYKIEM NAUCZANIA WSZYSTKICH PRZEDMIOTOW OD SAMEGO POCZATKU AZ DO KONCA EDUKACJI????????NIC CI TO NIE DAJE DO MYSLENIA?????nIE PRZYSZLO CI DO LBA TY TEPY BEZMOZGOWCU, ZE KAZDY HINDUS PRZYJEZDZAJACY DO UK, ZNAJEZYK NA POZIOMIE KOMUNIKATYWNYM, BO BEZ ZADNEJ LASKI NAUCZYLI GO WSZKOLE?????MNIE NIKT NIC NIE NAUCZYL. I TAKA JEST PRAWDA.A NIE POSTAWA ROSZCZENIOWA. JA NIE MIALAM MOZLIWOSCI CHODZIC NA KOREPETYCJE ANI DO SZKOLY JEZYKOWEJ. JA MIALAM OJCA ALKOHOLIKA, KTORY WSZYSTKO PRZEPIJAL. MOZE SIE TERAZ WYPOWIESZ TY KURWO?????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×