Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ersa

Czy cytologia jest bolesna???

Polecane posty

Gość nie jest bolesna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie nic nie czujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie nie boli
nic nie czujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość steffi72
Spoko,nic nie boli!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehh ja nie weim jak ...
jejku ja nie weim jakim cudem was to nic nie boli?? to albo ja jestem jakaś dziwna albo już nie wiem co :( Ostanio miałam robioną myślałam że się normalnie przekręce na tym fotelu!! Tysiąc razy bardziej bolało niż normalne badanie...ja nie wiem może to zależy od sposobu wykonania że są różne?? Bo fakt faktem - jak włożyła mi już ten "patyczek" czy to coś to rzeczywiście nic nie bolało tylko lekkie " połaskotanie" ale na początku wsadziła coś( nie wiem czy to wziernik jakiś czy co innego) w każdym razie chyba po to żeby mnie rozszerzyc to myślałam że się przekręce z bólu....a zaznaczam że dziewicą nie jestem....powiedzcie mi jak wy macie robioną ta cytologie że was nic nie boli?? to "rozszerzanie" na początku - nic nie czujecie?? Od razu mówie że nie szłam podenerwowana - tylko spokojna więc to nie przez stres mnie tak bolało, bo się naczytałam wczesniej opinii że to rzeczywiście nic nie boli więc szłam z takim nastawieniem....i dupa:///

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwfiwhsfs
ehh ja nie weim jak ... jesli wziernik jest otwierany powoli to nie boli, w przypadku gdy szybko to jest to nieprzyjemne i wrecz bolesne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie tam nic nie boli
zakładanie wziernika u mnie trwa mniej niż 5 sekund i nie jest bolesne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 Lata temu miałam robioną cytologię przez NFZ, badanie wykonywała kobieta.. I bolało strasznie.. metalowy wziernik chyba musiał być wielkich rozmiarów.. czułam jakby mnie ktos rozrywał od środka.. Po tym czasie poszlam prywatnie. Cytologia bezbolesna.. wziernik plastikowy (nie było odczucia okropnego zimna) Nawet nie zdążyłam się zorientować kiedy badanie zostało skończone tak samo było z Usg! Dziewczyny naprawdę warto zapłacić i nie bać się bólu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie nic nie boli. Co prawda chodzę prywatnie, wziernik nic przyjemnego (ale nie ból), no i podejście lekarza ważne! Jak się kobieta stresuje i to wszystko kurczowo ściska, to jakby się lekarz nie starał będzie prawdopodobnie bolało. Mnie lekarz delikatnie naciska na brzuch, prosi o chwilę relaksu i po sprawie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzę prywatnie do pani doktor i boli mnie za każdym razem. Szczególnie zdziwiona byłam kiedy pobierała mi ją pierwszy raz, bo nastawiłam sie na bezbolesne badanie a w efekcie wybijałam paznokcie w fotel:/ samo pobieranie materiału do badania patyczkiem można przeżyć, ale jest to,spory dyskomfort. Chyba zmienię lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idz do faceta,jest delikatniejszy. baby to wredne suki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czesc :) ja chodze do gimekologa mężczyzny. Pierwszy raz bylam troche zbyt spięta i cos tam czulam ale nie byl to bol. Za drugim razem naczytalam sie ze trzeba byc rozluznionym i nic nie czulam :) powodzenia ;* nic sie nie boj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zależy od lekarza
Jeśli boli, zmieńcie lekarza!!! To tylko zależy od lekarza czy boli. Nie ma co się męczyć. Chodziłam bardzo długo do ginekolog dla dziewczynek i nigdy mnie nie bolało, pani zawsze gładziła mnie po brzuchu, gdy widziała że się spinam, próbując mnie rozluźnić. Jednak po 18tce musiałam zmienić lekarza i się zaczęło. Przyzwyczajona już że to nie boli, poszłam sobie na luzie na cytologię, a ta nowa jak mnie jeb*ęła tym wziernikiem, to myślałam że wezmę i umrę. Darłam się żeby przestała, a ona "już już" i wpychała to dalej. Zakrwawiłam jej pół fotela. Jeszcze mnie wypuściła w takim stanie, całą zapłakaną i zakrwawioną jakbym co najmniej tam poroniła. Od razu zmieniłam lekarza, ale trauma mnie trzyma już 2 rok. Głupiego tampona się przez nią boję włożyć, bo mi się przypomina :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, to zależy od lekarza! Jak boli to już więcej nie wracać do sadysty/ki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×