Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pocztmenka

Szczęśliwa bo nareszcie bez teściowej

Polecane posty

Jak ja się cieszę że wreszcie mieszkamy z mężem sami! Wytrzymać już z teściową nie szło. Niby nic złego nie robiła ale już sam jej widok mnie męczył. A teraz jest cudnie... robimy co chcemy, nikt nie patrzy mi na ręce, żyjemy tak jak chcemy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gr.abarz..
do grobowca z teściowymi!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyprowadziliśmy się do własnego mieszkania! No może nie całkiem własnego bo wynajmowanego ale lepsze to niż mieszkać z teściową!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gemondio
Pewnie ona się teraz za was modli, a Ty jej tak dupsko obrabiasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczesliwi
ktorzy nie maja tesciow...najgorszemu wrogowi nie zyczylaby takiego kataklizmu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja myślę że raczej płacze za synusiem bo sie obejść bez niego nie umiała! Dzwoni oczywiście codziennie do niego! Pewnie nie ma jej kto zakupów zrobić, prania powiesić, posprzątać i piwa kupić! Oj biedactwo zawsze ciężko jej było coś samej zrobić. Ja z pracy przychodziłam i jeszcze w domu zapieprzać musiałam a ona od rana tyłek w fotelu grzała i telewizję oglądała. Boże jak się cieszę że już z nią nie mieszkam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie niewdzięczna synowa
Moja teściowa mnie tak wkurwia, że szok. Wczoraj zadzwoniła zapytać co dałam dziecku na obiad. Od razu nerw bo jakim prawem mi w garnki zagląda ale zagryzłam zęby i mówię, że barszcz i kotlety z ziemniakami. A ta do mnie z mordą, że rosołku powinnam nagotować bo Bartuś barszczu nie jada!!! Rozumiecie? Ona mi będzie mówiła co moje dziecko ja a czego nie je!!! Więc jej powiedziałam, że Bartek ma prawie 4 lata i będzie jadł co ugotuję bo ja nie będę każdemu innej zupy gotować... Moje zdziwko... mąż wraca z pracy z garnkiem rosołu... Pytam: "skąd?" A On mi mówi, że jak jechał do domu to mama zadzwoniła i powiedziała, że Bartusiowi rosołku nagotowała i, żeby zajechał... Myślałam, że wiedźmie łeb ukręcę. Musi być na jej. Jak nie tym sposobem to innym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie niewdzięczna teściowa: ale się uśmiałam!! ale wiem co czujesz bo widze na codzień to samo. moja babka mieszka na przeciwko mnie i to samo robi z mamą a już nawet nie wspomnę że odbiera naszą pocztę i ją przetrzymuje przez tydzień obserwuje mnie jak gdzieś idę( widzę ją jak stoi w oknie, tylko babuszka zapomina światła zgasić)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ty będziesz tesciową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech zyja...
no i dobrz ze bede tesciowa przynajmniej dosetek idiotek w tym "fachu" sie zmniejszy...co za kretyn to napisal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech zyja...
ja tez tak mam z tym: "jak nie tym sposobem to innym" synus zawsze bral takie i takie tabletki bo jest alergikiem, gastrykiem i chuj wie czym jeszcze od dziecinstwa faszerowala go bez umiaru lekami i na dzien dzisiejszy jedyne co mu dolega to wrzody zoladka...od nadmiaru lekow...ja w domu rodzinnym bardzo zadko bralam leki (oczywiscie mam na mysli takie apapy i inne tego typu ranigasty) jakos wszyscy jestesmy zdrowi a jego cala rodzina wiecznie przesiaduje u lekarzy bo ilez mozna sie dopompowywac...ale oczywiscie tesciowa kupuje wszelkie specyfiki w podwojnych ilosciach i daje nam (ja tego oczywiscie nie biore) bo przeciez synus zawsze to bral...ciekawe ze odkad jestesmy malzenstwem nigdy tego syfu nie bral i jakos cudownie ozdrowial.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małgosia Wydrzyńska jest fajna
przynajmniej przestało śmierdzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kociak 12345
Pocztmenka: ja niestety w dalszym ciągu mieszkam z teściową. Podobna sytuacja: 90% czasu spędza przed właczonym telewizorem leząc na kanapie i czasami nawet nie ogląda tego co jest aktualnie wyświetlane, byle by telewizor był włączony, piwko lubi i ma w zwyczaju o czymsśsobie przypominac, jak my jesteśmy na zakupach, wracamy zmęczenie z pracy, idziemy do znajomych itp. Osobne mieszkania będziemy mieli najwcześniej za pół roku, ale to i tak będzie ten sam dom. Genialna kobitka, wiedząca wszystko najlepiej, nie znoszaca sprzeciwu ani odmiennego zdania a nie ma ani emerytury, ani renty, a z szukaniem pracy sie nie spieszy, zasiłek dla bezrobotnych jej cofneli, bo nic tylko leci na chorobowym. Wiele lat utrzymywał ją mąz, po rozwodzie (drugim) przyszedł czas na nas. Taka dola.... Rozwiodła sie 2 lata przed naszym ślubem, więc ciężko to było przewidzieć. Mąz cudowny, naprawdę wyjątkowy facet, jego jedna z niewielu wad jest to, że nie ma rodzeństwa... Czujecie atomsferę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×