Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość imprezowicz

kobiety po alkoholu, sa latwe??

Polecane posty

Gość gość
tak trzymaj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem łatwa i lubie zajetych facetów :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
złapiesz syfa od szwagra, pijanico

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Alkohol zawsze rozluźnia. Ale dotyczy to przecież nie tylko kobiet. Nigdy nie zdecydowałem się wykorzystać podpitej kobiety, to jest wstrętne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak Ty i ona bylibyście bardzo pijani?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaka jest różnica miedzy przykładną matką polką a wyuzdaną nimfomanką? Dwa promile :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gościa z 6.25. Byliśmy już na tyle pijani w mieszkaniu kobiety, którą spotkałem pierwszy raz w życiu, że musiałem zanosić ją z łóżka na siku do łazienki, ale jej nie wykorzystałem i sądzę że była mi wdzięczna. Ja też tego nie żałowałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Typowy stereotyp, ktory szufladkuje ludzi. Ja np malo co imprezuje i pije, ale jak jak juz to na pewno nie staje sie latwa (moze az do tskiego stanu nie chleje :v) tylko towarzyska i otwarta - na co dzien jestem niesmiala dziewczyna. Zawsze ogarniam sytuacje, wiec nie dalabym sie :D Ale pewnie typowe, codzienne imprezowiczki takie sa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pozwolilam na minete a potem hm... nie moglam sie oprzec, posuwal mnie od tylu na integracyjnym. Bylo fajnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Alkohol zwalnia hamulce...u obu płci. Życie. Oby tylko to robić na świadomce...a jak nic nie pamiętasz później to tylko strata czasu. Wszystko jest dla ludzi ... z umiarem i szacunkiem do drugiej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Łatwiejsze to są może małolaty w klubie, a stale partnerki po alkocholu stają się wyuzdanymi dzifkami, to czego na trzeźwo nie chcą robić po pijaku robią z chęcią. Z żona gdyby nie piła nie przekroczył bym żadnej granicy a tak to zawstydziła by niejedna aktorkę porno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo lubie kochac się po alkoholu.... kiedyś mi ktoś powiedział, ze jestem demonem sexu...wtedy otwieram się facetowi//....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mnie ****ał kolega ze szkoły...najpierw przyniósł wino, które wypiliśmy, a potem rozpioł mi bluzke i złapał mnie za cycki...było mi odbrze....całowalismy się , a on macał mi uda.... potem dotknął cipki.... i już nic nie pamiętam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy aż takie łatwe, mnie po alkoholu chce się seksu o wiele więcej niż na trzeżwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem wtedy bardziej dostepna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jowisz12345
Moja żona nie pije alkoholu. 20 lat temu/jak była panną/, zdarzyło Jej się dwukrotnie, raz ze mną i...., drugi raz jak byliśmy na wycieczce z mojego zakładu pracy i tam kierowca autokaru/dosyć ,,dojrzały" tak się na Nią ,,napalił", była tak ,,wyzywająca",że na siłę próbował Ją wyciągnąć na zewnątrz i poszedł za Nią do toalety o mały włos a by doszło do ,,kontaktu"/ w ostatniej chwili przeszkodziła koleżanka z pracy.... o mało co a doszło by do bójki, tak był rozochocony, że na nic nie zważał. Anka natomiast od tej pory nie weźmie alkoholu do ust.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie pije alkoholu, ale kilka razy mi się też zdarzyło wypić trochę więcej, no i kilka razy mnie koledzy bzyknęli, ok, trudno stało się i nawet mąż o tym nic nie wie a ja alkoholu unikam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jowisz12345
Być może i ja nie wiem czy Anka miała ,,dalsze" doświadczenia...Pracuje w hotelu, zajmuje się organizacją imprez, nieraz zdarzało się, że nad ranem wracała ,,dziwna" do domu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:35 Nie wiem czy ludzie w necie kreują sobie fantazje czy są aż tak p**********i i patolgiczni w rzeczywistości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu tak mówisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja? No jeśli dla ciebie bzykanie się z siostrą i szwagrem jest ok to nie mam więcej pytań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość123543
Z rodzeństwem to chore...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tutaj patologia goni patologię. Rozwiązłość totalna. Fuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość123543
Rozwiązłość lubię, ale nie kazirodcza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kto się bzyka z rodzeństwem? ??chyba nie doczytałem, to już cholerna patologia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak to jest prawda bo sama to przezylam,wogole to nic nie pije.To bylo dosyc dawno,bylam z mezem na imprezie rodzinnej u tesciow i troszeczke wypilam. Maz nic nie pil bo jechal na nocna zmiane do pracy. Ja zostalam na noc u tescow, mialam swoj pokoj bo mieli dom wolnostojacy i to bardzo duzy.Juz goscie sie rozeszli pomoglam tesciowej w kuchni i w pewnym momenie powiedziala mi ze moge miec odwiedziny,przyjelam to z niedowierzaniem.Poszlam do lazienki odswierzylam sie ubralam sobie koszule i wychodzac spotkalam tescia usmiechnal sie pare slow mi powiedzial a tak szczerze to delikatnie sie zapytal ja tylko kiwlam glowa na znak zgody,tesciowej powiedzialam dobrej nocy a ona mi powiedziala przyjemnej nocy.Dalo mi to do zrozumienia ze ona wie wszystko, a tesc chce spetnic swoje marzenie o czym mi juz pare razy mowil,teraz chyba dopnie swojego.Bylam po paru drinkach i nawet mialam chcice a meza nie bylo, a tesc nawet mi sie podobal a w ten wieczur szczegolnie.W pewnym momencie dzwi sie otworzyly i wszedl tesc a za nim tesciwa i zapytala sie czy to prawda co on mowi, powiedzialam tak tylko zeby nikt o tym sie nie dowiedzial, I wyszla tesc podszedl do mnie i wtenczas po raz pierwszy ujrzalam jego twardego banana. Jeszcze takiego penisa nie widzialam pomimo ze przed mezem paru facetow mnie posuwalo ale maz o tym nic nie wie.Po chwili juz sobie go masowalam i do buzi probowalam wlozyc ale nie dalam rady,ale do pipki wszedl z oporem ale wszedl,poczulam sie mocno wypelniona, i powiedzialam mu;tato ale teraz chce byc mocno walona i nie szanuj mnie tylko zerznij mnie na maksa.Po tych paru drinkach obudzila sie silna chcica,a on posuwal mnie swietnie a zwijalam sie po nim i wrzeszalam tylko glebiej chcialam a czulam go w sobie super, tak dlugo to jeszcze nigdy nie bylam dymana, czulam sie dowartosciowana i mocno zjechana.Wpewnym momencie zapytal gdzie ma skonczyc, powiedzialam jak najglebiej,poczulam jak ciepla sperma mnie wypelnia.Podziekowalam i o powtorke poprosilam oile to mozliwe,uslyszalam ze jak chce to po krotkiej przerwie ale musze troche go pomasowac.Nie myslalam ze tesc jest jeszcze taki ostry i twardy samiec a drugi raz jak wszedl we mnie to dopiero pokazal co jeszcze moze zerznal mnie ze az dwa razy odlecialam i po plecach go zdrapalam ale niczego nie zaluje tylko szybciej wytrzezwialam i mocno go wycalowalam.Od tego czasu mam duze wsparcie u niego jak meza nie ma w domu ale juz nic nie pije zadnego alkocholu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×