Czuję się upokorzona na maxa

Zaprosiłam do siebie kumpla, odpisał mi sms-owo że niestety nie bo wyjeżdża ( było to juz drugie moje zaproszenie). Ja mu na to, " nie chcesz, oj nieładnie"- czy coś w tym stylu. On już nie odpowiedział, olał mnie. Czuję się beznadziejnie, taka upokorzona ma maxa, przykro mi.

Też go olej, wogóle sie do niego nie odzywaj. A tak poza tym to co to za dziewczyna co sie tak narzuca :o wstyd

strasznie wiesniacki :O

ile razy zobacze jeszcze posta o tej samej tresci? olej goscia i po problemie nastepnym razem sie nie narzucaj to nie bedzie ci glupio

Ale ja się nie narzucałam, umawialiśmy się że się " zdzwonimy" i on w ogóle był bardzo zadowolony że go zapraszam. Powtarzał, że z przyjemnością i w ogóle. Tylko dziś odpisał, że jednak nie bo wyjeżdża:(

brzydka akurat nie jestem, uchodzę za atrakcyjną dziewczynę:)

to sie nie rozdwoi. daj na luz

bo się zrzygam

A może on rzeczywiście nie może, a Ty się za bardzo przejmujesz ?

no może nie może, ale jednocześnie czuję się zlana... a tak się cieszył i jeszcze na mnie tak patrzał, kurde o co chodzi? boui się?

kurde no nie wiem, myślicie, że powinam do niego jeszcze raz napisac, np: "baw się dobrze", czy coś??

kuźwa i nie ejstem paszczurem

ino mam dupę zrośnietą z cipą...

idź dziewczyno, połóż się spać, bo zachowujesz się jak kretyńska nastolatka...