Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość elazzka

Jakie było wasze największe upokorzenie w życiu ?

Polecane posty

Gość elazzka

Moje największe było jak nie zdałam do liceum :-( czułam się jak śmieć bo moje koleżanki zdały a ja wychodziłam sama z tej szkoły i świat mi się zawalił.Nie chcieli mnie w tej szkole :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w podstawowce
Kiedy bralam udzial w przedstawieniu na Dzien Matki...Byla wtedy modna Lambada i tanczylismy z chlopcami ustalony uklad choreograficzny, no i miedzy innymi partner maksymalnie przechylal w tyl partenke. Niestety moj partner byl mikry i upuscil mnie przy wszystkich... I chociaz zblizam sie do 30-stki to za kazdym razem kiedy tancze i partner probuje tego typu wywijasow mam to cale zdarzenie przed oczami... smieje sie z tego ale ... wtedy strasznie to przezylam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polejka
kiedy za namowa kolezanki poszlam do choru koscielnego i nagle ksiadz kazal mi samej zaspiewac a ja nie moglam wydobyc z siebie glosu. normlanie gardlo mi sie scisnelo i nic ! ksiadz wtedy powiedzial: niestety, nie bedziesz teraz spiewac, czy jakos tak, wiem tylko ze wystapilam do przodu chyba o krok przed caly chor (a tam byly dziewczyny z wszystkich 4 szkol w okolicy w roznym wieku :O ) i stlam jak wmurowana z 5 minut, nie wiedzialam co z soba zrobic, chcialam tam natychmiast umrzec :( potem w koncu ruszylam i poszlam do domu. I choc pare lat pozniej inny ksiadz na lekcji muzyki sam wybral mnie do choru i spiewalam dobre pare lat az mi sie znudzilo, to tamtego uczcucia nic nie zastapi :O czulam sie tragicznie (a to bylo jakos w 3 czy 4 klasie podstawowki)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1. Kiedyś poszedłem na wagary, ale pechowo tego właśnie dnia moja mama przyszła do szkoły, żeby dać mi klucze, bo zapomniała, że wróci później do domu. Wchodzi do sali, pyta o mnie, a tu psikus. Było wtedy na maksa głupio, bo akurat zaczynałem liceum - nowa klasa, nowi nauczyciele i w ogóle już taka opinia na starcie. 2. Kiedyś laska przysoliła mi w twarz na imprezie po tym jak byłem dla niej publicznie wredny przez cały wieczór, bo byłem wkurzony, że dała mi kosza. Z perspektywy uważam, że faktycznie mi się należało :] 3. Czekałem kiedyś przed szatnią z kurtkami na zajęcia pływackie i źle się ustawilem (faceci mieli osobną część, a babki osobną). Na wpół ślepa szatniara wytężyła wzrok i mając wątpliwości czy mnie pogonić czy nie,wrzasnęła na cały korytarz: "To jest mężczyzna czy kobieta?!". Moim zdaniem wyglądam jak normalny facet, a babka ewidentnie miała nie halo ze wzrokiem, no ale mimo wszystko, było mi głupio. 4. W podstawówce układaliśmy z kumplami zbreźne wierszyki o nauczycielach. Zapisywaliśmy je na kartce, którą znienacka zwinęła nam nauczycielka,wkurzona że nie uważamy na lekcji. Zacząła to czytać przy całej klasie, a potem zidentyfikowała mnie po piśmie z zeszytu. 5. Parę wymiotujących wpadek na imprezach . W mooocno nieodpowiednich miejscach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W szkole byłam bardzo nieśmiała, mialam problemy z czytaniem na głos, odpowiedziami ustnymi, bardzo mnie to stresowalo. I raz babka na lekcji kazała mi coś na głos przeczytac i sie zablokowalam, nie mogłam słowa wydusic, podobnie jak kolezanka z postu wyżej. Nauczycielka mnie wtedy osmieszyla przy calej klasie że jestem znerwicowana, że czytać nie umiem i wiele przykrych rzeczy mi wtedy powiedziala ale juz nic nie pamietam bo to bylo jak koszmar. I potem wiele lat wspominałam te sytuacje ze wstydem, mimo że minęło już prawie 20 lat od tego to wciąż mi przykro jak sobie przypomne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×