Cóż-może kotoś pomoże... ale chyba juz nie mam wyjscia.

Byłem z dziewczyna. Trwało to sobie 3 miesiace. Nie bardzo jej poczatkowo zalezało-to ja sie starałem-w koncu... ona zmieniła zachowanie-widac było jak jej zalezy. Nigdy nie rozmawialismy o uczuciach bo na słowo kocham przyjdzie czas gdy naprawde dobrze poznaje sie drugiego człowieka. Zamiast tego zaczynałem słyszeć od niej że jej na mnie bardzo zalezy, że uwielbia ze mna przebywac, zasypiać przy mnie, mój dotyk... było cudownie. Wyjechała na kilka dni-mielismy kontakt smsowy... po powrocie okazało sie że jej zachowanie sie zmieniło. Jest chódniejsza. Miszkamy w jednym akademiku i... ona nagle przestaje miec dla mnie czas. A to babski wieczór z przyjaciółka, a to uczyc sie musi, potem wypad z kolezanką do jakiegos klubu, potem z kolezanka z pokoju do kina na maraton, parapetówka u kolezanki... a to ogladaja film w pokoju-słowem-nie ma szans zebym spedił z nia chociaz chwile sam na sam, w ogóle zebym z nia spedził jakikolwiek czas-gdy przychodze zachowuje sie tak jakby mnie tam nie było... mam dość. Kocham ja ale męcze sie w tej sytuacji. Wszystko wydaje sie zmierzać ku koncowi i nie bede cierpiac czekał chyba az to sie skonczy-sam po porostu musze z nią zerwac... pocierpie, ale bedzie to lepsze niz oszukiwanie sie i czekanie na jakikolwiek gest z jej strony...

Przestało jej zależeć. Bywa.

Masz rację stary , weź sprawy w swoje ręce . Jej najwyraźniej już na Tobie nie zależy .

widze ze przestało jej zalezec. Cóż-chciałbym z nią byc, chciałbym żeby znów było jak przed wyjazdem... a tak wszystko prowadzi do konca.

Ciesz się człowieku, że nastąpiło to ochłodzenie po raptem paru miesiącach. Pomyśl, jak to jest jak się komuś trafia widmo rozstania po latach... Zajmij się sobą i się nie przejmuj. A jak zerwiesz, to nie zdziwię sie, jak za jakiś czas sama przyleci do ciebie... a jak nie, to nie.

tez tak mialem, ale ona zerwala, bo powiedziala, ze nie teskni za mna... zyczy mi najlepiej, chce mojej przyjazni ale zerwaal bo nic nie czula, wiec stary! lajf is brutal...

rozsądny-raz juz zerwalismy a dokladniej ona mnie rzuciła-dlatego jestem przewrazliwiony na takie zachowania. Potem sama sie starała zebym wrócił, ogolnie zalezało jej jak cholera, a teraz nagle cos takiego.

po prostu jest toksyczna uciekaj