nie moge sie pogodzic z tym,ze znow mi nie wyszlo

spotykalismy sie teraz czuje,z e sie wszystko rozsypalo, ze sie nie odezwie. nie moge, nigdy mi nie wychodzi, z gory jestem pewna,z e jak zaczyna sie jakis watek kobieta-facet, to i tak bedzie to niewypal:(

"nie moge, nigdy mi nie wychodzi, z gory jestem pewna,z e jak zaczyna sie jakis watek kobieta-facet, to i tak bedzie to niewypal" Wypadałoby zmienić postawę ;)

ale taka jest prawda, zawsze cos sie zwali. i teraz tez, On milczy, nie odezwie sie.wiem to.

E tam. Próbuj dalej, umawiaj się na randki z kolejnymi facetami. W końcu trafisz na swojego :)

Podaj jakieś szczegóły, ile sie znaliście? czy był jakis powód czy tak po prostu zamilkł Pytam bo tez miałam 2 razy taka sytuację a teraz jestem miesiąc w związku i jak tylko troche dłużej facet nie pisze smsów albo nie dzwoni to ja drżę żę mu sie odwidziałam, choc nie mam ku temu podstaw. Taki uraz...

To przez złe wczesniejsze doświadczenia masz takie poczucie ale przez to wywołujesz negatywne mysli. Musisz zmienic myslenie, wiem wymądrzam sie a sama mam ten problem...

xxxyyyxx-spiedalaj. ale ja chce wlasnie Go, chce zobaczyc jak to jets z Nim byc, dotykac Go, calowac, przytulac sie, rozmawiac na luzie, smiac, wyglupiac, wkurzac chce!!!!!!!!!!!!!!!1 to prawda, nasze poczatki bylo dziwne.. skrepowane, nienaturalne, On w koncu mial tyle sily by powiedziec stop i zakonczyc te znajomosc.. najbardzije boli to, ze tak naprawde mnie nie poznal. jeju, ja mam juz 21 lat i zero zwiazkow:O

Pozostaje Ci o nim zapomnieć. Co niby możesz zdziałać? Będziesz go prosić, żeby z Tobą był? Przejdzie Ci z czasem A poza tym piszesz, że się spotykaliście, to znaczy, że związek jednak był.

znamy sie z 6 miesiecy, ale widywlaismy sie doslownie z 4 razy:O ciagnie mine bardzo do NIiego, choc wiem,ze nie jest idealny. nie odzywa sie z 2 tygodnie, ostatanie nasze spotkanie zahaczalo bardziej pod randke, ale bylam tak kompletnie skrepowana, jakas sztywna.ciocia klocia:O mam zal do siebie. ale dostalam nauczke.

nie bylismy para.

moze jeszcze nie wszystko stracone?:) iagle jednak musze sobie przypominac"do cholery dziewczyno, badz soba, nie boj sie tego, dostalas nauczke, lekcje i znow chcesz robic ten sam blad" nastawcie mnie bojowo, zebym mogla to sobie czytac, kieyd beda mnie nachlodzily chilwe zwatpienia w siebie:D :)

nom to witaj w klubie :) my spotykalismy sie juz dluzej, bo jakies 2 miesiacie i to bylo takie "na powanie" juz bylam taaaka szczesliwa, myslalam o kolejnym spotkaniu o tym co bedziemy robic, gdzie pojdziemy.. i... klapa koniec, tak nagle, przestal sie odzywac, nie wysyla smsow, nie dzwoni, nie pisze.. nie mam pojecia zielonego co sie dzieje.. a na samym pocztaku poprosilam go wyraznie: jesli bedziesz miec dosyc to mi powiesz a nie odejdziesz bez slowa... no i odszedl...

no u mnie to wyglada troche inaczej, ale rozumiem Twoj bol:O takie znikniecie bez slowa wyjasnienia to porazka:O jak dlugo sie nie odzywa?

juz 3 tyg sie nie widzielismy nie odzywa sie od dwoch tlumaczyl sie praca, zleceniami/... a ja i tak mu nie wierze do konca ot bylo i nie ma zostal smutek......

poznalam fajnego chlopaka.. i kiedy po ktorejs z randek nie dalam sie pocalowac przestal sie interesowac... i nie nie chodzilo tu o lozko.. lecz o to ze poodbno nie dalam mu znaku ze chce z nim byc... jedyna rada.. zapomnij..

jak coś się dobrze zapowiada to źle się kończy, a jak zapowiada się źle to kończy się jeszcze gorzej, eh to życie...

ja wiem ze najlatwiej byloby zapomniec ale tak mi zal przekreslac wszystko to co bylo miedzy nami i nie wiem co zrobie jesli sie w koncu kiedys odezwie o ile sie odezwie 3 weekend mija bez niego... a ja glupia wierze ze faktycznie tyle pracuje (bo to jest mozliwe) i ze sie jeszcze odezwie nawet dzis ale znajac zycie to bedzie dupa zbita takie juz moje szczescie ;)

napisane

:)

do wspolczuje... mialam to samo.. - wiesz, ja miałam taką sytuację, że chłopak którego poznałam, zapytał przez sms-a czy mógłby mnie pocałować :D i odpowiedziałam nie do końca tak jak chciał i właśnie przestał się odzywać. Tak jakby zrezygnował. A ja po prostu nie chciałam wyjść na łatwą. :( kontakt urwał nam się na 3 miesiące, teraz znów udało się nam go załapać... ale boję się, że znowu wywinie mi taki numer.

a jakie to ma znaczenie

kto skad jest? a czy to wazne.. takich stytuacji sa tysiace.. jesli ci sie wydaje ze mnie znasz to nie radze sprawdzac, bo mnie na pewno nie znasz ;)

ja w sumie nie wiem czy sie nie dalam.. to byla chyba 5 randka.. i nie chodzi tu o latwosc.. bo buziak to buziak a nie lozko... nie wiem czemu sie odrazu zniechecil... potem przeprosil nawet ze chcial. mowilam ze nic sie nie stalo i ze mi na nim zalezy... ale to olal.. coz:) jego strata...

skad jest.. z ciekawosci.. a znac nie znac.. zdziwilabys sie jak ten swiat jest maly:)

jak ci napisze ze z wawy to pomyslisz ze to mprawda? moze z pomorza.. a moze z bieszczad? a moze z londynu niewazne

nie widze... Twoja sprawa

dziewczyny, to nie zawsze jest tak, ze jak facet chce nas pocalowa,c my mu nie dajemy i on przestaje sie odzywac to znaczy, ze chodzilo mu tylko o jedno, poprzez calowanie do seksu. chlopak moze czuc sie odtracony, ze cos z nim nie tak itd. jelsi juz odmowilyscie, to warto dac mu znac, ze chcecie sie z nim jeszzce spotykac, zeby on mogl mniej wiecej nakreslic sobie co bylo powodem odmowy, czy jego osoba, czy moze wasze przekonania. grudzien mamy -->rzeczywiscie, jak sie nie odzywa 3 tydzien to cos nie halo, jak sie odezwie, to nie udawaj, ze wszystko jest okej, bo przeciez nie jest. postaw sprawe jasno, jakbys chcial to bys sie odezwal, nie odzywales sie? to znaczy, ze nie chciales.. i wszystko jasne.

Ja uważam dziewczyny, że jeżeli chłopak przestaje się odzywać, to mu nie zależy i nie ma co dopisywać do tego ideologii, że nie ma czasu, nie może.... Lepiej pogodzić się z tym faktem i dalej szukać swojego szczęścia z kimś innym. Po co rozpamiętywać porażkę?