Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

latte23*

Jak długo uczyliście się do obrony mgr ? ? ? ?

Polecane posty

Bardziej intersują mnie osoby, które broniły mgr z kierunków humanistycznych. Ile czasu Wam to zajęło ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miecia spod sklepu
rok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba zwariowalam
Ja jestem po Politechnice, do samej obrony i egzaminu dyplomowego dwa miesiace non stop, nie spanie, nie jedzenie, ciągla nauka. Non stop, non stop. Bylo warto, ale tego uczucia jak już się obronilam i jak spadlo ze mnie to wszystko to w życiu nie zapomnę. NIGDY nie czulam sie tak szczęśliwa, dumna, zmęczona, wykończona itp.... i wszystko jednocześnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seco
samo pisanie - pół roku. Do obrony samej w sobie w ogóle się nie uczyłam, bo stwierdziłam, że i tak się nie nauczę pięciu lat materiału do jednego ustnego :) Wcześniej miałam poważniejszy egzamin specjalizacyjny - pisemny i do tego uczylam się jakiś miesiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfesrte
Ja jestem po Politechnice, do samej obrony i egzaminu dyplomowego dwa miesiace non stop, nie spanie, nie jedzenie, ciągla nauka. Non stop, non stop. Bylo warto, ale tego uczucia jak już się obronilam i jak spadlo ze mnie to wszystko to w życiu nie zapomnę. NIGDY nie czulam sie tak szczęśliwa, dumna, zmęczona, wykończona itp.... i wszystko jednocześnie haha!! ja myślałam, ze po obronie poczuję jakąś ulgę czy coś, niebo sie rozstąpi, zastęy anielskie itd...a nie poczułam jakiejś konkretnej ulgi, w pisanie pracy mgr, w naukę do egz inżynierskiego, przygotowanie do prezentacji włożylam tyle wysiłku, ze po prostu mi sie to nalezało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba zwariowalam
A ja to dopiero na drugi dzień to wszystko poczulam, i to też tylko dzięki mojemu wtedy jeszcze facetowi bo widzial że do mnei to wogóle nie dociera że to juz koniec i wogóle i non stop mówil do mnie pani mgr, na drugi dzień dopiero kolo poludnia zalapalam że już po, że już jestem pani mgr inż. i radość byla przeogromna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seco
Szczerze pisząc, ja też nie poczułam żadnej specjalnej ulgi. Przede wszystkim obronę uważam za najłatwiejszy egzamin na całych studiach. I coś mi tu nie grało - z jednej strony taki poważny przełomowy moment a z drugiej - co to właściwie było? 20 minut luźnej konwersacji na tematy około mojej pracy i przyszłych planów na życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba zwariowalam
Ale absolutnie zgadzam sie z tym ze wklada się w to wszsytko tyle wysilku że potem po prostu uważa sie ze sie to nam należalo, że zapracowlaiśmy na to bardzo cieżko, że pracowaliśmy na to kilka lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daleko na wschodzie
całe życie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w ogóle sie nie uczyłam
przeciez człowiek studiuje 5 lat, a na obronie sa pytania ogólne z tej wiedzy, wiec kazdy da sobie rade. uczyłam sie jedynie z metodologii, moze z 2 dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W ogóle się nie uczyłam. Obrona pracy magisterskiej polega na rozmowie o tejze pracy, zagadnieniach w niej poruszanych, ich obronie i podważaniu, wiązących się z tym teoriach. Jeśli pracę piszesz samodzielnie, a nadto masz pojęcie o tym, czego się całe studia uczyłaś, jak możesz nie zdać...? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja żem się wcale nie uczył. Poszłem z buta i nie było tragedi. Oczywiście zdolny nawet jestem, wiec żem nie zaliczył. A szkoda. Bo fajna Pani doktor była. Nie dała mi... oceny poztywnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w ogóle sie nie uczyłam
u mnie nie były tylko pytania z pracy. z pracy jedno- dwa z wiedzy zdobytej na studiach. Masakra, ale zaliczone na5:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba zwariowalam
tak, tak, ja mialam bardzo ogólne pytania, typu: 1. wymienić wszsytkie prawa dynamiki Newtona 2. przekladnie zębate, ksztalt zębów, przekladnie wielostopniowe 3. calkowanie równań ruchu dal różnych przypadków sily ściamniać można że hoho :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfesrte
trzydziestolatka - obrona to obrona i jeżeli pisałaś prace to sie obronisz problem leży w egzaminie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfesrte
chyba zwariowałam - Ty pamiętasz pytania? szok! ;) miałam obronę 1,5 roku temu i pamiętam tylko, ze miałam jakieś wyprowadzenia wzoreów z teorii plastyczności ...reszty w ogóle nie pamiętam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba zwariowalam
Dokladnie, egzamin inż. to morderstwo :( nie mozna się nei uczyć do niego. Mnie akurat pytali ze wszystkich przedmiotów z calych 5 lat studiów....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytania (ok 50 chyba) otrzymałam dzień wcześniej, wiec tyle mialam czasu na naukę. Tzw pytania z pracy są z teorii i w moim przypadku (i licencjat i magisterka) do pracy nijak się miały. Zdałam z luzem ;) Najważniejsze to nie robić z tego wydarzenia, bo i tak wiadomo że każdy zda. A przynajmniej zeby oblać trzeba się mega postarać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba zwariowalam
Pamiętam, bronilam sie w tym roku. Zresztą jak można nie pamiętać czegoś co zclowiek recytowal po nocach ;) kumpla z grupy to mama budzila w środku nocy bo wlaśnie zasady Newtona przez sen recytowal :p ja w srodku nocy budzialm sie recytując defincję recyklingu i jego rodzaje :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widac jacy z was magistrzy
matko,az oczom nie wierze... nic dziwnego ze co drugi zlamaniec na kafe to mgr..:O i nic dziwnego ze Europa sie z was smieje...:O Polska to rzeczywiscie trzeci swiat,bez dwoch zdan...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja niezbyt długo, bo prawie wszystkie pytania spoza pracy znałam wcześniej (członkowie komisji u nas podają), tylko jeden szef mojej katedry nie podaje wcześniej pytań i zaskoczył mnie pytaniem, ile % wód na świecie stanowią wody słodkie ... dodam, że to pytanie nie miało zbyt wiele wspólnego z tematem mojej pracy, ani nawet z kierunkiem moich studiów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbonifacy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wróciłam od fryzjera ...bu...
"widac jacy z was magistrzy matko,az oczom nie wierze... nic dziwnego ze co drugi zlamaniec na kafe to mgr.. i nic dziwnego ze Europa sie z was smieje... Polska to rzeczywiscie trzeci swiat,bez dwoch zdan... " sorry ale nie kumam? chodzi o to, ze ktoś sie uczy?? może po to by potem nie musić wyjeżdzać do GB i godnie żyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×