mój chłoapk mnie nigdzie nie zabiera,nie zaprasza

topicu mu nie pokażę ale zdystansuje się zaczne lekko olewać i starac sie zobaczymy czy go ruszy czy sam zacznie sie trosczzyc o ten związek czy sier rozpadnie innego wyjscia nie widze

"jak gdzies jestesmy to dlatgo ze ja zaproponowałam albo ja załatwiłam a on? " bo ty chesz być/iść a on nie :O proste :O znajdź takiego z identycznymi oczekiwaniami co do życia jak sięrozpadnie to oboje na tym dobrze wyjdziecie

no i... komik ma racje jak zwykle :D popatrujesz na innych ze sa lepsi od twojego obecnego. ale jak szczesliwa z nim nie jestes to nie ma co naprawiac go na sile, pamietaj

ja jestem z nim szczęśliwa ale chcę żeby wydoroślał tzn pomyśłął o przyszłości o naszej przyszłości a tu tez cisza

ROZEJŚĆ!!!!! PROSZĘ SIĘ NIE GROMADZIĆ!!!!!!!!!

to ja już nic nie rozumiem do kina chcesz czy o przyszlosci pogadac?

nie rządź mi się tu :p !!

zapomniana - u was po prostu nie ma kierownika, nikt sie nie chce podjac tej roli. bo na dluzsza mete jedno bardziej kieruje a drugie sie podporzadkowuje. a u was? ty jęczysz na forum ze on "nie staje na wysokosci zadania" a jemu jest dobrze tak jak jest. i jest pat :D

jedno i drugie

jest lipa ja nie chce rzadzic bo i po co chce sie poczuc mała kobietką,chce zbey on mnie prowadził rządze na codzien takie mam zajęcia w związku juz nie chce

a nowy bedzie mial krzywego, inny okulary za grube itd. Tacy pozostaja czesto sami. kombinuja zeby polaczyc co najlepsze z DNA ostatnich 5 chlopakow i zmontowac tego jedynego. To jak to jest , traktor ma 3 kola dobre czy jedno zepsute? Inna moglaby powiedziec, ale fajnie moge wybierac gdzie pojdziemy i kiedy pojdziemy ,facet przystaje na wszystko. Zycie jest piekne !

\"chce sie poczuc mała kobietką,chce zbey on mnie prowadził\" najlepiej jest jednak jak oboje sie potrafia wymieniac rolami, raz jedno jest aktywne, raz drugie

a moze w wolnych chwilach przestan sciagac majtki i robic laske to moze przyjdzie do glowy nawet teatr ?

taa biorąc pod uwagę że robimy to dopiero od 2miesięcy i wyszło nam całe 3 razy to naprawde musze przestać:p

\"taa biorąc pod uwagę że robimy to dopiero od 2miesięcy \" ale jajaaaa. 2 m-ce sie spotykacie i ty juz go męczysz o plany na przyszłość? :D

dobra nadinterpretowalem sorry :P

a moj mnie zaprasza, czesto razem wychodzimy. w wakacje wychodzilismy prawie kazdego wieczoru, nie pozwala mi za nas placic, mimo ze b chce. nie pozwala mi nawet zaplacic za benzyne. teraz chce mnie zabrac do paryza na tydzien i tez za jego kase. a ja nie chce bo mnie stac...

sprobuj

"ja nie chce rzadzic bo i po co" po to słonko zeby zrealizowac swoje cele jakie masz. bo pewnie masz jak gadasz o przyszlosci z nim, nie? wiec jak chcesz ich realizacji to musisz zaczac ostrzej z nim postepowac

z nim ostrzej? własnie chyba nie ostra jestem na codzien takie mam studia i inne zajęcia chciałam żeby w tej kwestii to własnie facet rządził tzn w związku żeby facet mnie prowadził a nie ja jak niby miałabym z nim ostrzej postepować?

ostrzej czyli zaczac wymagac deklaracji, zobowiazan albo chociaz okreslenia sie czy chce byc z toba

wreszcie mnie zrozumieliście o to mi chodzi! ale jak? w jaki sposób?

"ale jak? w jaki sposób?:" najlepiej gadajac mu ze chcialabys tego i tego, ze czulabys sie szczesliwa gdyby zrobil to i to. jak jemu bedzie zalezec na tobie to moze to zrobi,tak mi sie wydaje

bardzo ogólnie to napisałaś ja to wiem ale konkretnie trudno wymyślić jakieś zdanie trudno jakoś to ująć w słowa,spytac go ale nie przestarszyć,nie narzucać się,sptac tak żeby nie czuł ze naciskam albo ze chce go ograniczac

nie mam czasu na wymyslanie konkretow na cito, w pracy jestem. moze mi cos pozniej do glowy przyjdzie. podstawa to zawsze _szczera_ i _spokojna_ rozmowa o problemach i bolączkach. a wy tego nie robicie skoro na kafe sie pytasz o takie rzeczy

potrzebuje wiedziec tej 1 rzeczy do szczescia i takie z tym problemy bo nic na siłe ale to sie chyba powinno wiedziec tzn on chyba wie czego chce a ja nie umiem rozmawiac nigdy tego nie ukrywałam on o tym wie dlatego liczyłam na inicjatywe z jego strony przyszłość związku to dla fectów raczej trudny temat

"przyszłość związku to dla fectów raczej trudny temat" to sie zgadza. ja jestem facetem wlasnie :P na pewno nie naciskaj bo moze ci uciec. zreszta to jest zawsze niewiadoma tak jak i cale zycie.moze sie to rozpasc za 2-3 lata, nie wiesz tego. zamieszkajcie razem najpierw-to jest wazne

nie popieram mieskzania razem facet który mieszka z dziewczyna dochodzi do wniosku ze ma juz wszystko i nici z małżenstwa tylko takie zycie na kocia łape bez sensu nigdy nie popierałam i nie zgodze sie na taki "układ"

sorry myślałam że pisze z kobietą:p a jak go nie przestaraszyc a czegos się dowiedzieć? bo ja pojęcia nie mam

\"facet który mieszka z dziewczyna dochodzi do wniosku ze ma juz wszystko i nici z małżenstwa tylko takie zycie na kocia łape \" a tak to w zasadzie bierzesz troche kota w worku. bo dopiero po zamieszkaniu razem sie para dociera. oczywiscie sprytne jest twoje podejscie ale mozna sie na nim tez przejechac. podsumowujac-nie ma naprawde dobrej rady dla ciebie :P i uciekaj juz bo zaraz przestane obiektywnie pisac i zaczne w interesie swoich (czyli facetow). a to bedzie troche inna bajka :P