jak pocieszyc kolezanke,ktorej 2 rok nie udaje sie zaciążyc?

Ja jestem w 2 ciąży-nie mam odwagi jej o tym powiedziec.Ona i maz wszystkie badania maja ok,ale jednak nic im sie nie udaje...

nie wim jak.moja znajoma 3 lata sie starala i wreszcie jej sie udalo

trudno musi to przezyc, chyba ze sie całkiem odwróci od ciebie jak moja kumpela. lecz to nie jest rozwiązanie sprawy jak dla mnie wszędzie są kobiety z dziećmi więc sie musi z tym pogodzić!!!!!!!!!!!

nie pocieszac-tyko pogorszysz syt po prostu jej powiedz-jesli sie przyjaznicie -zrozumie

a co u pocieszac i wyjaśniać, masz byc winna za to ze ona nie moze miec dzieci????ciesz sie swoim szczęściem, teraz nie mozesz sie martwić w ciazy. może kiedyś zaciązy...

kurcze,ona prowadzi b.intensywny tryb zycia.Kazda minuta zaplanowana i wypełniona.To rolki,to b asen,kurs tanca,tenis.Za dużo chyba uprawia sportów.

zycie jest brutalneeeeeee, niestety dla niej

Chyba jej nie dasz rady pocieszyć:( Sama byłam w podobnej sytuacji,tylko ,że krócej się starałam,ale i tak nikt nie był w stanie mnie pocieszyć. Pamiętam jak dowiedziałam sie,ze moja dobra koleżanka jest w ciąży, pobeczałam się,ale z drugiej strony byłam szczęśliwa,ze się jej udało. Twoja koleżanka napewno zrozumie, ,życzę powodzenia, bo to nie jest takie łatwe ja sie tutaj niektórym wydaje(cukierek)

cukierek jak tak czytam to się dziwie,że jesteś kobietą:( Żal mi takich ludzi bez serca

i na tym traci bo organizm powinien byc skoncentrowany na odkładaniu tłuszczyku zeby dzidzia miała z czego korzystac a jak jest chuda to juz niema o czym gadac, znam takiee i powiem ci zeniby chcą tej ciąży a nie chcą bo przytyją i badź tu mądry

niektóre kobiety są same sobie winne, bo ciągle się odchudzają, piją jakies suplementy odchudzające, wypłukują witaminy, nadużywają solarium i sie dziwia ze nie są w ciązy. te co dbają, o siebie to rzeczywiście współczuje

Pocieszycielka, jesli twoja kolezanka pragnie dziecka, to nie ma dla niej pocieszenia dopoki nie zobaczy tych dwoch kresek na tescie..wszystko do tego czasu jest puste i bezsensowne. Wiem, bo sama czekalam na cud poczecia ponad 5 lat. A ty nie ukrywaj przed nia swego stanu, i tak sie wyda..a ona tylko jeszcze gorzej bedzie sie czula.

a co ma uprawianie sportow do tego? myslisz ze moglaby nie miec czasu dla dziecka?

nie , jej chodzi oto ze sie przemęcza tymi sportami i pewnie ma zakłócony rytm biologiczny:(

kurczę,własnie cukierku-ona jest bardzo skoncentrowana na sobie.Kiedys mi pwoedziła,ze nie wyobraza sobie po pracy poleniuchowac w domu bo ją nosi.Uwielbia się chwalić gdzie to nie była czego nie widziała...

i spkojem w zyciu. dzieci to niestety koniec wszystkiego, poczatek schodow i tak do ich pelnoletnosci

Cukierek zycie nie jest czarno -biale. A ile jest kobiet ktore pije, nie dosypia, nie dojada a mimo to zachodzi w n-ta ciaze? Ile kobiet pragnie dziecka, a nie jest w stanie zajsc w nia, czy donosic a inne w czasie niej nie dbaja o siebie, podnosza ciezary, pija i rodza zdrowe dzieci? A dlaczego tak jest nikt nie zna odpowiedzi. Zdrowe pary staraja sie czasem latami o dziecko, a siksa pojdzie na disco da raz i zachodzi w niechciana ciaze ktora chce potem usunac. :(

i jak kiedys sie przyjrzałam jak się odzywia....tragedia!same fast foody i słodycze.Je tony jedznia,ale wazy chyba z 40kg...boje sie,ze to jest przeszkodą...

zaklocony rytm biologiczny wyszedl by jej na badaniach chyba ze nic nie robi w tym kierunku monitoring cyklu etc?

Czegoś nie rozumiem- czy według Was kobieta która stara się o dziecko powinna siedzieć w domu na tyłku i nic nie robić? Niewiem,może tak jest,ale u mnie było zupełnie inaczej. Zamknęłam się w sobie, po pracy do domu,zero zainteresowań itd, dopiero kiesy wyszłam do ludzi,zaczęłam myśleć o sobie udało mi się zajść w ciąże.

no widzisz sama nie wie czego chce, chce mieć piekną figurę, być w ruchu ciągle oki ale jak sie zajdzie w ciąże trzeba zwolnić tempo i pomyślec o dziecku , musi się wyciszyć, dac na luz. ciepła kapiel, wieczorny seks, lampka winka i relaksss!!!!!! niech ona tak nie pędzi

Pocieszycielko, to moze jednak nie wszystkie badania ma w normie, a nie przyznaje sie do tego? Moze szuka zabicia czasu i nie myslenia o tym czego nie moze miec. A nie umie rzeczywiscie skupic swej energi na staraniach o dzidzi. Moze nie umie sobie z ta sytuacja poradzic.

nie siedziec na tyłku ale zwolnić tempo, moze ona ma dużo stresu w życiu, ciagle zabiegana i tak przyzwyczajona ze inaczej nie potrafi

Gdyby z jej organizmem było coś nie tak, wyszłoby w badaniach. Ja sama przed ciąża ważylam niecałe 48kg i pochłaniałam pizze, kebaby, a to wcale nie była przeszkoda

własnie może się zastawią pracą, tempem życia a tylko ona wie co jej w glowie siedzi i sie nigdy nie przyzna co jej dolega...

kijaki bo oprócz fast foodów jadłas zapewne inne rzeczy, normalka, kazdy je tez troche niezdrowych rzeczy

surfitka bo zycie jest brutalneeeeeeee

żal mi jak wychodzilysmy za maz umoowiłysmy sie,ze bedziemy sie starac aby dzieci urodzic w jednym terminie...

Niewiem,pewnie ciągła bieganina nie sprzyja zajściu w ciąże,ale z drugiej strony,może nie ma tyle czasu na dołowanie się? Tak źle i tak niedobrze:( Wiem jedno, nie ma nic gorszego dla kobiety która pragnie dziecka. Ja współczuje każdej,nieważne czy jest chuda, gruba,czy je same słodycze czy opycha się zdrową żywnościa

Ale prawda jest taka,kto nie poczekał troche na dziecko tak naprawdę do końca nie zrozumie jak to jest.